Kulturalne narzekanie na rzeczywistość! Uwaga - zawiera offtopy!

Strona 2698 / 2732

Szeptucha
Szeptucha
8.63k1 miesiąc temu
Szeptucha • 1 miesiąc temu
Najgorzej to mieszkać u kogoś... Za długo już mieszkamy u szwagierki 🙄 Dziś szwagier znowu zaczął, że jacyś goście mają przyjechać i wszystko z góry trzeba posprzątać. Od roku tam nie wchodził, nagle sobie przypomniał... I, że mam ściągnąć suszarkę z praniem, bo nie wiem ludzie prania nie widzieli 🥸. Z jakieś trzy tygodnie temu szwagierkę poganiał, że ma wynieść suszarkę z patio bo jacyś inni goście przyjadą 🥴. Już się wkurzyłam bo wiecznie ma jakiś problem z tym praniem... Albo bo za dużo piorę, albo bo nie w ten dzień piorę, a to suszarka stoi nie w tym miejscu, a to drugiej nie mogę kupić bo on na dworze zamontuje - (jak tu co weekend pada i powieś pranie na dworze 🙄), a to bo nie tak piorę (bo do tej pralki można więcej wrzucić, wrzucę jedną parę skarpet więcej to się pierze trzy godziny 🥴) ... Z głową coś trzeba mieć żeby komuś przeszkadzała tak trywialna rzecz jak pranie... I mam się hamować bo jego dom 🥴 jak się nie ma innych argumentów... Do wszystkich samotnych dziewczyn mogę Was pocieszyć, że nie macie głupiej rodziny męża 🥸

maktao • 1 miesiąc temu
Ja mam mędrkującą się rodzinę nie-męża 🙈 ale on sam by nigdy nie poszedł już mieszkać do matki na przykład 🤡😂

Szeptucha • 1 miesiąc temu
Mąż twierdził, że z nimi się fajnie mieszka 🙄 chyba mamy inne pojęcie o rzeczach fajnych... Z moją mamą też bym już mieszkać nie chciała 😅, aczkolwiek po tym co wiem o mieszkaniu z rodziną męża to już bym wolała z mamą...

eveliina96 • 1 miesiąc temu
Znam ten ból :noniewiem: mieszkam z rodziną męża i też mam dość.

Oby w końcu udało nam się wyprowadzić na swoje 🙏🙏🙏👼👼👼

eveliina96
eveliina96
8.58k1 miesiąc temu
Szeptucha • 1 miesiąc temu
Najgorzej to mieszkać u kogoś... Za długo już mieszkamy u szwagierki 🙄 Dziś szwagier znowu zaczął, że jacyś goście mają przyjechać i wszystko z góry trzeba posprzątać. Od roku tam nie wchodził, nagle sobie przypomniał... I, że mam ściągnąć suszarkę z praniem, bo nie wiem ludzie prania nie widzieli 🥸. Z jakieś trzy tygodnie temu szwagierkę poganiał, że ma wynieść suszarkę z patio bo jacyś inni goście przyjadą 🥴. Już się wkurzyłam bo wiecznie ma jakiś problem z tym praniem... Albo bo za dużo piorę, albo bo nie w ten dzień piorę, a to suszarka stoi nie w tym miejscu, a to drugiej nie mogę kupić bo on na dworze zamontuje - (jak tu co weekend pada i powieś pranie na dworze 🙄), a to bo nie tak piorę (bo do tej pralki można więcej wrzucić, wrzucę jedną parę skarpet więcej to się pierze trzy godziny 🥴) ... Z głową coś trzeba mieć żeby komuś przeszkadzała tak trywialna rzecz jak pranie... I mam się hamować bo jego dom 🥴 jak się nie ma innych argumentów... Do wszystkich samotnych dziewczyn mogę Was pocieszyć, że nie macie głupiej rodziny męża 🥸

maktao • 1 miesiąc temu
Ja mam mędrkującą się rodzinę nie-męża 🙈 ale on sam by nigdy nie poszedł już mieszkać do matki na przykład 🤡😂

Szeptucha • 1 miesiąc temu
Mąż twierdził, że z nimi się fajnie mieszka 🙄 chyba mamy inne pojęcie o rzeczach fajnych... Z moją mamą też bym już mieszkać nie chciała 😅, aczkolwiek po tym co wiem o mieszkaniu z rodziną męża to już bym wolała z mamą...

eveliina96 • 1 miesiąc temu
Znam ten ból :noniewiem: mieszkam z rodziną męża i też mam dość.

