Oczywiscie, bo żeby efekt był długotrwały i stały to najlepiej się obciąć na łyso i wyhodować od nowa piękne włosy... i dbać o nie od samego początku.
Mówię to ja, która rozjaśniała swoje włosy jakieś 7-8 razy w ciągu 6 miesięcy...
EDIT: tez polecam grupę włosing na FB
No to i tak musisz się pozbyć zniszczeń, bo zniszczenia idą w górę włosa. Można mieć potem wrażenie, że włosy nie rosną... Rosną, ale się kruszą, bo kiedyś "szkoda było obciąć". I z hodowania nici. Ja obcięłam najbardziej zniszczone partie włosów i sukcesywnie podcinam, żeby jak najszybciej wrócić do zdrowych, swoich włosów.
Są dwie opcje: hodujesz tak jak masz i wysoce prawdopodobne będzie, że nie zauważysz przyrostu. Albo obcinasz i hodujesz naprawdę Przy czym wszystko zależy od tego, jakie masz włosy z natury.
Moje np. bardzo szybko rosną i jak we wrześniu obcięłam na bardzo krótkie, za ucho, to teraz mam już delikatnie za ramiona. Wspomagałam się trochę wcierką banfi, ale uważam, że to po prostu ich natura. Na niektórych włosach jedna farba zrobi spustoszenie, a na innych, jak moje, 7 rozjaśniaczy nie zrobi takiego bałaganu. Ja zrobiłam sobie kilka razy cassię na włosy (ziółka), to taka "bezbarwna" henna, i myślę, że to ona tak mi ogarnęła włosy. Opisywałam hennowanie/cassiowanie w tej chmurce: https://dresscloud.pl/cloud/fryzury/moje-wlosy/828354-cassowanie-sattva/
jak widzisz, miałam platynę po tym moim rozjaśnianiu, a cassia tak ociepliła mi włoski. Dziewczyny mnie próbowały nastraszyć, że wyjdzie żółty kurczak, ale do tego trzeba mieć chyba dużego pecha
Laski, Wy wiecie może czy w Pepco lub gdzieś stacjonarnie można dostać tanie rękawiczki? Wciąz jest zimno, a ja nie mogę bez rękawiczek wyjść na zewnątrz, bo mi ręce pękają zaraz. Swoje zgubiłam
Tak właśnie pomyślałam też o KIK-u. Bo noszę rękawice mojego faceta, a one wiadomo - są męskie, moje dłonie się w nich topią i wyglądam jak strach na wróble xd
Na ręce dobry jest krem Nivea, ten tradycyjny, dobrze dodatkowo zabezpieczyć skórę dłoni.
Smaruję, ale nienawidzę mieć wysmarowanych dłoni, nienawidzę tego uczucia, więc smaruję tylko wierzch dłoni, tam gdzie pękają najmocniej. Nivea to nawet w domu nie mam. Mam krem z parafiną, woskiem pszczelim i masłem shea i to jest dla nich najlepsze
Tak, to moje też jest tłuste i też smaruję na noc. Mi krem nivea nie pomagał nigdy na nic, dlatego podle ignoruję go na półkach sklepowych
Moja mama zawsze się śmieje, że nivea to dobra jest żeby sobie ewentualnie stopy posmarować 😂. Ja ostatnio kupiłam sobie krem Nivea z SPF 50 🙄. Delikatnie mówiąc to był zły pomysł.
tak, nivea to shit.
Jak byłam dzieckiem, to sobie wysmarowałam nim całe włosy. Może stąd ta awersja Mam nawet zdjęcie gdzieś w rodzinnych albumach