Najgorsi są jeszcze Ci, którzy twierdzą że od klimatyzacji nie można się przecież rozchorować bo chorujesz tylko jak się od kogoś zarazisz… na nic były moje tłumaczenia że mi od razu od klimy siadają zatoki i gardło
Niedoinformowani ludzie 😅 Ja tylko nie wiedziałam tego, że dodatkowo przeziębienie może powodować grzyb w klimatyzacji, jeśli nie jest czyszczona. O tym kiedyś nie myślałam 🤔
Taka jest nauka, żebyś się rozchorowała musi być jakiś drobnoustrój… który równie dobrze może być w klimatyzacji 😅
Odkąd wróciłam do Holandii mam dosyć.
Przez pierwsze trzy tygodnie pracowałam w fajnej firmie,ale praca tam się skończyła,bo chcieli kogoś na stałe,a ja mam swoją firmę.Trafiłam do firmy, gdzie praca nie była zła,ale ludzie,to była czysta patologia.
Kierownik kierownikiem poganiał.Nowe osoby były traktowane z góry.Informacje nie były przekazywane tak jak powinny.Dramat.Pierwszy tydzień miałam na mocki.Drugi na rano.Po dwóch tygodniach trafiłam na róże.Pracowałam tam tydzień i dzisiaj.Jutro mam na inną firmę po raz kolejny...Co w środę? Nie wiem.Mam nadzieję, że wrócę na te róże jak moja koleżanka,bo w tamtym tygodniu miała taką sytuację.Gdyby to był przyszły tydzień,to bym się tym nie przejmowała,bo w piątek następny jadę do Polski.Tak to co chwilę jestem na innej firmie jakby nie mogli mnie dać w jedno miejsce 🤬😡🤬😡 Dobrze, że po urlopie wracam do siebie,to przynajmniej spokój będzie...
No dokładnie ja tak mam że wystarczy za mocno ustawiona klima i od razu mi zatoki siadają.. włączamy wiatrak w domu i zaczynam non stop kichać 🙈
Czyli to nie od mocno ustawionej klimy tylko od tego, że łatwo łapiesz te bakterie/wirusy. Jak każdy... Roznoszą je nawet ci, którzy wydają nam się zdrowi. Można być zdziwionym.
A już w ogole najgorzej z klimą w pociągu czy autobusie, o którą nikt nie dba, mam wrażenie.
W sklepach też chyba niekoniecznie... a konserwacja kosztuje u mnie w miescie niecałe 300 zł. Jakby to jakiś majątek był, zwłaszcza dla firm... niby Pan mi powiedział, że grzyb nie powinien się zagnieździć, że tak powiem, ale ja temu niezbyt ufam.
Czuję się okropnie. Właśnie usunęłam grupę na messengerze, którą miałam z trzema innymi osobami. Jednak po moich urodzinach mam ich serdecznie dość. Nagle nie miały dosłownie dwóch minut by napisać najlepszego.. na moją 30. Drugi raz pod rząd. Wymówka tych dwóch minut ... zawsze jest to samo. Bo one są zajęte swoim życiem...
Czekałam ponad dwa tygodnie by zrobić z nami plan. Rok temu niby mówiłyśmy że lecimy do Grecji.. Nic. Ale pretensje, że przecież nie oszczędzam i wydaje na pierdoły są.
Obie wyciszyłam jako prywatna konwersacja.
Trzecia niby przyjaciółka również nic nie napisała.. Nigdy więcej nie nazwę ich przyjaciółkami.. I'm done
Ale osoba, której się kompletnie nie spodziewałam zadzwoniła do mnie. Więc serio można było..
Sąsiadka z dołu o 2 w nocy włączyła sobie na maxa MSZE ! I to nie jest tak, że ona jest głucha czy coś. Nie wiem czy nie orientuje się, która godzina czy jak ale oboje zostaliśmy wyrwani ze snu i to jeszcze trzeba było zejść i zapukać - tak wystarczy zapukać i ona przez tę głośność słyszy i ścisza -.- mój małż o 5tej wstaje do pracy 🤦
Przyjaciółki jako jedne z najbliższych osób powinny pamiętać Ja miałam przyjaciółkę od 8 lat, jednak po czasie zdałam sobie sprawę, że nigdy nie potrafiła się szczerze cieszyć z mojego szczęścia. Kiedy zaręczyłam się, napisała mi "gratulacje" z emotką którą ja odbieram jako bezemocjonalna, bo nigdy wcześniej też jej nie używała. Po kilku godzinach usunęła tę wiadomość i później tłumaczyła się, że jest zazdrosna. Co innego mój przyjaciel, który wiem, że zawsze mnie wysłucha i jest szczery.
Zazdrosna przyjaciółka o zaręczyny… ech dobrze że się chociaż przyznała to mogłaś to zweryfikować… smutne że w ludziach jest tyle zazdrości o najbliższe osoby
Tylko jak jest delikatniej ustawiona to mniej to odczuwam a jak mocno to wtedy mam wrażenie że od razu mnie rozkłada, nie wiem od czego to zależy. Ja niestety od zawsze infekcje zatok i gardła często miałam.
Masz rację, najgorsze są w autobusach raz mnie tak załatwiła w drodze na wakacje… z tych nawiewów aż śmierdziało. Też nie ufam, tak samo temu że klimy są czyszczone często
Coś mnie pogryzło na festynie i obecnie mam spuchniętą stopę, ciężko mi chodzić, a jeszcze but uciska mi te ugryzione miejsca... Oszaleje. Ciągle coś.