Szeptucha • 1 miesiąc temu
Oby w końcu udało nam się wyprowadzić na swoje 🙏🙏🙏👼👼👼

U mnie nie ma perspektywy na coś swojego kupno mieszkania w mieście nie wchodzi w grę bo mąż ma gospodarstwo, a budować się nie bardzo jest gdzie. To znaczy pole jest, które można przerobić na działkę ale na gospodarstwie są zwierzęta które trzeba doglądać. Więc postawić swój dom, w którym nie będzie przebywał to bez sensu.

U męża mieszkam już 3 lata, mamy tylko swój pokój. Kuchnia i łazienka jest wspólna.
O ile teściowie są w miarę spoko, tak siostry męża czasem dają w kość. Czuję się tak niekomfortowo że ciężko mi czasem zejść do kuchni i herbatę zrobić 😔

maktao
maktao
7.15k1 miesiąc temu
Szeptucha • 1 miesiąc temu
Najgorzej to mieszkać u kogoś... Za długo już mieszkamy u szwagierki 🙄 Dziś szwagier znowu zaczął, że jacyś goście mają przyjechać i wszystko z góry trzeba posprzątać. Od roku tam nie wchodził, nagle sobie przypomniał... I, że mam ściągnąć suszarkę z praniem, bo nie wiem ludzie prania nie widzieli 🥸. Z jakieś trzy tygodnie temu szwagierkę poganiał, że ma wynieść suszarkę z patio bo jacyś inni goście przyjadą 🥴. Już się wkurzyłam bo wiecznie ma jakiś problem z tym praniem... Albo bo za dużo piorę, albo bo nie w ten dzień piorę, a to suszarka stoi nie w tym miejscu, a to drugiej nie mogę kupić bo on na dworze zamontuje - (jak tu co weekend pada i powieś pranie na dworze 🙄), a to bo nie tak piorę (bo do tej pralki można więcej wrzucić, wrzucę jedną parę skarpet więcej to się pierze trzy godziny 🥴) ... Z głową coś trzeba mieć żeby komuś przeszkadzała tak trywialna rzecz jak pranie... I mam się hamować bo jego dom 🥴 jak się nie ma innych argumentów... Do wszystkich samotnych dziewczyn mogę Was pocieszyć, że nie macie głupiej rodziny męża 🥸

maktao • 1 miesiąc temu
Ja mam mędrkującą się rodzinę nie-męża 🙈 ale on sam by nigdy nie poszedł już mieszkać do matki na przykład 🤡😂

Szeptucha • 1 miesiąc temu
Mąż twierdził, że z nimi się fajnie mieszka 🙄 chyba mamy inne pojęcie o rzeczach fajnych... Z moją mamą też bym już mieszkać nie chciała 😅, aczkolwiek po tym co wiem o mieszkaniu z rodziną męża to już bym wolała z mamą...

eveliina96 • 1 miesiąc temu
Znam ten ból :noniewiem: mieszkam z rodziną męża i też mam dość.

Szeptucha • 1 miesiąc temu
Oby w końcu udało nam się wyprowadzić na swoje 🙏🙏🙏👼👼👼

eveliina96 • 1 miesiąc temu
U mnie nie ma perspektywy na coś swojego :( kupno mieszkania w mieście nie wchodzi w grę bo mąż ma gospodarstwo, a budować się nie bardzo jest gdzie. To znaczy pole jest, które można przerobić na działkę ale na gospodarstwie są zwierzęta które trzeba doglądać. Więc postawić swój dom, w którym nie będzie przebywał to bez sensu. U męża mieszkam już 3 lata, mamy tylko swój pokój. Kuchnia i łazienka jest wspólna. O ile teściowie są w miarę spoko, tak siostry męża czasem dają w kość. Czuję się tak niekomfortowo że ciężko mi czasem zejść do kuchni i herbatę zrobić 😔

Ślub z rolnikiem to wybór, przyjęcie go razem z dobrodziejstwem inwentarza – pochodzę ze wsi i nie znam sytuacji, w której byłby rolnik byłby panem gospodarstwa i rządził, miał swój dom. Ale zawsze jest też wybór, piszesz, że jest pole i tak, jak zaczniecie budowę to i może coś się zmieni. Perspektywa mieszkania w jednym pokoju, być może kiedyś z potomstwem, jest okrutna głównie dla Ciebie i męża, ogromny koszt psychiczny - taka sytuacje znam, dwa domy dalej na wsi. Wszystkie dzieci w jednym domu, każde miało swój pokój i w tych pokojach mieszkali ze swoimi rodzicami, jeden facet z żoną i 3!!! Dzieci, córka z niepełnosprawnym synem… syn kolejny, syn z żoną.
Moi rodzice też po ślubie mieszkali u rodziców, wybudowali dom bardzo blisko nich i to jest najgorsze co można zrobić, zwłaszcza że rodzice nie traktowali swoich dzieci równo, w my jako wnuczki zawsze to odczuwałyśmy.

