noszenie torebek swoich kobiet przez mężczyzn
Hej clouders !
Dwa razy byłam świadkiem sytuacji w której chłopak wręcz wyrwał dziewczynie torebkę i dumnie ją nosił i to mnie zszokowało.
Pierwsza sytuacja miała miejsce na dworcu. Wiecie, stoję sobie z siostrą i czekamy na mój pociąg. Mała mieścinka więc ludzi było niewielu, a w śród nich chłopak który według mnie budził grozę i pierwsze co sobie pomyślałam ,,gdzie ja mam ten gaz pieprzowy''. Stoimy, czekamy i nagle podjeżdża pociąg ( jeszcze nie mój) i wysiada z niego dziewczyna (daruję sobie jej opis), chłopak na jej widok oczywiście podbiega i pierwsze co robi ? Bierze od niej białą, elegancką torebkę i niesie w ręku. Dziewczyna oczywiście cała w skowronkach a mi szczęka opadła.
Druga sytuacja u mnie pod blokiem. Podjeżdża para samochodem, parkują, wysiadają oboje i idą w stronę bloku na co chłopak wyrywa dziewczynie torebkę i dumnie ją niesie.
Otóż chciałabym się dowiedzieć co myślicie na temat noszenia przez mężczyzn torebek swoich kobiet ?
Moim zdaniem takie sytuacje nie są normalne, w zasadzie nie wiem jak to nazwać. W każdym razie w życiu nie pozwoliłabym swojemu facetowi nosić mojej torebki.
Mój chłopak czasami moją nosi, ale tylko i wyłącznie w przypadku gdy więdnie mi ramie, bo np. chodzimy już bardzo długo, a torebka jest ciężka (zwykle mam w niej również jego portfel, telefon i kluczyki od samochodu), więc czasami widzi, że już mnie boli ramię po tych kilku godzinach i mówi "daj poniosę trochę".... Nie powiem, dla mnie to ulga, nawet jak weźmie ją na te 15 minut, ale noszenie damskiej torebki non stop, to trochę śmieszne Nie dopuściłabym do takiej sytuacji...
po pierwsze baaaardzo głupio to wygląda i facet wychodzi na pantoflarza a po drugie to wybieram torebkę pasująca kolorem do stylizacji i potem miałabym jej nie nosić sama ? i po trzecie sama napchałam tam pół domu to sama dźwigam
no oni już tak mają, czują się bardziej męscy i potrzebni jak w czymś pomogą, otworzą drzwi. Ja z drugiej strony nie wyobrażam sobie, że ciągnę ciężka walizę, a facet idzie obok mnie wymachując rękoma, a potem jeszcze może musiałabym mu odtworzyć drzwi do klatki, nie mając wolnej ręki gdzie on stoi z założonymi rękoma.
przytrzymać ok, ale noszenie torebki przez faceta jest dla mnie dziwne.. z resztą cały czas mam w głowie słowa chłopaka, z którym kiedyś się spotykałam -' wiesz po co dziewczynie torebka? żeby facet miał gdzie dać swoje rzeczy' co nie oznacza, że ma ją nosić... -,-
Ja nie widzę nic dziwnego w tym że facet nosi swojej kobiecie torebkę
jeśli jest zmęczona, czy po prostu nie ma siły to facet wykazuje się męskością że ją poniesie(oczywiście mówię o normalnych sytuacjach, gdzie chłopak trzyma w ręku torebkę a nie przerzuca ją sobie przez ramie..) Jednak mój chłopak nienawidzi mi nosić torebki.. czasem go to poproszę, ale słyszę "nie będę Ci torebki nosił, jak to wygląda" aczkolwiek ma dni gdzie na 5 minut ją poniesie, ale przy pierwszej lepszej okazji oddaje jak najszybciej.
