Oooo Hahaha. Wielkie dzięki! Jakoś wszystkie zakładki przeklikałam i tylko tą pominęłam. Sama nie wiem jak to sie stało. Jeszcze raz dzięki!
Wczoraj kupiłam 2 odżywki do włosów Organic Shop w Biedronce na wyprzedaży po 2,99 zł za sztukę
Heh, opowiem Wam moją przygodę z 2 lekarkami - obie na NFZ.
Chodziło o anginę, wtedy jeszcze o tym nie wiedziałam. W środę bardzo źle się czułam, ledwo w pracy wysiedziałam, ból gardła potężny, nic nie pomaga, ani Neoangin, ani Gripex. W domu mierzę gorączkę - 38,5 stopnia. Jadę więc wieczorem do lekarza - opieka nocna. Lekarka, oprócz tego że do pracy spóźniła się pół godz, 15 min pogadała z pielęgniarkami i dopiero wtedy przyjęła pierwszą osobę. Chłopak wyszedł z gabinetu z zleceniem kupienia sobie... Teraflu. Później wchodzę ja. Kobieta się na mnie wydarła, że nie wyglądam na chorą, że jednak skoro tu jestem to mnie WYJĄTKOWO przyjmie. Pyta co mi jest. To mówię, że mam dreszcze, gorączkę, bolą mnie mięśnie, gardło i nie mam siły. Więc mierzy mi temperaturę i wywiązuje się między nami taki dialog:
Ona: 36 stopni
Ja: Ale ja godzinę temu miałam ponad 38
Kobieta mierzy mi DRUGI raz temperaturę i mówi:
Ona: Jednak 37,7.
O_o I tu mój zonk. Sobie myślę, jakaś nienormalna. No ale ok. Kobieta wsadziła mi patyczek do gardła, myślałam że puszczę pawia na jej spodnie i mówi że tylko lekko gardło zaczerwienione. Po czym przypisała mi Septolete i powiedziała że nie wypisze mi zwolnienia i całkiem śmiało mogę tak do pracy chodzić.
Wzięłam kartę z zaleceniem, pogięłam przy niej i wyszłam.
Przemęczyłam nockę, bo nie dałam radę zasnąć.
Rano poszłam do swojej lekarz rodzinnej (NFZ). Kobieta była przemiła, zrobiła ze mną konkretny wywiad, czy biorę jakieś leki, czy na coś jestem uczulona, czy jestem w ciąż, zbadała mnie, sprawdziła gardło i postawiła od razu diagnozę - ANGINA. Wypisała mi antybiotyk, zwolnienie z pracy na cały tydzień i nakaz leżenia w łóżku.
Także jak widzicie na moim przypadku są ludzie i ludzie. Ale naprawdę nie spodziewałam się że lekarz,który powinien leczyć, tak traktował pacjenta. Mam nadzieję, że to kiedyś do tej francy wróci.
Miałam bardzo podobnie rok temu w styczniu. Za tydzień egzamin. Czuję, że boli mnie gardło "anginowo". Jest stan podgorączkowy, wszystko mnie boli. No i wiem, że zaraz będzie angina, nawet jeśli jeszcze jej nie ma. To było w piątek wieczorem, w sobotę jadę na pomoc weekendową czy jak to się tam zwie. Odczekałam swoje, ale spoko, nie umieram. Chcę tylko antybiotyk, żeby móc się uczyć, bo przez gorączkę oczy same się zamykają. Wchodzę. Młodziutki lekarz w środku. Mówię mu co i jak, że zaraz bedzie angina, że może antybiotyk. Nie, on nie daje antybiotyków. Dostałam tantum verde, witaminę C i coś do ssania. Yhy, w poniedziałek miałam już taki nalot na migdałkach, że uwaga uwaga skonczylo się a antybiotyku! ale zaskoczenie
nooo tego to chyba nikt nie odgadnie ja piszę bez myślnika, ale może źle chyba Miodek by najlepiej wiedział
O, wow, jak będziesz mieć odpowiedź, podziel się i poproszę o oznaczenie .
Ja bym pisała: pudroworóżowy, analogicznie do: "bladoniebieski", "ciemnozielony" itd. (nie pamiętam, jaka to była reguła, ale chyba coś takiego było w gimnazjum), albo "pudrowy róż", żeby sobie życie ułatwiać .
Witam, przepraszam ze tutaj pisze, ale jestem nowa i nie mam pojecia gdzie szukac odpowiedzi na to pytanie a mianowicie chodzi mi o to ze jak bede "licytowala" swopa i go nie wygram to te zastawione krysztalki trace czy one do mnie wracaja ? Prosze o odpowiedz
Gratuluję
Mam jeden strasznie głupi nawyk. Nie odkładam kluczy od samochodu na miejsce. Kładę je wszędzie ale nie tam gdzie powinny być. Wczoraj mąż jeździł samochodem, później nie mogłam znaleźć kluczy i zapytalam gdzie są, na co dostałam odpowiedź "tam, gdzie jeszcze ich nie kładłaś", więc myślałam, że tam gdzie powinny leżeć. Otóż nie. Znalazłam je później - w lodówce dzisiaj klucze odłożyłam na miejsce - chyba mnie to coś nauczyło
Dziewczyny od jakiegoś czasu zauważam w moojej liście na youtube "Podoba mi się" filmiki o gołębiach. wiecznie mam tam dodane jakieś loty gołębi itp. Nie mogę tego usunąc, a one ciągle się same dodają ! Nie oglądam takich bzdur, nie polubiam ! Nie logowałam się u nikogo na kompie z maila, ani na yt, korzystam tylko z tel i swojego laptopa. Czy u was też coś takiego się dzieje ?
Ja kiedyś się wkurzałam na wędkarskie filmy, ale się okazało, że byłam zalogowana na rodziców komputerze i tata ciągle to oglądał
Także nie pomogę
a może ktoś ma dostęp do Twojego tel lub laptopa i robi Ci psikusa?
P.S. Telefon bardzo łatwo odblokować jeśli odblokowujesz rysując po ekranie (nie pamiętam jak się to nazywa), ale ja tak ostatnio sprawdzałam na siorki tel czy da się i spokojnie można odgadnąć kod po liniach, które zostają na ekranie. Także ja bym rozważała psikusa