Nieproszeni goście - kątniki!
Hej hej. Dziewczyny, przychodzę do Was z pytaniem, czy znacie jakieś sposoby na te pająki... Idzie jesień, a one garną się do domu. Nie ma dnia, żeby jeden lub dwa nie chodziły mi pod nogami... Nie ważne, czy to dzień, czy noc, chodzą jak u siebie 😂. Wiem, że nie są groźne dla człowieka, ale sama ich wielkość i te włochate nogi wzbudzają u mnie paniczny strach 😌
Może moskitiery? U mnie jest narazie z nimi spokój, ale mieszkam na drugim piętrze w bloku i wszędzie mam własnie moskitiery.
Moskitiery mam pozakładane. One raczej wchodzą przez garaż, a że mam wejście do garażu też z domu to pewnie wchodzą pod drzwiami...
Słyszałam, ze właśnie na jesieni zbierają ludzie kasztany, bo one wydzielają jakiś zapach odstraszający pająki. Tak samo olejek miętowy czy po prosu mięta, ale nie wiem czy chcesz żeby cały dom pachniał miętą... No i jeszcze jakies spraye na pająki.
Brrr ja się ich panicznie bałam, u mnie wchodziły przez rury odpływowe - wannę (ile razy ja krzyku narobiłam jak szłam się wykąpać ) i z zakamarka pod drzwiczkami (była szpara). Wyczytałam gdzieś, że pająki nie lubią zapachu mięty, więc kupiłam miętę w doniczce, olejek miętowy, sodę i miętowy odświeżacz w saszetce. Miętę w doniczce postawiłam na blacie, saszetkę powiesiłam w zakamarku a sodę wsypałam do słoiczka, dolałam olejku i postawiłam na szafę (ten sposób wyczytałam w internecie, ale na ile był skuteczny to nie wiem ).
Miętę było czuć wszędzie a pająków z czasem było mniej ale całkowicie nie zniknęły. Kasztany też miałam położyłam kilka na każdym parapecie
Dopiero teraz mnie uświadomiłaś jak te pająki się nazywają... Ja w bloku ich nie mam, ale mama w domu co jakiś czas je spotyka i w sumie nigdy się nie zastanawiałyśmy jak się ich pozbyć. Więc chętnie poczytam.
Ja w swoim domu rodzinnym ich nie miałam. A w nowym jest po prostu masakra... Nie dość, że to wielkie i włochate, to jeszcze codziennie wchodzą do domu