Raz byłam z chłopakiem na całodniowej wycieczce i miałam dużą torbę z wieloma rzeczami więc trochę mnie wyręczał w noszeniu jak mi było już ciężko, ale generalnie jestem na nie i choć wiem, że on nie miałby nic przeciwko to mi byłoby jakoś głupio
to są zupełnie inne sytuacje. jeśli mam ciężką walizkę to oczywiste jest, że on ją niesie ale tutaj chodzi chyba bardziej o takie sytuacje, gdzie chłopak wyręcza dziewczyne w noszeniu nawet najmniejszej, codzinnej torebki (tak przynajmniej zrozumiałam)
O zielony borze.... obciach na maksa! Zawsze jak widzę taką scenę to śmiać mi się chce
Ja rozumiem, że trzeba kobiecie pomóc kiedy ma coś ciężkiego, walizkę , zakupy czy torbę podróżna, no ale nosić torebunię za paniusią to wygląda fatalnie! Kobieta, która wymaga czegoś takiego kastruje faceta i robi z niego publicznie głupka, mężczyzna, który sobie na to pozwala nie ma jaj i charakteru
Torebka niezmiennie kojarzy mi się z :
http://i111.photobucket.com/albums/n121/Pest66/_41418476_tinky_203.jpg
A mój kochany mężczyzna zawsze kiedy widzi,że mam torebkę ciężką,np z książkami mówi "daj kochanie,poniosę Ci". Ja odbieram to jako przejaw dbania o mnie i przez myśl mi nie przeszło,aby spojrzeć na to negatywnie. Kiedy mam przy sobie małą torebeczkę to takie sytuacje nie mają miejsca,no,ale... Dla mnie to nic złego,wręcz przeciwnie!
Dla mnie o wiele bardziej kontrowersyjne jest noszenie torebek przez mężczyzn na co dzień. Ubolewam nad tym,ponieważ na uczelni coraz częściej spotykam "facetów",którzy mają ładniejszą torebkę niż ja.....
Tak właśnie o takie torebeczki mi chodziło. Torebki w opisanych przeze mnie sytuacjach były właśnie niewielkie i eleganckie i za żadne skarby nie mogły być na tyle ciężkie żeby facet z dobrego serca musiał je wyręczać
mój facet również czasem bierze odemnie torebkę, ale to zdarza się tylko w momentach gdy mam tam jego rzeczy i są one ciężkie, nie chodzi tu o kluczyki itp. No i jeszcze zdarza się jak mam w niej jakieś ciężkie zakupy. Ja wtedy czuje się dziwnie wiec jak najszybciej staram się ją spowrotem odzyskać.
No faktycznie jeżeli chłopak niesie dziewczynie torebkę w której z daleka widać nie ma nic co mogłoby jej ciążyć bad zjest to mala torebka to jestem bardzo na nie.
Mój również bierze ode mnie moją torebkę. Oczywiście nie zawsze, po to mam swoje rączki, żeby w nich nosić własną torebkę. Ale jak np. mam dużo lekcji (co jest jednoznaczne z toną zeszytów i książek) to wtedy mi ją niesie, bo dla mnie jest to po prostu za ciężkie i przekrzywiam się na jedną stronę.
Jeśli mam dużą torebkę to mój chłopak zawsze proponuje, że może mi ją ponieść. Jeśli jest lekka to oczywiście mu odmawiam i niosę sama, a jak mam malutką torebeczkę to nawet nie ma mowy, żeby Kamil mi ją niósł .
mnie rozśmieszają takie pary nigdy nie pozwoliłabym mojemu facetowi nosić torebki....chyba bym się posikała ze śmiechu jakby mój mąż z torebusią popierniczał buahahaha ;P zupełnie co innego siaty, w sensie zakupy....nieraz widuję jak laska obładowana torbami idzie, a koleś koło niej bez niczego (palant!)
Osobiście nie jestem za takimi sytuacjami, ale daję czasami mojemu chłopakowi torbę - ale tylko jak jest to np. torba podróżna czy coś, bo za ciężka czy po prostu mam dwie torby sam zawsze prosi, żebym mu dała jak ciężka takiej zwykłej - do miasta czy coś w życiu mi nie nosi