Jedyne rozwiązanie to nawyk sprzątania od razu i odkładania wszystkiego na miejsce. Po czasie widać efekty, ale z doświadczenia wiem że ciężko się przyzwyczaić. No i dobra organizacja w domu.
też mam ten problem, ale o ile ja już się nauczyłam odkładać rzeczy na miejsce, o tyle swojego męża nie mogę tego nauczyć. Ostatnio zaczęłam chować jego rzeczy, które wiem, że będą mu zaraz potrzebne, żeby go nauczyć, ale póki co z marnym skutkiem.
Zastanawiam się nad kupnem zestawu startowego do hybryd. Waham się nad Semilacem i Indigo, macie jakieś doświadczenia?
Też sobie właśnie na nie zerkam. Ale zastanawiam się jak ta lampa twoja ze swopa, dobrze się sprawdza, mieści się cała ręka? Bo znalazłam spoko zestaw z nią, a wolę właśnie jakąś lepszą lampę niż mostek.
Lampa jest mega ! Caął ręka wchodzi, jest poręczna i szybko robi pazurki Spokojnie mogę ją polecić
Kochane potrzebuję pocieszenia, bo początek tego roku daje mi tak bardzo w pośladki, że szkoda gadać
Sesja - niby idzie płynnie i gładko, ale tyle nerwów to ja jeszcze nigdy nie straciłam Aż się dziwię, że mój narzeczony ze mną teraz wytrzymuje. Od piątku nasz chomik na bardzo duże problemy zdrowotne, najprawdopodobniej guz - bardzo ciężko mi to przeżyć. Chomik jest dla mnie bardzo ważny i mimo, że już od miesiąca go leczymy na skórę, to teraz ten guz jest już chyba definitywnym potwierdzenie, że trzeba się pożegnać - nie ma dnia, kiedy bym nie płakała
No i ostatni "problem", który mnie wykańcza to moja dobra koleżanka, która nagle postanowiła urządzić sobie na mnie swego rodzaju "odbicie ambicji"(???). Jedziemy z M do Mediolanu w lutym odpocząć, to za każdym razem słyszę "przecież tam nic nie ma"... Oczywiście ona tam nie była tylko jej przyjaciółka, więc co usłyszy z moich ust "Mediolan" to odpowiada "tam nic nie ma" . Zaczęło mnie to drażnić porządnie. Potrzebowałam dużego wsparcia, gdy dowiedziałam się o chomiku - olała mnie kompletnie, bo to "tylko chomik". No i najgorsze w tym wszystkim - dziewczyna zaczęła ode mnie zgapiać różne rzeczy. Moje marzenie sesji poślubnej: czarna tiulowa sukienka + wianek - nagle z du** jej się zaczęły podobać czarne sukienki tiulowe + wianek i taką chce mieć sesje, a że już jest poślubie to kto jej zabroni. W towarzystwie znajomych moim rozpoznawczym wyrażeniem było "to niemiłe!", zgadnijcie kto teraz nagminnie tego wyrażenia? Umniejszanie mi i moim osiągnięciom przy każdej możliwej okazji, czy to fb, czy rozmowa to już jest "normalność". No i na każdym kroku mówienie, jaka to ona teraz szalona, jaka podróżująca itp...
Z jednej strony brzmi to komicznie, z drugiej łącząc te wszystkie sytuacje sesja + chomik + koleżanka - jestem dobita do granic
@xkyokox koleżankę olej, bo chyba porządnie ci zazdrości. Nie ma się, co przejmować. Albo odpowiedz jej coś porządnie albo po prostu ignoruj. Nic bardziej nie wkurza takich osób, jak ich ignorowanie, bo nagle nie są pępkiem świata.
Chomika żal, ale może jeszcze da się coś zrobić i wyjdzie z tego.
Dziękuję za ciepłe słowa! Relacja z tą koleżanką jest specyficzna, bo jej mąż i mój narzeczony są przyjaciółmi i jeżdżą prawie codziennie razem to pracy. Dlatego nie chcę też robić kwasu, ale chyba masz rację - ignorowanie to najlepszy pomysł.