Za to znam jeden przypadek, który daje jakąś nadzieję na normalność; sąsiedzi prawie naprzeciwko z gospodarstwem mają kilkoro dzieci, najmłodszy w końcu się ożenił i po ślubie wyprowadził do żony. Bardzo chcieli, żeby wrócił na wieś od żony, więc wyremontowali część stodoły, przeprowadzili się tam i do czasu, aż syn wybudował dom (obok ich domu), po prostu zwolnili im swój dom. I ja bardzo cenię tę rodzinę, tam wszyscy są dla siebie dobrzy i dla mnie to wzór tego, jak równo!!! Powinno się traktować wszystkie dzieci, tak btw. Nikt na nikogo nie rozsiewa plotek 😂

Szeptucha
Szeptucha
8.63k1 miesiąc temu
Szeptucha • 1 miesiąc temu
Najgorzej to mieszkać u kogoś... Za długo już mieszkamy u szwagierki 🙄 Dziś szwagier znowu zaczął, że jacyś goście mają przyjechać i wszystko z góry trzeba posprzątać. Od roku tam nie wchodził, nagle sobie przypomniał... I, że mam ściągnąć suszarkę z praniem, bo nie wiem ludzie prania nie widzieli 🥸. Z jakieś trzy tygodnie temu szwagierkę poganiał, że ma wynieść suszarkę z patio bo jacyś inni goście przyjadą 🥴. Już się wkurzyłam bo wiecznie ma jakiś problem z tym praniem... Albo bo za dużo piorę, albo bo nie w ten dzień piorę, a to suszarka stoi nie w tym miejscu, a to drugiej nie mogę kupić bo on na dworze zamontuje - (jak tu co weekend pada i powieś pranie na dworze 🙄), a to bo nie tak piorę (bo do tej pralki można więcej wrzucić, wrzucę jedną parę skarpet więcej to się pierze trzy godziny 🥴) ... Z głową coś trzeba mieć żeby komuś przeszkadzała tak trywialna rzecz jak pranie... I mam się hamować bo jego dom 🥴 jak się nie ma innych argumentów... Do wszystkich samotnych dziewczyn mogę Was pocieszyć, że nie macie głupiej rodziny męża 🥸

maktao • 1 miesiąc temu
Ja mam mędrkującą się rodzinę nie-męża 🙈 ale on sam by nigdy nie poszedł już mieszkać do matki na przykład 🤡😂

Szeptucha • 1 miesiąc temu
Mąż twierdził, że z nimi się fajnie mieszka 🙄 chyba mamy inne pojęcie o rzeczach fajnych... Z moją mamą też bym już mieszkać nie chciała 😅, aczkolwiek po tym co wiem o mieszkaniu z rodziną męża to już bym wolała z mamą...

eveliina96 • 1 miesiąc temu
Znam ten ból :noniewiem: mieszkam z rodziną męża i też mam dość.

Szeptucha • 1 miesiąc temu
Oby w końcu udało nam się wyprowadzić na swoje 🙏🙏🙏👼👼👼

eveliina96 • 1 miesiąc temu
U mnie nie ma perspektywy na coś swojego :( kupno mieszkania w mieście nie wchodzi w grę bo mąż ma gospodarstwo, a budować się nie bardzo jest gdzie. To znaczy pole jest, które można przerobić na działkę ale na gospodarstwie są zwierzęta które trzeba doglądać. Więc postawić swój dom, w którym nie będzie przebywał to bez sensu. U męża mieszkam już 3 lata, mamy tylko swój pokój. Kuchnia i łazienka jest wspólna. O ile teściowie są w miarę spoko, tak siostry męża czasem dają w kość. Czuję się tak niekomfortowo że ciężko mi czasem zejść do kuchni i herbatę zrobić 😔

maktao • 1 miesiąc temu
Ślub z rolnikiem to wybór, przyjęcie go razem z dobrodziejstwem inwentarza – pochodzę ze wsi i nie znam sytuacji, w której byłby rolnik byłby panem gospodarstwa i rządził, miał swój dom. Ale zawsze jest też wybór, piszesz, że jest pole i tak, jak zaczniecie budowę to i może coś się zmieni. Perspektywa mieszkania w jednym pokoju, być może kiedyś z potomstwem, jest okrutna głównie dla Ciebie i męża, ogromny koszt psychiczny - taka sytuacje znam, dwa domy dalej na wsi. Wszystkie dzieci w jednym domu, każde miało swój pokój i w tych pokojach mieszkali ze swoimi rodzicami, jeden facet z żoną i 3!!! Dzieci, córka z niepełnosprawnym synem… syn kolejny, syn z żoną. Moi rodzice też po ślubie mieszkali u rodziców, wybudowali dom bardzo blisko nich i to jest najgorsze co można zrobić, zwłaszcza że rodzice nie traktowali swoich dzieci równo, w my jako wnuczki zawsze to odczuwałyśmy. Za to znam jeden przypadek, który daje jakąś nadzieję na normalność; sąsiedzi prawie naprzeciwko z gospodarstwem mają kilkoro dzieci, najmłodszy w końcu się ożenił i po ślubie wyprowadził do żony. Bardzo chcieli, żeby wrócił na wieś od żony, więc wyremontowali część stodoły, przeprowadzili się tam i do czasu, aż syn wybudował dom (obok ich domu), po prostu zwolnili im swój dom. I ja bardzo cenię tę rodzinę, tam wszyscy są dla siebie dobrzy i dla mnie to wzór tego, jak równo!!! Powinno się traktować wszystkie dzieci, tak btw. Nikt na nikogo nie rozsiewa plotek 😂

