a ja jestem na bezrobociu i chciałabym nie mieć czasu, ale mieć pracę i pieniądze na nowe kosmetyki hahaha ( oczywiście nie jest to mój priorytet .. )
A moim chyba właśnie się robi... Mieć pieniądze na kosmetyki . Mam nadzieję mieć jakąkolwiek pracę po studiach.
Albo nie jakąkolwiek... powiedzmy, że składanie bułek w maku średnio by mi odpowiadało .
Ja chyba nigdy nie znajdę pracy, bo nie lubię kontaktu z ludźmi, musiałabym już zacząć ją szukać, żeby za dwa lata móc pracować
Ja właśnie też nie lubię (ok, "nie lubię" to taki eufemizm), więc myślę, jak z tego wybrnąć.
Ooo, nie, do tego się nie nadaję, wpadam w panikę (prawie), jak nie mam sztywno narzuconej struktury otaczającej rzeczywistości
tyle świetnych nowych odznak, a mi dziś kończy się Premium i potem wyjeżdżam - będę intensywnie Was doganiać po powrocie
To ja tu panikuje, bo zaczynam swój pierwszy rok na studiach i nie znam nikogo i będę w obcym mieście
Nie ma co panikować ( chociaż pewnie też bym panikowała, ale innym jakoś łatwiej powiedzieć) Spróbuj się zaaklimatyzować, a jak nie będzie szło po Twojej myśli to dopiero wtedy będzie czas na panikę
Czekam na jakąś tajemniczą paczkę i nawet nie wiem co to będzie może Monte Santi, chociaż to niby miało iść dpd a idzie pocztexem
O, dzięki za info Mam nadzieję że moja paczka dotrze w całości razem ze swopem
ale ciekawi mnie co się stało z moją pierwszą paczką, Monte Santi stwierdziło że paczka zaginęła i wysłali mi nową, ciekawe czy zapomnieli jej wysłać czy moze DPD rozwalił ją w drobny mak i dlatego nie dotarła
Oj, początki bywają trudne, nie wiem, na ile Cię to pocieszy, ale raczej nie będziesz sama. Pamiętam swój szok, jak na spotkaniu organizacyjnym prowadzący (czy ktoś z samorządu studenckiego) spytał, kto jest z miasta studenckiego i rękę podniosło raptem kilka osób. Cała reszta to emigranci . Ale ludzie dają sobie radę, szczególnie teraz, gdy są fejsbuki, nawigacje w telefonach, jakdojade itd .
Dokładnie @Lacrimosa ma rację. Wszystko teraz jest w zasięgu telefonu i nawet, jeśli zajęcia ma się w jakiejś innej części miasta, bo na przykład budynki uczelni są rozrzucone po mieście to nie jest to aż takim problemem.
Co do tego, że będziesz sama ja miałam bardzo podobnie. Poszłam sama na swój kierunek studiów do Łodzi. Jednak również nie znałam miasta i szłam z przekonaniem, że nie umiem nawiązywać nowych znajomości i ogólnie czułam się trochę zagubiona. Koniec końców moje obawy były bezpodstawne, bo od razu zagadała do mnie jedna dziewczyna z mojego kierunku, potem kolejna i wszystko potoczyło się swoim rytmem. Teraz idąc już na V rok studiów widzę też zmianę w sobie, że stałam się bardziej otwarta i w ogóle dużo rzeczy zmieniło się na plus, także spokojnie @Madziaxxx1 na pewno wszystko pójdzie dobrze i zaklimatyzujesz się bez problemu.
Ja dostałam i właśnie 2 wina były pobite, więc dostałam jedno, w samej folii bąbelkowej, teraz mam dostać wszystkie "jeszcze raz"
Obyście miały rację, bo zawsze miałam problem z nawiązywaniem znajomości. Nie muszę się martwić właśnie dojazdami bo uczelnie mam w jednym miejscu i wszystkie wydziały więc chociaż to odpada. Chociaż autobusy i tramwaje też mnie przerażają.
Witaj w klubie Ja też zawsze miałam i mam trudności w nawiązywaniu znajomości face to face. Może nie typowe trudności, ale raczej nigdy tego nie lubiłam, zazwyczaj też rozmowy pierwsza nie zaczynam. Jak poszłam w pierwszy dzień na studia, nikogo nie znałam, usiadłam sobie z samego brzegu ławki i wszyscy pewnie myśleli, że jakaś księżniczka przyszła, co się uważa za nie wiadomo kogo i że toleruję tylko swoje towarzystwo Ale z biegiem czasu znajomości same się nawiązywały. Chociaż nie rozmawiam ze wszystkimi na studiach, to kilka takich osób jest z którymi zamienię kilka słów. Ważne, żeby nie myśleć o tym czego się nie chce, tylko myśleć, że będzie dobrze.
Widzę, że możemy założyć klub problematyczek nowych znajomości .
Ja właśnie zawsze miałam wrażenie, że każdy odbiera mnie jako osobę trochę nadętą i niekoniecznie miłą, ale z biegiem czasu zauważyłam, że było to mylne postrzeganie samej siebie i właśnie studia również pomogły mi się utwierdzić w tym przekonaniu.