@xooxoo Nie wiem czy coś z dziewczyną ugadał, ale podobno mają się sądzić. Napisaliśmy do niej i dała nam namiary na jego mamę. Ale gdy wpisaliśmy jej imię i nazwisko w przeglądarce pokazały nam się tylko banki długów. Więc sama już nie wiem... Boję się też, że jak ją poinformujemy to ona mu powie, że go szukamy i on zacznie się ukrywać. W piątek idziemy na policje, bo oboje mamy wolne. Zobaczymy co z tego będzie. Dzięki wszytskim za trzymanie kciuków. Nawet jak laptop się nie znajdzie, to znajdzie się chłopak, bo mamy jego skan dowodu. Wszystkie potrzebne informacje, bo przekazali nam je właściciele mieszkania. I wtedy będzie już zmuszony oddać nam pieniądze.
@ksanaru Dziękuję bardzo. Najbardziej boli mnie już nie tylko to, że straciłam laptop, a to, że ktoś sprzedał moją prywatność. Wszystkie dane z laptopa można odzyskać, moje zdjęcia, moje pliki, moje dane osobowe... W kartonie też były papiery na moje nazwisko. Nie sądzę by ktoś kupował laptopa po to, żeby przywracać jego pamięć, ale ja teraz nie wiem co siedzi w głowach ludzi.
Powinnaś mieć fakturę do laptopa - na podstawie tego papieru jesteś właścicielem urządzenia więc nawet jeśli pożyczyłaś laptopa to musi go oddać, bo nie jest to jego własność. I tak jak mówiły dziewczyny - najlepiej jakbyś wiadomości od niego wydrukowała, sporo to pomaga. Nie wiem jak z laptopami, ale w przypadku telefonów idzie to namierzyć wiec nawet jeśli zmienił numer a używa to samo urządzenie to będzie go można namierzyć
To naprawdę nie ciekawa sprawa. Jak nie będą wam chcieli pomóc na policji to polecam pójść po darmową poradę prawną, tam się można bardzo dużo dowiedzieć, doradzą i nawet pomogą uzupełniać jakieś druczki.
A co do Jego zachowania, to jest żałosne, pokazuje tylko to, że ludziom nie wolno ufać.
Nie przewidziałaś tego ;/ Nikt by nie przewidział pewnie teraz myślisz po co dałam mu ten laptop, itd... ale misiu spróbuj z policją. Warto spróbować bo później całe życie będziesz żałować, że nic nie zrobiłaś.
skoro był na raty to musicie mieć jakieś potwierdzenie wpłaty tych rat, albo ktokolwiek kto płacił - myślę, że to też jakiś dowód
P.S. I ja dlatego nikomu nic nie pożyczam, tak samo mój facet - no ale nawet gdybyśmy chcieli nie mamy komu, bo znajomych nie mamy, a jego wujek, który pożyczał od mojego faceta kasę i nie oddawał przestał się kontaktować po tym jak mój ostatnio odmówił mu kolejnej pożyczki - to że komuś lepiej się powodzi nie znaczy, że ma sypać kasą na lewo i prawo nawet rodzinie na wieczne nie oddanie, przecież przed nami jeszcze kawałek przyszłości a to że mój po 0-tce to nie znaczy że nie chcielibyśmy w przyszłości jakiegoś domu sobie wybudować czy coś. Jak widać rodzina też potrafi być nie fair.
Mam nadzieje, że nie zniechęcą Cie komentarze wyzej, że sprawa beznadziejna itd... No dziewczyny, sorry, ale nie ułatwiacie sprawy, jakby mi ktoś tak gadał, zniecheciłabym się do jakichkolwiek działań A tu trzeba zrobić COKOLWIEK ! Może się uda, może nie, nie wiemy, ale 3.5 tyś piechotą nie chodzi, muszę się natyrać jak głupia by tyle zarobić... I odpuścić bez tzw. walki..? No way... Najlepiej usiąść i płakać, tak?
Idź na policję, mnóstwo rad od dziewczyn jest mega pomocnych, szukaj JAKICHKOLWIEK dowodów na to, że mu lapka pożyczyliście, że on go ma itd. Wszystko może mieć teraz znaczenie. No i świadkowie, bez dwóch zdań. Będzie dobrze, trzymam kciuki.
A co do tytułu watku - ja już dawno ją straciłam, kiedy tylko ktoś zaczyna mi ją przywracać, jakaś menda zawsze przyjdzie i wszystko zepsuje. Ale takie chamstwo ciężko skomentować...
Ja to już dawno w ludzi nie wierzę.Nieraz się przejechałam na znajomych,więc teraz bardzo uważam.A co do Twojej sprawy to trzeba to zgłosić na policję,albo poszukać jakiejś porady prawnej.I nie ma,że sprawa beznadziejna tylko trzeba spróbować.
Dzieki! Jutro od rana jedziemy na policję. Dziś wieczorem dokładnie jeszcze wszystko obgadamy. Przygotujemy wszystkie papiery: umowę ratalną, dowód zakupu, ubezpieczenie, rozmowy z nim a nawet skan jego dowodu osobistego. Znajomi potwierdzą, że widzieli tego laptopa. Mam nadzieję, że wszystko się uda, bo wiemy juz, że na pewno jest w Niemczech. Oby się udało.
Opowiem wam moją historię działa się ona dawnooo temu moja mama pożyczyła pieniądze ponad 40 000zł własnemu bratu. Nie mieliśmy żadnych dokumentów aby to udowodnić i iść z tym na policję. Bo przecież to była pożyczka siostra bratu. Nikt się nie spodziewał tego że brat może oszukać siostrę i uciec z rodziną swoją do Norwegi. Moja mama już nie żyje 10 lat. a to się wszystko wydarzyło ok roku '96. Do tej pory z bratem mamy nie mam i nie chce mieć z nim nic do czynienia. Niestety niejeden z nas boleśnie doświadczył prawdziwość stwierdzenia, że z rodziną najlepiej wychodzi się na zdjęciu. Wiem że pieniędzy nigdy już nie odzyskam.