Też czasami się wszystko po ślubie okazuje, albo jak chwilę z kimś pomieszkasz 😅 sama bym się spodziewała, że teściowie się szybko zawiną i mieszkanie dostanę 🤣 po czasie się okazało, że mnie przeżyją...

W jednym pokoju z dziećmi to masakra... Zwłaszcza jak te dzieci zaczynają już wszystko sięgać.

I to niby naturalna rzecz zrobić sobie herbatę ale we mnie też czasami są jakieś krempacje 😅 chociaż tutaj się zdążyło, że były o to pretensje bo akurat korek od prądu strzelił bo milion rzeczy włączonych, jak jeszcze włączyłam czajnik to wyskoczył 🥸.
Albo robiłam sobie tost to wybiegł z ryjem, że ser mu śmierdzi, otwierał okno i na słowa szwagierki, że może normalnie powiedzieć to stwierdził, że "To trzeba myśleć" 🥴.

eveliina96
eveliina96
8.58k1 miesiąc temu

To że mój mąż jest rolnikiem to nie mam z tym problemu. Moi rodzice też są rolnikami i mają zdecydowanie większe gospodarstwo na którym pracowałam praktycznie od dziecka. Mężowi też czasem pomagam ale on od razu mówił żebym zajęła się swoją pracą a nie gospodarstwem.
Bardziej drażni mnie gadanie bratowej której przeszkadza szczekający pies czy wyjąca krowa. 🫣🤔

O tak, poznać kogoś można dopiero jak się z nim zamieszka.
U mnie bratowej raz przeszkadza kurek od czajnika że jest nie zamknięty i woda jak się gotuje to pasuje na okap i szafkę. A następnego dnia będzie krzyczeć że kurek jest zamknięty i czajnik głośno gwiżdże 😅

maktao
maktao
7.15k1 miesiąc temu
eveliina96 • 1 miesiąc temu
To że mój mąż jest rolnikiem to nie mam z tym problemu. Moi rodzice też są rolnikami i mają zdecydowanie większe gospodarstwo na którym pracowałam praktycznie od dziecka. Mężowi też czasem pomagam ale on od razu mówił żebym zajęła się swoją pracą a nie gospodarstwem. Bardziej drażni mnie gadanie bratowej której przeszkadza szczekający pies czy wyjąca krowa. 🫣🤔 O tak, poznać kogoś można dopiero jak się z nim zamieszka. U mnie bratowej raz przeszkadza kurek od czajnika że jest nie zamknięty i woda jak się gotuje to pasuje na okap i szafkę. A następnego dnia będzie krzyczeć że kurek jest zamknięty i czajnik głośno gwiżdże 😅

Bratowa mieszka na wsi i denerwuje ją wyjąca krowa? Jak mi przeszkadzała to się wyprowadziłam do miasta 🤡
To typ czlowieka, któremu będzie wszystko przeszkadzać, a jak nic nie będzie przeszkadzać, to sobie coś wymyśli

maya15
maya15
9141 miesiąc temu

Ludzka głupota mnie przeraża 🤯 wczoraj wyszliśmy z mężem i byliśmy w jednym z naszych ulubionych miejsc, staliśmy przy barze i blisko stała dziewczyna w ciąży, z rozrzewnieniem mówię do męża że nie dawno my przychodziliśmy jak byłam w ciąży i tu rozczulenie zmieniło się w szok bo dziewczyna ledwo podeszła do tego baru, wzięła piwo i je odrazu wychyliła a oprócz tego 3 shoty 🤬 ja też w ciąży wychodziłam ale brałam napoje albo moktaile, nawet bezalkoholowego piwa nie piłam bo może mieć śladowe ilości

unreallove
unreallove
15.79k1 miesiąc temu
Kornodel • 1 miesiąc temu
Wkurza mnie to ile wyrzucam ubranek małej. Niczym nie idzie sprac jak pobrudzi czasem , niektore raz załozy i juz sie nie nadają. Macie jakies magiczne sposoby ?

silver1916 • 1 miesiąc temu
Też chciałabym poznać magiczny sposób... Moje dziecko często po jednym założeniu ubranka tak się pobrudzi że ciuszki wyglądają tragicznie.

