Jedno, stanowcze nie. Ja lata temu nosiłam zamiast torebki plecak - ok, oddawałam bez walki, bo to jednak plecak. Kiedy przerzuciłam się na torebkę też się czasami mnie chłop pytał czy ją wziąć i ponosić ale ja za każdym razem mu odpowiadałam, że moja torebka, sama napakowałam to sama noszę. Prawie nigdy nie noszę małych torebek, więc zazwyczaj jeśli idę na mniejsze zakupy to wszystko ładuję do torebki, ale kiedy idziemy do sklepu razem zawsze bierzemy torbę na zakupy, a jeśli nie mam jej akurat w torebce to po prostu kupujemy reklamówkę, bo nie wyobrażam sobie żeby mi facet zabrał torebkę i z nią szedł, choćby tylko i do samochodu. Czasami go proszę żeby ją potrzymał - kiedy muszę zawiązać buta, ale wolę ją postawić na chodniku niż mu ją wręczać A kiedy wiem, że będzie długie łażenie to albo nie biorę torebki i pakuję się w plecak, a jeśli akurat gdzieś jesteśmy samochodem to zostawiam ją w bagażniku
Hmmm po to biorę torebkę by pełniła funkcję nie tylko praktyczną ,ale i ozdobną ,więc jaki ma sens jak mi ją chłop nosi ? Bardzo to dziwne i bardzo mnie to śmieszy.
Co innego jak w torebce (tutaj już chyba nawet torbie) niosę "cegly" po zakupach i faktycznie jest ciężka.
A no i jest jeszcze jedna możliwośc kiedy nie głupie jest jak facet trzyma torebkę " potrzym na moment ,bo ide siku przed seansem w kinie" , " potrzym na moment ,bo nie potrafię trzymać jednocześnie dziecka i torebki ".
Jedyne co mi się w tej kwestii podobało i podoba to jak chłopak niesie swojej dziewczynie po szkole plecak -bo jak wiadomo czasami jest nie przyzwoicie ciężki.
A tak odchodząc od tematu torebki ciekawe czy Ci wspaniali Panowie za lat 5 /10 będą tak chętnie nosić swoim żoną/partnerką torby z zakupami
Ja nie daje swojemu chłopakowi torebki Czasem potrzyma jak mam dużo rzeczy w rękach albo mi ją wyciągnie z samochodu i to na tyle Ale żeby mi nosił torebkę to nie Głupio bym się czuła jakby mój chłopak szedł z moją torebką
Mi chłopak też czasem nosi torebkę, jeśli jest dość ciężka (same potrzebne rzeczy, ale według niego o dużo a dużo) ale robi to bardziej na zasadzie że jest mężczyzną więc musi "pomagać" swojej kobiecie
Ja swoją torebkę zawsze noszę sama Facet idący z damska torebką, nawet w towarzystwie jej właścicielki wygląda dla mnie komiczne
Znam taką sytuację z autopsji.
Jak jeszcze mieszkałam w Żorach i stamtąd dojeżdżałam do szkoły miała miejsce sytuacja, właśnie pary może 17,18 lat wracali razem ze szkoły i zawsze ta sama sytuacja.
Chłopak swój pusty plecak na ramieniu i dziewczyna, a raczej jej torebka (mała praktycznie pusta i strasznie zniszczona) nigdy sama jej nie niosła zawsze on zabierał ją i nie to że niósł w ręce on ją zarzucał sobie na przed ramie, to jest chore!
Ja rozumiem przez chwilę facet może ponieść Twoją torebkę bo jest ciężka(same wiece ile potrafimy napchać czasami do swojej torebki) czy też bo potrzebujemy na chwilę wolne ręce a torebka mi przeszkadza np. na zakupach to mogę zrozumieć bo mój Kamil też czasem niesie moją, ale to są minuty gdy coś oglądam albo gdy jest już tak napchana że ręce opadają, ale to też na momencik bym mogła się poprawić i zawiesić ją inaczej, ale nie kurde cały czas tym bardziej że torebka to element stylizacji.
Kurde skoro wiesz że będzie Ci ją niósł facet to lepiej przełóż wszystko do płóciennej torby na zakupy, mniej wstydu dla niego że paraduje z damską torebką jak swych czasów Teletubis Tinky Winky
Ja bardzo lubię jak chłopak nosi za mnie torebkę, czy plecak. Nawet jak nie mam ciężko to uważam, że to słodkie i miłe jak facet jest pomocny w takich błahych sprawach
Nigdy nie pozwoliłabym facetowi nosić mojej torebki, bo po prostu byłoby mi głupio iśc z takim facetem....
Ja zwykle wracając z uczelni/pracy nie mam nic przeciwko, żeby chłopak przez chwilę potargał moją torebkę, gdy jest ciężka a moje ramię już jest zdrętwiałe i nie mam siły jej nieść Ale to wiadomo, bierze w rękę jakby to była torba z zakupami i heja do domu, nie paraduje z nią po mieście jak modeleczka
Jeśli chodzi o mnie to mój facet nigdy nie chcial mi nosić mojej torebki I w sumie cieszy mnie to bo rzeczywiście wygląda to komicznie
Często mam wypchane torebki po brzegi, bo studiuję zaocznie i nierzadko mam w nich jeszcze ubrania i kosmetyki. Po całym dniu tachania tej torby, nie widzę w tym nic dziwnego, że chłopak chciałby mi pomóc i ją ponieść. Jeżeli jest lekka - wiadomo, niosę sama
Zdecydowanie nie. Nieważne czy jest ciężka, jak sobie nabrałam rzeczy to je sobie dźwigam. Jedyny wyjątek to jeśli w mojej torebce jest 6-jak jego piw albo smar do łańcucha.
Też mam tak, że pusto mi bez torebki, ale jeśli mam naprawdę ciężką to bierze ją ode mnie. No, ale też to nie jest jakiś kawał drogi nosi mi ją zazwyczaj od momentu gdy wysiadamy z auta (które parkujemy pod domem), aż do wejścia na 4 piętro. Tak to nie nosi mi torebki.
Mój chłopak może mi co najwyżej potrzymać torebkę i to przez małą chwilę, ale nigdy nie nosić.
Mój czasami torbę "podróżną" jak to nazywa (a podróżna to dla niego MK Selma) wyrywa, a czy nosi z dumą, to nie wiem. Po prostu wie, że problem czasami z ramionami mam, ból niesamowity, nawet jak samą teczkę z trzema papierami w torebce mam