Kulturalne narzekanie na rzeczywistość! Uwaga - zawiera offtopy!
Strona 2478 / 2891
Dzisiaj kompletnie nie mam mocy 🙈 a w planach było sprzątanie przedświąteczne 🤣
Jestem podłamana. Była z córką u dentysty i za żadne skarby nie chciała dać sobie zrobić ząbka.
Pani powiedziała, że w jej przypadku jedynie naprawa zębów w znieczuleniu ogólnym. 3 tysiące...
Przerabiałam to. Tylko nam dentystka powiedziała że jedynym wyjściem jest wyrwanie mleczakow w znieczuleniu ogólnym, też mniej więcej w tej kwocie. Posluchalismy jej i dziś mamy dzięki temu aparat ortodontyczny.
Polecam znaleźć inną dentystkę, która podoła. Jakiś dentysta na pewno będzie w stanie wyleczyć jej zęby.
My taką dentystkę znaleźliśmy i Młoda teraz uwielbia chodzić do dentysty i to bez znieczulenia.
Właśnie tu mamy taki problem, że córka miała wyrywaną jedynkę i strasznie się zraziła mimo, że według mnie było super. Ale dla dziecka trauma i ją rozumiem. Nasze na szczęście są do naprawy bo nie są to wielkie ubytki (ale jak zostawimy to przecież się pogłębią). Za każdą wizytę , nie ważne czy dziecko miało coś robione czy nie , płacę 200 zł i wszędzie tak mają teraaz...
Zmiana pogody spowodowała u mnie taki ból głowy, że nie obyło się bez tabletki.
Grudzień jest dla mnie tak intensywnym miesiącem że już mam dość 😑 nie mam na nic czasu
A to ciekawe, bo jak mojej córze się okazało, że nie trzeba nic robić (mimo, że umówiliśmy się na plombę) to zapłaciłam 'tylko' 80 zł za przegląd/stracony czas pani dentystki. I to w najbardziej szpanerskim gabinecie w mieście. Chodzimy tam właśnie, bo to specjalny gabinet dedykowany dzieciom i jest bardzo fajnie się z nimi obchodzą.
A moja siora to chodzi na NFZ i nic nie płaci, bo dzieci mają za darmo. Tylko ona ma blisko fajną dentystkę, która na NFZ przyjmuje i terminy nie są tragiczne. Ja chodzę za to do ortodonty z dziećmi też na NFZ i też za darmo. I uwaga Pani jest cudowna. I tak, aparat też jest za darmo.
Ja za sam przegląd u siebie, bo okazało się że też nie trzeba nic robić, zapłaciłam 50 zł. A na fotelu siedziałam może 1 minutę. Więc tak to niestety teraz wygląda. Na ortodontę dziecięcego na nfz niestety się nie załapaliśmy bo na termin trzeba było czekać ok 1,5 roku, a dzięki "fantastycznej" dentystce, która zleciła wyrwanie zębów, które można było wyleczyć, musieliśmy znaleźć kogoś na już.
W rodzinnym mieście też miałam super dentystkę na nfz, ale niestety dziś jest za daleko.
Mleczaki Młodej, też były do wyleczenia. Wyrwanie to była jedynie fanaberia dentystki bo nie umiała sobie poradzić z dzieckiem. Zostaje jedynie tłumaczenie, zachęcanie i znalezienie kogoś kto znajdzie sposób na dziecko.
Moja też ma do leczenia kilka zębów, buzi nie otworzy i ona akurat jedynie pod uśpieniem a to niestety w grę nie wchodzi 🤦.
Córka od 3tyg kaszle i katar, wczoraj wstała z opuchniętym policzkiem, a po południu dostała gorączki.. U lekarza byliśmy 3x, dostała w sumie już 5 syrop z rzędu i każdy rozkłada ręce.. Oni choroby nie widzą, może alergia może nie.. I takich mamy lekarzy...
W styczniu mam kolejną wizytę z nią i spróbujemy. Idziemy do innego gabinetu ale tam też 200 zł nawet jeśli nic nie zrobią. Już nie wiem gdzie szukać..
Niestety byłam już w u trzech różnych i wszędzie tak samo. W taki sposób zarabia się na dzieciach. Okey jakby to było np 100 zł ale 200 zł za nic nie zrobienie ? Przecież nawet przyrządów nie musiała otwierać..
@sailor Dzwoniłam też po innych ale jak usłyszałam kwiecień , maj albo czerwiec pierwsza wizyta to aż zdębiałam..
Też nas zakwalifikowali pod uśpienie..
Nie jestem za tym, już raz miała zabieg pod narkozą i nie jestem zwolenniczką tej metody ale to akurat było serduszko.
W naszym przypadku to trochę inaczej bo ma autyzm i upośledzenie intelektualne. Ma mieć operacje na nerki, ale wstrzymują się cały czas bo nikt nam nie da gwarancji że narkoza nie wpłynie na jej dalsze funkcjonowanie gorzej, a póki jest jeszcze w miarę ok o się wstrzymują. Więc tym bardziej przy leczeniu zębów nie wchodzi narkoza w grę.
Ogólnie mamy bardzo fajną dentystkę bo sama do niej chodzę, gdzie zawsze panicznie bałam się dentystów i kobieta jest cudowna. Za przegląd u córki zapłaciliśmy tylko 50zł a za wizytę adaptacyjną nie wzięli nic bo nic nie zrobiła, więc chociaż tyle. No ale póki co nie byliśmy już bo córka cały czas choruje.
Jednak z tego co mówiła to dzieci są różne i miała nawet przypadki że dane dziecko nawet po kilku razach nie chciało otworzyć buzi, a podejście mają naprawdę super i też nagrody mają 😁. Zobaczymy, może po kilku razach się przekona i otworzy w końcu buzię. A jak nie to ja nie wiem co w takim przypadku.
Rozumiem
A skąd jesteście? Bo ja już w okolicach mojej miejscowości szukam i gdzie nie zadzwonię to adaptacja 150 zł
Ja już odpadam. Wczoraj cudem weszłam do lekarza po 4 godzinach w kolejce. Dostałam leki, miałam zacząć brać od dziś. Wzięłam i czuję się okropnie.