Co Cię najbardziej wkurza?
Dzisiaj wątek na temat tego, co wkurza siedzące tutaj kobietki. Dzielcie się swoimi doświadczeniami, kochane.😁 Co Was najbardziej denerwuje? W życiu, w ludziach, w pracy czy szkole? Wyrzućmy to z siebie!
Pierwsze co mi przyszło na myśl to, że wkurzają mnie ludzie! Jestem zaawansowanym typem introwertyczki. Ostatnio wróciłam do pracy po kwarantannie i myślałam, że oszaleję przez te 8h. Pracuję niestety w gastronomii gdzie jest głośno i mnóstwo ludzi. Bardzo szybko się przeboćcowuję i nie jestem w stanie długo przebywać wśród ludzi.
Mam dokładnie to samo! Ludzie niemiłosiernie mnie wkurzają, szczególnie jak jest ich za dużo w jednym miejscu😬
Ja już mam alergie na lekarzy, bo nie dość, że od 1 grudnia 2020 do 31 lipca 2021 moje problemy zdrowotne zrzucano na moje chorobowy podstawowe, to się w sierpniu 2021 okazało, że mam guzy na obu płucach, z tym że lewe płuco w gorszym stanie, plus węzły chłonne powiększone oraz tchawica.... Zanim się dostałam do szpitala na diagnostykę, to też musiałam poczekać, później się okazało, że muszę iść jeszcze raz na jeden zabieg do innego szpitala (w innej miejscowości) z czego też wyszła jedna nie wiadoma, to jezcze do lekarza specjalisty pulmonologa z tymi wypisami od listopada czekam na 4 lutego, a lekarze nie chcieli mi dać leków, żebym tak się nie męczyła....
A mnie najbardziej chyba wkurza taka ludzka bezmyślność, zero chęci do próby zrobienia czegoś dobrze, podejście zrobię byle jak, a ktoś inny poprawi 🤬😡
Chyba najbardziej wkurza mnie temat Covida, chciałabym przeżyć chociaż tydzień nie słysząc ani słowa o żadnych omikronach, deltach, obostrzeniach i zdalnym.
Co za ludzie... 😔 To już naprawdę szczyt wszystkiego tak traktować pacjenta. Bardzo współczuję przykrych doświadczeń. Niestety nasza służba zdrowia to w wielu miejscach porażka. Wiele już słyszałam złego na ten temat od osób z rodziny
Oj tak. Z tego względu nie znoszę prac w grupie, bo zawsze wszystko spada na jedną osobę🙄
To też robi się już denerwujące. Gdzie się nie spojrz tam covid, covid i jeszcze raz covid...🤐
Dokładnie, staram się unikać tego tematu ale w wieku sytuacjach bombardują nim na każdy możliwy sposób
Masz 100% racje jeżeli chodzi o nieuszanowanie pracy, nic przez to nie idzie zaplanować bo nie wiadomo czy ktoś przyjdzie. Najgorsze jest to, że w tym względzie już lepiej nie raczej nie będzie.
Wkurza mnie to ze pojechałam dzisiaj do action specjalnie po tea lighty których nie kupiłam 🤦♀️
mnie najbardziej wkurza głupota ludzka,niby taka prosta sprawa a jednak mnie to irytuje na maxa,wrrrrrrrrrrrrr😮💨😮💨
Mnie też! Ja rozumiem zagrożenie itp. ale bez przesady... Mam wrażenie, że niektórzy tylko tym żyją. Codzienne sprawdzanie ile jest już zakażeń i oczywiście standard, w każdej rozmowie musi paść ten temat.
Jest już podobny wątek stworzony przez @ksanaru https://dresscloud.pl/babble-box/plotki-i-ploteczki-na-dowolne-tematy/10337-kulturalne-narzekanie-na-rzeczywistosc-uwaga---zawiera-offtopy/
Dla mnie to też jest już tak męczące. Jak widuje się z moimi dziadkami to ci już o niczym innym nie potrafią porozmawiać. Rozumiem że się martwią o siebie, ale oboje mają 3 dawki i raz już go przeszli (bez szczepionki), nie mają żadnych negatywnych skutków długofalowych dlatego myślę że trochę wyolbrzymiają
A mnie wkurza nowa praca, dziewczyny które są nieszczere, obgadują za plecami i kierowniczka która zachowuje się jakby poskradała wszystkie rozumy, okropna. Do końca lutego jestem na okresie próbnym i muszę zobaczyć albo coś z tym zrobię, albo będę się dalej męczyła. 😔