Kulturalne narzekanie na rzeczywistość! Uwaga - zawiera offtopy!
Strona 2417 / 2867

Przepraszam, ile...
My to wszystko bez doradcy. Rzeczoznawca był kilka dni po pozytywnej decyzji w mieszkaniu, szybko się to ogarnęło, ale od tamtego momentu minęły 3 tygodnie. Jeszcze wspomnę, że rzeczoznawca to taki dla picu raczej, bo kredyt za mały i płacilismy 189 zł, a nie ok. 400-500.
Nasz doradca w banku mówil, że raczej miesiąc się czeka na umowę i my już na to czekamy, bierzemy w swoim banku Pekao SA, więc mniej dokumentów było do zebrania i teraz już tylko znak od banku, że umowa gotowa i notariusza umawiać. Martwi mnie to, bo właściciele teoretyczni mieszkają bardzo daleko - 160 km, więc łatwo nie będzie... a ja przez to, że 3 razy w tygodniu kończę lekcje po 17, to wracam po ciemku, to jest bardzo męczące.

U nas się nie dało bez doradcy, bo Dawid miał działalność, a potem wskoczył na chwilę na umowę (właśnie dla kredytu) i musiał nam ktoś pomóc to ogarnąć papierologicznie, bo nasz bank pko sa odpadał, bo wymagał 6 miesiecy umowy, a tyle nie mogliśmy czekać bo by mieszkanie poszło... nasz doradca nas na szczęście nic nie kosztował, wszystko pokrywa bank tzn procent z kredytu bierze od nich. U nas właścicielka jest w Anglii więc musimy ją ściągać, a ja pracę kończe 19.30 codziennie także Dawid musi ogarniać wszystko sam

My za bardzo nie mielismy co ogarniac, ale też czekalismy, az będę mieć 12 miesięcy wstecz dochodów z wynagrodzenia. Trudno to miec, jak obroniłam mgr w czerwcu '22. Więc mieszkanie czekalo na nas od maja - fartem trafilismy na dosc normalnych ludzi, tj. dzieci właścicieli. Wczesniej jak staralismy się na wiosnę, to byśmy się wpakowali jeszcze na wyższe stopy procentowe, ale tez na większy kredyt, bo chcielismy kupic drozsze i pewnie bysmy dostali po podpisaniu wczesniej mnostwa papierów na temat "to moja pierwsza praca, dejcie mi pieniondze". A tak dostaniemy sporo mniej, bo przez umowę na czas okreslony nie mam takiej zdolnosci nawet w połowie, co mój facet, mimo że zarabiam więcej od niego

aj ja mam bekę z tej zdolności bo płakać nie ma co na działalności dawali na 150 k przy czym potrzebowaliśmy 350 k, a nagle na umowie zarabiając dużo mniej (serio całą moją sporą w sumie pensję mniej Dawid zarabia na umowie niż na działalności) to już zdolność wzrosła i prosze przychodzić brać kredyt na szczęście jest programistą i jak słyszy bank to magiczne hasło to nawet im nie przeszkadza skakanie z umowy na działalność i z powrotem.
Dobrze, że u Was udało się tak z fartem, że ludzie do dogadania. W sumie u nas też trochę po znajomości bo inaczej to ogłoszenia znikały jakby za darmo rozdawali

Ludzie świeci, dziś byłam u lekarza i kolejne leki dostałam. Po tym ostatnim czuję się jakbym wypiła sporą ilość mocnego alkoholu, po prostu czuję się pijana. W czwartek kolejny lekarz. Jeżu kolczasty daj mi siłe🫣

Teraz jak przeglądam ogłoszenia, to nie ma już takiego mieszkania w takiej cenie, nawet na 3 piętrze, jak to nasze przyszłe, ceny wywaliło w kosmos. Wszystko sprzedaje się na pniu.
Mnie tam bawi, ze ludzie się na 2% rzucili, a od przyszlego roku mogą zamknąc program (przyjmowanie wniosków), bo się środki skończą. Niby nauczyciel to tez magiczne hasło, a jednak nigdzie nie mam z tego profitów

no my tak obstawiamy, że od stycznia moga być cięcia i nowe wymagania albo zamknięcie programu dlatego tak nam zależało, żeby we wrześniu składać. Wywaliło ceny oj wywaliło... w maju za tyle za ile kupujemy to mieszkanie mielibyśmy domek w zabudowie szeregowej. Różnica 3 mc dosłownie... oczywiście te szeregowce poszły w tydzień, a nam brakowało miesięcy do zdolności i teraz rodzina nie zna się i gada, że za wolno działaliśmy i mamy drogie mieszkanie w cenie domu i to nasza wina kocham te teksty i zapisuje je sobie

Rodzina to w ogóle inny rodzaj i gęstość fałdek w mózgu XD Wszystko wiedzą najlepiej, bo dostali np. dzialkę od rodziców, bo dostali coś od kogoś, i oni by kredytu nie brali. Nie rozumieją, że ja do 40 będę zbierać na mieszkanie i przez rosnące wciąż ceny nie uzbieram nawet na kawalerkę, koniec końców

Zaciął mi się barometr i jest cały vzas na tej samej wartości, pomimo tego, że piszę komentarze na forum pod chmurkami, poruszam się po stronie od kilku dorbych minut ani drgnie

Jeszcze nie włączyli nam ogrzewania w pracy, więc muszę dogrzewać się klimatyzatorem, bo idzie zamarznąć 🥶

Ja mam o tyle dobrze, że sama sobie mogę włączyć klimatyzator. Więc od wczoraj ustawiam na 23 stopnie i jedzie

W niedzielę zrobiłam sobie niewielki trening i do dziś mam takie mega zakwasy (wszędzie), że nie mogę ani w pracy wysiedzieć ani się w łóżku ułożyć Chyba najwyższa pora wziąć się za siebie i popracować nad regularnością

To my się dogrzewamy farelką, bo klimę mamy tylko z zimnym powietrzem 🙈 Z tego co dziewczyny mówiły to rok temu zaczęli ogrzewać dopiero w połowie listopada 🥶

Jestem w jesiennym dołku, moje kompleksy mnie przygniatają, dawno tak złe się nie czułam