Mam to samo, zwłaszcza jak ubiorę jej coś nowego, pójdzie do przedszkola i już nadaje się to do kosza..

maktao
maktao
7.15k1 miesiąc temu
maya15 • 1 miesiąc temu
Ludzka głupota mnie przeraża 🤯 wczoraj wyszliśmy z mężem i byliśmy w jednym z naszych ulubionych miejsc, staliśmy przy barze i blisko stała dziewczyna w ciąży, z rozrzewnieniem mówię do męża że nie dawno my przychodziliśmy jak byłam w ciąży i tu rozczulenie zmieniło się w szok bo dziewczyna ledwo podeszła do tego baru, wzięła piwo i je odrazu wychyliła a oprócz tego 3 shoty 🤬 ja też w ciąży wychodziłam ale brałam napoje albo moktaile, nawet bezalkoholowego piwa nie piłam bo może mieć śladowe ilości

a może była po prostu gruba...
no albo głupia, tak jak mówisz...

unreallove
unreallove
15.79k1 miesiąc temu
Szeptucha • 1 miesiąc temu
Najgorzej to mieszkać u kogoś... Za długo już mieszkamy u szwagierki 🙄 Dziś szwagier znowu zaczął, że jacyś goście mają przyjechać i wszystko z góry trzeba posprzątać. Od roku tam nie wchodził, nagle sobie przypomniał... I, że mam ściągnąć suszarkę z praniem, bo nie wiem ludzie prania nie widzieli 🥸. Z jakieś trzy tygodnie temu szwagierkę poganiał, że ma wynieść suszarkę z patio bo jacyś inni goście przyjadą 🥴. Już się wkurzyłam bo wiecznie ma jakiś problem z tym praniem... Albo bo za dużo piorę, albo bo nie w ten dzień piorę, a to suszarka stoi nie w tym miejscu, a to drugiej nie mogę kupić bo on na dworze zamontuje - (jak tu co weekend pada i powieś pranie na dworze 🙄), a to bo nie tak piorę (bo do tej pralki można więcej wrzucić, wrzucę jedną parę skarpet więcej to się pierze trzy godziny 🥴) ... Z głową coś trzeba mieć żeby komuś przeszkadzała tak trywialna rzecz jak pranie... I mam się hamować bo jego dom 🥴 jak się nie ma innych argumentów... Do wszystkich samotnych dziewczyn mogę Was pocieszyć, że nie macie głupiej rodziny męża 🥸

Ja mieszkam z rodzicami męża i już po prostu czekam aż się wyprowadzimy na swoje (robimy wszystko żeby się udało to ogarnąć w przyszłym roku). Dziwię się, że tutaj aż tyle wytrzymałam bo aż 8 lat ale psychikę to mam totalnie zjechaną..
Teściowa to się do wszystkiego wtrąca, nie możesz pójść nawet się wy***ć żeby tego nie skomentowała, chcesz wyjść z domu to jest a gdzie jedziesz, a po co, a za ile wrócisz, przyjdzie Ci paczka to jest a co kupiłaś, kupisz sobie coś nowego to jest zazdrość i strzał do sklepu bo ona nie może być gorsza. Juz nie wspomnę o tym, że nawet do gara potrafi mi zaglądać, mamy osobne kuchnie, osobne łazienki ale co z tego jak nas nie ma w domu to ona idzie i nam grzebie po wszystkim, a jak się z nią kłóce i mówię że czegoś nie mam to ona z pyskiem wylatuje że ona lepiej wie co ja mam..
Mamy dziecko niepełnosprawne, ale nigdy na ich pomoc nie mogliśmy liczyć, już niejednokrotnie powiedzieli nam że nam nie będą dziecka bawić, ale od nas znowu oczekują pomocy..
Ogólnie mają jeszcze jednego syna, ale on się wyprowadził do swojej narzeczonej i mówi że na dobre mu to wyszło. Ale oni to nie wiem, zesrać się chcą za nim.. Tylko on i on, dom mu chcą dać a mojego męża to widzą tylko wtedy jak chcą pożyczyć hajs albo trzeba im pomóc w czymś, a tak to mają nas gdzieś..

