Kulturalne narzekanie na rzeczywistość! Uwaga - zawiera offtopy!
Strona 2473 / 2849

Znam ten ból, ja od wczoraj nie mogę spać przez żołądek, dziś prawie nic nie jadłam a i tak się przelewa i jeździ 🤷😭

Mam straszną niemoc a za chwilę muszę wyjść do pracy. Oby ten dzień mi szybko zleciał

Dziś zeszłam z nocki a w niedziele idę na popo.. cudowne
Uwielbiam takie weekendy i nie wiem czy iść spać czy nadrabiać zaległości w domu

Środa, czwartek nie ogarniałam swojego budzika do pracy. Piątek sobota - o 5 mam oczy jak 5 zł -.-

Od 01:00 do praktycznie 7 rano wymiotowałam i złapała mnie biegunka. Mam napisać, co mnie boli? 🍑
Jak z krzyża zdjęta... Jeszcze katar mnie tak atakuje i boli mnie głowa, piękny początek grudnia.

Tak schowałam w tamtym roku świąteczne kubki, talerzyki i miseczki że nie mogę ich znaleźć. 🫣🥶🤦🏽♀️🤦🏽♀️🤦🏽♀️

Zmarł mój dziadzio... Smutek rozdziera mi serce, tym bardziej, że mam ogromne wyrzuty sumienia, że pierwszy raz w życiu nie widziałam się z nim pół roku.

Rano miałam na zmienię uszkodzony kabel, który leżał w wodzie. Przez to było przebicie i wywalało bezpieczniki. A teraz musieliśmy zamknąć restaurację bo wody nie ma (awaria w całym Poznaniu). Istny cyrk karuzeli tylko brak 🤡💩

Cały czas sypie, nic nie jest odśnieżone. Główne ulice miasta są bielutkie, ślisko. Popołudniu jeden gość prawie w nas wjechał, bo nie dostosował prędkości i nie był w stanie wyhamować. Udało się na centymetry i tylko dlatego, że mąż jechał naprawdę wolno, bo ktos przechodził przez pasy. No i na całe szczęście ten dziadek z laską zdążył przed te pasy przejść... W przyszłym tygodniu ma być -12 w nocy... Nie no, potrzebowałbym urlopu w ciepłych krajach, bo zwariuje.

Pług zapomniał przyjechać pod nasz dom i nas ominął 😅 jest tyle śniegu, że się zakopaliśmy i jesteśmy uwięzieni w domu 😐

Ten mój weekend tak szybko uciekł że spałam dosłownie chwilę i nie wiem gdzie jest dzień.
A jutro popo.. nie nawidze tej zmiany