Dziś jedziemy znów do weterynarza z chomciem i zobaczymy, oby faktycznie dało się go wyleczyć
Współczuję chomika, ja z moim ostatnim chomikiem dżungarskim miałam to samo - zaczęła rosnąć mu gula w tylnych okolicach, przestał jeść a weterynarz powiedział, że jest za mały żeby mógł cokolwiek z tym zrobić.. i musiałam się pożegnać Łatwiej mi było żyć z myślą, że już nie cierpi, po moim było widać ogromną zmianę w zachowaniu.. A koleżanką chyba nie ma co się przejmować, może zazdrości, może to tylko chwilowe? Dałabym sobie na razie spokój z nią, myślę, że milczenie powinno być wymowne - a jeśli nie to zacznij jej mówić, że np chcesz mieć sesję w sukience typu beza, najlepiej z białymi kabaretkami i w koronie.. ciekawe czy to też podchwyci.
Może postaraj się chociaż na chwilę odciąć, wiem, że masz naukę, ale może zamknij oczy, puść ulubioną muzykę... to rozwiązanie chwilowe, ale na pewno małe przerwy nie podziałają na gorsze.
Co do chomika, tu Cię nie zrozumiem, bo nie miałam tak z małymi zwierzakami, które wiedziałam, że nie pożyją lata. Za to jak tata chciał oddać suczkę Cherie komuś znajomemu z błahych powodów, bardzo mnie to bolało, zależało mi na niej i wywalczyłam, żeby znalazła się u rodziny, która mieszka w domu obok. Piszę to dlatego, że wiem, co to znaczy miłość do zwierzęcia i nie chcę żeby to, co dodam zabrzmiało banalnie, ale musisz przywyknąć do myśli, że on umrze, najlepiej przelej miłość na innego zwierzaka. Jestem pewna, że po czasie pokochasz tego innego, może kupcie z chłopakiem jakieś zwierzę, które będzie żyło przez kilka lat?
Jeśli chodzi o przyjaciółkę, tutaj rozumiem Cię w 100%, ponieważ też kiedyś taką miałam. Nie znosiłam, jak ode mnie odgapiała cokolwiek, ponieważ robiła to ciągle. To było okropnie denerwujące. Poza tym wyobraź sobie, jak to jest usłyszeć od przyjaciółki "zbrzydłaś". Ogólnie nie będę się rozdrabniać, zazdrościła mi czasem, powtarzała "jak schudnę i coś tam jeszcze zrobię i coś tam to będę ładniejsza od ciebie". Moim zdaniem przyjaciółce się tak ciągle nie powtarza, a ona czasem tym żyła. Wprost mówiła, że mi zazdrości np relacji z kimś. Narzekała też na naukę, że jej nie idzie, mi za to szło dobrze. Jeśli się dało, to jakoś sobie pomagałyśmy w sprawach związanych ze szkołą. Niektóre osoby się dziwiły, że się z nią przyjaźnię, ponieważ była i lubiana i nie. Mnie to nie obchodziło. Jednak kiedy czas gimnazjum się skończył i poszłyśmy do innych szkół, widywałyśmy się co jakiś czas, już nie codziennie i zaczęłam zauważać, jaka na prawdę jest, co raz bardziej mi przeszkadzało jej zachowanie. Kontakt stopniowo słabł, aż wygasł. Tak więc... @xkyokox porozmawiaj z przyjaciółką i powiedz jej, co jest nie tak. Jeśli nie będzie się starała ograniczyć takiego zachowania, a Tobie będzie przeszkadzać, nie wiem czy jest sens się z nią przyjaźnić. Źle, kiedy drugi człowiek właśnie jak to ujęłaś "umniejsza Tobie i Twoim osiągnięciom", moim zdaniem powinna Cię wspierać.
haha ta sesja z bezą jest świetna, koniecznie to przetestuj.
To niech narzeczony podpowie jej mężowi, że żonie marzą się chyba wakacje, bo jest marudna.
@alex akurat dziś idę zaliczyć projekt na studia, a jutro mam ostatni egzamin, ustny. Także widzę wyraźnie światełko w tunelu końca sesji i mam nadzieję, że uda mi się odpowiedzieć na jakąś dobrą ocenę, mimo bardzo złego humoru
Jeśli chodzi o chomika, to jest już nasz drugi i sama stwierdziłam, że chyba ostatni właśnie przez to, że bardzo krótko żyją No nic, zobaczymy jak się sprawa potoczy.