Tak samo, ja mówię że jak się ma 2 dzieci i jeden dom to powinno być na pół a nie ze oni tylko jednemu dadzą całość bo przecież my się budujemy. Okej, ale budujemy się za swój hajs, nie dołożyli nam ani złotówki do tej budowy, działki też nam nie dali i powiedzieli ze mamy nie oczekiwać że coś od nich dostaniemy ale jak będą starzy to mamy się nimi zająć bo my jesteśmy bliżej 🤣🤣🤣.
Komedia...

icecold
icecold
2.65k1 miesiąc temu
maya15 • 1 miesiąc temu
Ludzka głupota mnie przeraża 🤯 wczoraj wyszliśmy z mężem i byliśmy w jednym z naszych ulubionych miejsc, staliśmy przy barze i blisko stała dziewczyna w ciąży, z rozrzewnieniem mówię do męża że nie dawno my przychodziliśmy jak byłam w ciąży i tu rozczulenie zmieniło się w szok bo dziewczyna ledwo podeszła do tego baru, wzięła piwo i je odrazu wychyliła a oprócz tego 3 shoty 🤬 ja też w ciąży wychodziłam ale brałam napoje albo moktaile, nawet bezalkoholowego piwa nie piłam bo może mieć śladowe ilości

ja pamiętam jak kiedyś mieliśmy baby shower u mnie w restauracji to przyszła Mama się tak spiła, że musieli ją wyprowadzać, bo nie mogła się na nogach utrzymać i to było jeszcze jak pracowałam w restauracji z gwiazdką Michelina, więc klientela była z wyższych sfer

maktao
maktao
7.15k1 miesiąc temu
Szeptucha • 1 miesiąc temu
Najgorzej to mieszkać u kogoś... Za długo już mieszkamy u szwagierki 🙄 Dziś szwagier znowu zaczął, że jacyś goście mają przyjechać i wszystko z góry trzeba posprzątać. Od roku tam nie wchodził, nagle sobie przypomniał... I, że mam ściągnąć suszarkę z praniem, bo nie wiem ludzie prania nie widzieli 🥸. Z jakieś trzy tygodnie temu szwagierkę poganiał, że ma wynieść suszarkę z patio bo jacyś inni goście przyjadą 🥴. Już się wkurzyłam bo wiecznie ma jakiś problem z tym praniem... Albo bo za dużo piorę, albo bo nie w ten dzień piorę, a to suszarka stoi nie w tym miejscu, a to drugiej nie mogę kupić bo on na dworze zamontuje - (jak tu co weekend pada i powieś pranie na dworze 🙄), a to bo nie tak piorę (bo do tej pralki można więcej wrzucić, wrzucę jedną parę skarpet więcej to się pierze trzy godziny 🥴) ... Z głową coś trzeba mieć żeby komuś przeszkadzała tak trywialna rzecz jak pranie... I mam się hamować bo jego dom 🥴 jak się nie ma innych argumentów... Do wszystkich samotnych dziewczyn mogę Was pocieszyć, że nie macie głupiej rodziny męża 🥸

unreallove • 1 miesiąc temu
Ja mieszkam z rodzicami męża i już po prostu czekam aż się wyprowadzimy na swoje (robimy wszystko żeby się udało to ogarnąć w przyszłym roku). Dziwię się, że tutaj aż tyle wytrzymałam bo aż 8 lat ale psychikę to mam totalnie zjechaną.. Teściowa to się do wszystkiego wtrąca, nie możesz pójść nawet się wy***ć żeby tego nie skomentowała, chcesz wyjść z domu to jest a gdzie jedziesz, a po co, a za ile wrócisz, przyjdzie Ci paczka to jest a co kupiłaś, kupisz sobie coś nowego to jest zazdrość i strzał do sklepu bo ona nie może być gorsza. Juz nie wspomnę o tym, że nawet do gara potrafi mi zaglądać, mamy osobne kuchnie, osobne łazienki ale co z tego jak nas nie ma w domu to ona idzie i nam grzebie po wszystkim, a jak się z nią kłóce i mówię że czegoś nie mam to ona z pyskiem wylatuje że ona lepiej wie co ja mam.. Mamy dziecko niepełnosprawne, ale nigdy na ich pomoc nie mogliśmy liczyć, już niejednokrotnie powiedzieli nam że nam nie będą dziecka bawić, ale od nas znowu oczekują pomocy.. Ogólnie mają jeszcze jednego syna, ale on się wyprowadził do swojej narzeczonej i mówi że na dobre mu to wyszło. Ale oni to nie wiem, zesrać się chcą za nim.. Tylko on i on, dom mu chcą dać a mojego męża to widzą tylko wtedy jak chcą pożyczyć hajs albo trzeba im pomóc w czymś, a tak to mają nas gdzieś.. Tak samo, ja mówię że jak się ma 2 dzieci i jeden dom to powinno być na pół a nie ze oni tylko jednemu dadzą całość bo przecież my się budujemy. Okej, ale budujemy się za swój hajs, nie dołożyli nam ani złotówki do tej budowy, działki też nam nie dali i powiedzieli ze mamy nie oczekiwać że coś od nich dostaniemy ale jak będą starzy to mamy się nimi zająć bo my jesteśmy bliżej 🤣🤣🤣. Komedia...

