Ja też Dzisiaj jest ogólnie słaby dzień na działanie. Łazienka do wyczyszczenia i kuchnia czeka... a ja na DC
Dziewczyny,ciacho od 20 minut w piekarniku. Moje babcie zachwycone,chociaż wcześniej nie były pewne,bo nieco zmodyfikowałam ich przepis. Uparłam się,że będzie po mojemu. Kruszonki zrobiłam mnóóóóóóóóóstwo bo M nieziemsko ją uwielbia i ciasto tak rośnie,że chyba wykipi mi z blachy.
@Malinowa92 Ja jak mam ogromnego lenia i tylko przewracam się z boku na bok,a wiem,że mam robotę,to dosłownie wyskakuję z łóżka i zabieram się za to co mam zrobić z myślą jak fajnie będzie gdy to załatwię. Najcześciej działa.
@monawerona Mam pytanko. Przypuszczam,że skoro pisałaś iż ciacho drożdżowe jest proste to je piekłaś. Moje babcie to lubią takie spieczone,a ja wolę takie idealne ciacho... No i na przepisie dzięki,któremu podchwyciłam kilka trików babeczka napisała by piec je 35 minut,a moje babcie chcą aż godzinę.... I mam dylemat,żeby dobre wyszło. Co myślisz?
Jak masz wątpliwości czy ciasto się upiekło w środku, włóż w babeczkę wykałaczkę - jeśli nie zostaną na nim drobne kawałki ciasta to jest upieczone w środku. @cynamonek
Ja na pewno babeczek z typowego ciasta babkowego - jak na babkę zwykłą piaskową, nie piekę dłużej niż 35 minut. Najlepiej po 15 minutach sprawdzić ich stan. Dużo zależy od piekarnika. Ja swoje piekę na 180 stopni z termoobiegiem. Około 20-30 minut@cynamonek
@monawerona no zwykłe ciacho drożdżowe z rodzynkami http://www.mojewypieki.com/przepis/puszyste-ciasto-drozdzowe-z-kruszonka
Nawet tutaj w przepisie piszę 35 minut na 180 stopni... co ta twoja babcia gada,że na godzinę Ale wiadomo, każdy ma swoje przepisy i robi po swojemu. Najlepiej to zaglądaj co kilka minut, żebyś od spodu nie miała zwęglonego Życzę Ci powodzenia i koniecznie pochwal się co z tego wyszło Pierwsze koty za płoty Jak coś to z zwykłego ciasta na taką babkę, można też zrobić babeczki, wyglądałyby wizualnie ciekawiej
dobry wieczór
ja zawsze sobie każdego dnia powtarzam, że muszę posprzątać i myślę żeby rozłożyć sobie robotę na parę dni, a wychodzi tak, że jednego dnia ogarniam wszystko
Kurde...Dobrze,że wyjęłam bo już zaczynało się spiekać. Moje babcie swoje i chciały trzymać godzinę a w dodatku jeszcze by potem wyłączyć piekarnik i by w nim siedziało. Całe szczęście,że posłuchałam intuicji. Jednak nieco zawaliłam sprawę,bo otworzyłam raz piekarnik i opadło mi na środku. Piekłam na dużej blasze i mam zamiar i tak kroić na pół to nie będzie tak źle,ale szkoda,że opadło i szkoda,że posłuchałam babci.