Kulturalne narzekanie na rzeczywistość! Uwaga - zawiera offtopy!
Strona 2865 / 2891
Mąż był w pracy, a ja sama z pół roczynym dzieckiem...
Przecież nawet jakbym siedziała z nim na materacu to w życiu bym nie dala rady uciec z dzieckiem przed takimi psami.
Niestety nie mamy jeszcze założonego monitoringu... a z opisu to mąż nie jest w stanie domyślić się kto to był.
A dopiero co czytałam gdzieś, że w Ustroniu w samym centrum turustycznym pies pogryzł 4 letniego chłopca, a właściciel z psem uciekli...
Mój Podhalan też jest przyjacielski, ale w życiu bym go nie wzięła bez smyczy za ogrodzenie. Ma duży plac, żeby się wybiegać a na spacery chodzi rekreacyjnie.
To, że jest szkolony i łagodny nie oznacza, że np. Nie wystraszy się czegoś i w reakcji obronnej nie ugryzie. Po za tym on bardzo lubi skakać, a wagę ma nie małą, więc mógłby nawet kogoś wywrócić i zrobić krzywdę.
No właśnie o to chodzi. Niektórzy nie mają wyobraźni i nie myślą co się może stać...
Moja ciocia nie dość, że miała operację to jeszcze teraz ma chemię Sama nie mam większych problemów, ale przez te wszystkie problemy moich najbliższych ciężko jest mi ostatnio oddychać i bardzo mnie bolą mięśnie w okolicy żeber.
Mam jedyne dwa tygodnie wolnego... I teściowa sobie wymyśliła, że przyjedzie 🙃.
O matko współczuję 🫣 ja się cieszę że moim teściowie są 2000 km ode mnie i od 3 lat obrażeni 🤣
Miałam trochę kryształków, nie wchodziłam tu jakiś czas... A tu marne 20kilka tysi. Czy reszta się gdzieś utajniła czy wtf? 🤭
Zazdroszczę... Moja niby też daleko. Czaiła się od maja, że może przyjedzie i nagle tydzień temu się dowiaduje, że przyjedzie na mój urlop 💀. Szwagierka też by pomyślała, zapytała zanim bilety jej kupili... Bo wszyscy inni do pracy, ja muszę babkę zabawiać.
Ona zazwyczaj zawija się po kilku dniach, trzech, czterech więc jest nadzieja, że szybko pojedzie ale coś o tygodniu mówiła 🙃.
Rodzice jak przyjadą to, a to pójdą z dziećmi na dwór, a to tata zrobi obiad, a to lodówkę posprząta ale z taką świadomością, że z dziećmi to ciężko, my długo pracujemy...
A ona, zanim przyjedzie to wielkie porządki a i tak pierwsze co na miotle lata bo brudno 💀 jak będę siedzieć na emeryturze, to też będę miała ogarnięte z nudów. Chociaż pewnie już nie dożyje... Już czekam aż babka emerytka pożyczy od szwagierki drabinę i zacznie nam okna myć bo nie będzie mogła przeżyć, że takie brudne (jedyny plus 🤣).
Ba! już nawet jak dzieci będą miały lat 7 to pewnie nie będę miała brudnych okien od małych łapek...
Na dwór z dzieciakami nie wyjdzie bo a to zimno, a to pada... Sorry taki mamy klimat 🙃.
A też nie chce być dla niej chamska bo wiem, że lepiej nie będzie a tylko z mężem się pokłócę... 😐
Po 6 latach, właścicielka zadzwoniła, że nie przedłuży nam umowy. Mam takie skrajne uczucia, masakra Niby człowiek był świadomy tego, że wynajmuje, ale bardzo się przyzwyczaiłam do tego mieszkania, dbałam jak o swoje i teraz kompletnie nie wiem co robić. W dodatku wynajęte zostało bez mebli, wszystkie rzeczy są nasze i ciężko znaleźć teraz coś podobnego.
Bardzo współczuję 😩 pare lat temu z wtedy narzeczonym wynajmowaliśmy dom, jakie było moje zdziwienie jak po pół roku dostaliśmy wiadomości z agencji że dom idzie na sprzedaż i mamy dwa miesiące na wyprowadzkę, chcieliśmy kupić ten dom ale to była jakaś walka rozwodowa między właścicielami i ona chciała nam sprzedać, on nie 🫣. Do dzisiaj pamiętam to okropne uczucie jak ludzie przychodzili oglądać dom w którym jeszcze mieszkaliśmy. I wtedy podjęliśmy decyzje że kupujemy coś swojego, tym bardziej że zaraz okazało się że jestem w ciąży i nie chciałam więcej takiej sytuacji, na wynajmowanym nigdy już nie czułabym się jak u siebie 😔
Rzeczywiście, ja też usunęłam kiedyś kilka chmurek i straciłam wtedy kryształki za te chmurki.
Do mnie prawie codziennie wchodzi ktoś niezalogowany, nie rozumiem po co skoro mój profil na być widoczny tylko dla zalogowanych. 🤷