Niech zapomną o tym zajmowaniu się nimi. Ale to Ty będziesz wytykana palcami, że rodziców zostawiłaś XD tzn. Twój mąż.
I to jest przerażające, że rodzice sa pierwsi do gadania na dzieci, a żeby powiedziec, ile oni sami złego narobili, to nie.
Been there, done that

maya15
maya15
9141 miesiąc temu
maya15 • 1 miesiąc temu
Ludzka głupota mnie przeraża 🤯 wczoraj wyszliśmy z mężem i byliśmy w jednym z naszych ulubionych miejsc, staliśmy przy barze i blisko stała dziewczyna w ciąży, z rozrzewnieniem mówię do męża że nie dawno my przychodziliśmy jak byłam w ciąży i tu rozczulenie zmieniło się w szok bo dziewczyna ledwo podeszła do tego baru, wzięła piwo i je odrazu wychyliła a oprócz tego 3 shoty 🤬 ja też w ciąży wychodziłam ale brałam napoje albo moktaile, nawet bezalkoholowego piwa nie piłam bo może mieć śladowe ilości

maktao • 1 miesiąc temu
a może była po prostu gruba... no albo głupia, tak jak mówisz...

Nie nie, ja nie jestem z osób co wkładają dziecko komuś do brzucha, ona miała taką już większą piłkę i sukienkę ciążową która to podkreślała

maktao
maktao
7.15k1 miesiąc temu
maya15 • 1 miesiąc temu
Ludzka głupota mnie przeraża 🤯 wczoraj wyszliśmy z mężem i byliśmy w jednym z naszych ulubionych miejsc, staliśmy przy barze i blisko stała dziewczyna w ciąży, z rozrzewnieniem mówię do męża że nie dawno my przychodziliśmy jak byłam w ciąży i tu rozczulenie zmieniło się w szok bo dziewczyna ledwo podeszła do tego baru, wzięła piwo i je odrazu wychyliła a oprócz tego 3 shoty 🤬 ja też w ciąży wychodziłam ale brałam napoje albo moktaile, nawet bezalkoholowego piwa nie piłam bo może mieć śladowe ilości

maktao • 1 miesiąc temu
a może była po prostu gruba... no albo głupia, tak jak mówisz...

maya15 • 1 miesiąc temu
Nie nie, ja nie jestem z osób co wkładają dziecko komuś do brzucha, ona miała taką już większą piłkę i sukienkę ciążową która to podkreślała

No to jest przerażające...

unreallove
unreallove
15.79k1 miesiąc temu
Szeptucha • 1 miesiąc temu
Najgorzej to mieszkać u kogoś... Za długo już mieszkamy u szwagierki 🙄 Dziś szwagier znowu zaczął, że jacyś goście mają przyjechać i wszystko z góry trzeba posprzątać. Od roku tam nie wchodził, nagle sobie przypomniał... I, że mam ściągnąć suszarkę z praniem, bo nie wiem ludzie prania nie widzieli 🥸. Z jakieś trzy tygodnie temu szwagierkę poganiał, że ma wynieść suszarkę z patio bo jacyś inni goście przyjadą 🥴. Już się wkurzyłam bo wiecznie ma jakiś problem z tym praniem... Albo bo za dużo piorę, albo bo nie w ten dzień piorę, a to suszarka stoi nie w tym miejscu, a to drugiej nie mogę kupić bo on na dworze zamontuje - (jak tu co weekend pada i powieś pranie na dworze 🙄), a to bo nie tak piorę (bo do tej pralki można więcej wrzucić, wrzucę jedną parę skarpet więcej to się pierze trzy godziny 🥴) ... Z głową coś trzeba mieć żeby komuś przeszkadzała tak trywialna rzecz jak pranie... I mam się hamować bo jego dom 🥴 jak się nie ma innych argumentów... Do wszystkich samotnych dziewczyn mogę Was pocieszyć, że nie macie głupiej rodziny męża 🥸

