Muszę się pochwalić, bo jestem z siebie dumna. Właśnie oddałam 2 worki 120 litrowe swoich ubrań do fundacji.
Nie mogę powiedzieć, że zwolniło się miejsce w szafie, ale zdecydowanie w drugim pokoju "składziku" zrobiło się o wiele luźniej.
Swoją drogą... te 2 worki po 120 litrów to około 50kg ubrań. Ile ja kasy na to wydałam... A każdą rzecz ubrałam może ze 3 razy i tyle. Uhh mogłabym być teraz na wakacjach gdybym tyle nie kupowała.
tak to z nami jest
na szczęście ja nie mam aż takiego problemu z ciuchami, trzy razy zastanowię się zanim coś kupię, a zazwyczaj jak widzę cenę to mi się odechciewa od razu Dlatego najczęściej kupuję w sh i nie narzekam na nadmiar ubrań, ale co roku i tak znajdzie się torba którą wywozimy na wieś.
ja też mogę się pochwalić, dzisiaj mam jakieś natchnienie do nauki W pół godziny śmigłam swoją część raportu i jeszcze zaczęłąm kolejny, teraz robię przerwę. Lecę wstawić obiadek, trochę posprzątam, pocykam fotki na DC i wracam do drugiego raportu, potem mam do przepisania jeden wykład i jestem ze wszystkim na bieżąco ahhh...
no trzeba wykorzystywać ten chwilowy zapał do czegokolwiek
ja też często kupuję w sh, ale mam ten problem, że chomikuję, bo "może jeszcze się przyda", ale tak czy siak jakby zliczyć te wszystkie ciuchy, które oddałam to stać mnie było na wycieczkę za granicę
no najgorzej jak tak sobie przeliczysz
ja wczoraj np. w sh przymierzałam dwie cudowne sukienki, ale były na mnie za duże i na szczęście ich nie kupiłam, zauważyłam, że kiedyś miałam tak, że kupowałam i "aaa, skróci się" "a, tu się złapie i tu i będzie dobrze" a potem ciuchy lądowały na dnie szafy nieruszone .
skąd ja to znam... co najmniej pół roku wypłat dzisiaj oddałam. no nic, mam postanowienie, żeby nie kupować niepotrzebnie i używać to co mam.
No nie wiem xd. Trudno mi znaleźć pracę... muszę chociaż rok teraz przepracować w zawodzie, żeby nie stracić uprawnień. A uprawnienia lepiej mieć niż nie mieć... ;d
o to spoko Też mi się podobał polski w liceum, ale tylko od strony literatury, jakieś tam gramatyki i te sprawy to nie dla mnie.