unreallove • 1 miesiąc temu
Ja mieszkam z rodzicami męża i już po prostu czekam aż się wyprowadzimy na swoje (robimy wszystko żeby się udało to ogarnąć w przyszłym roku). Dziwię się, że tutaj aż tyle wytrzymałam bo aż 8 lat ale psychikę to mam totalnie zjechaną.. Teściowa to się do wszystkiego wtrąca, nie możesz pójść nawet się wy***ć żeby tego nie skomentowała, chcesz wyjść z domu to jest a gdzie jedziesz, a po co, a za ile wrócisz, przyjdzie Ci paczka to jest a co kupiłaś, kupisz sobie coś nowego to jest zazdrość i strzał do sklepu bo ona nie może być gorsza. Juz nie wspomnę o tym, że nawet do gara potrafi mi zaglądać, mamy osobne kuchnie, osobne łazienki ale co z tego jak nas nie ma w domu to ona idzie i nam grzebie po wszystkim, a jak się z nią kłóce i mówię że czegoś nie mam to ona z pyskiem wylatuje że ona lepiej wie co ja mam.. Mamy dziecko niepełnosprawne, ale nigdy na ich pomoc nie mogliśmy liczyć, już niejednokrotnie powiedzieli nam że nam nie będą dziecka bawić, ale od nas znowu oczekują pomocy.. Ogólnie mają jeszcze jednego syna, ale on się wyprowadził do swojej narzeczonej i mówi że na dobre mu to wyszło. Ale oni to nie wiem, zesrać się chcą za nim.. Tylko on i on, dom mu chcą dać a mojego męża to widzą tylko wtedy jak chcą pożyczyć hajs albo trzeba im pomóc w czymś, a tak to mają nas gdzieś.. Tak samo, ja mówię że jak się ma 2 dzieci i jeden dom to powinno być na pół a nie ze oni tylko jednemu dadzą całość bo przecież my się budujemy. Okej, ale budujemy się za swój hajs, nie dołożyli nam ani złotówki do tej budowy, działki też nam nie dali i powiedzieli ze mamy nie oczekiwać że coś od nich dostaniemy ale jak będą starzy to mamy się nimi zająć bo my jesteśmy bliżej 🤣🤣🤣. Komedia...

maktao • 1 miesiąc temu
Niech zapomną o tym zajmowaniu się nimi. Ale to Ty będziesz wytykana palcami, że rodziców zostawiłaś XD tzn. Twój mąż. I to jest przerażające, że rodzice sa pierwsi do gadania na dzieci, a żeby powiedziec, ile oni sami złego narobili, to nie. Been there, done that

Mój mąż już im powiedział, że nie po to się budujemy żeby się nimi zajmować. Chcieliśmy tutaj wyremontować dom, włożyć kasę i tutaj zostać to powiedzieli ze nie bo dom pójdzie dla tego drugiego albo dla jego dzieci.
Wiem, zdajemy sobie sprawę z tego, no ale trudno.. Tak samo brta męża stwierdził że my powinniśmy się nimi zająć bo jesteśmy na miejscu, co z tego że będziemy na swoim ale on mieszka dalej i on nie po to się wyprowadził żeby się nimi zająć, także...
Ja nie będę całe życie układała się pod nich bo wiecznie tak jest, coś sobie zaplanujesz to nie możesz bo o i akurat w tym momencie coś potrzebują... Ileż można, zero własnego życia

maktao
maktao
7.15k1 miesiąc temu
Szeptucha • 1 miesiąc temu
Najgorzej to mieszkać u kogoś... Za długo już mieszkamy u szwagierki 🙄 Dziś szwagier znowu zaczął, że jacyś goście mają przyjechać i wszystko z góry trzeba posprzątać. Od roku tam nie wchodził, nagle sobie przypomniał... I, że mam ściągnąć suszarkę z praniem, bo nie wiem ludzie prania nie widzieli 🥸. Z jakieś trzy tygodnie temu szwagierkę poganiał, że ma wynieść suszarkę z patio bo jacyś inni goście przyjadą 🥴. Już się wkurzyłam bo wiecznie ma jakiś problem z tym praniem... Albo bo za dużo piorę, albo bo nie w ten dzień piorę, a to suszarka stoi nie w tym miejscu, a to drugiej nie mogę kupić bo on na dworze zamontuje - (jak tu co weekend pada i powieś pranie na dworze 🙄), a to bo nie tak piorę (bo do tej pralki można więcej wrzucić, wrzucę jedną parę skarpet więcej to się pierze trzy godziny 🥴) ... Z głową coś trzeba mieć żeby komuś przeszkadzała tak trywialna rzecz jak pranie... I mam się hamować bo jego dom 🥴 jak się nie ma innych argumentów... Do wszystkich samotnych dziewczyn mogę Was pocieszyć, że nie macie głupiej rodziny męża 🥸

unreallove • 1 miesiąc temu
Ja mieszkam z rodzicami męża i już po prostu czekam aż się wyprowadzimy na swoje (robimy wszystko żeby się udało to ogarnąć w przyszłym roku). Dziwię się, że tutaj aż tyle wytrzymałam bo aż 8 lat ale psychikę to mam totalnie zjechaną.. Teściowa to się do wszystkiego wtrąca, nie możesz pójść nawet się wy***ć żeby tego nie skomentowała, chcesz wyjść z domu to jest a gdzie jedziesz, a po co, a za ile wrócisz, przyjdzie Ci paczka to jest a co kupiłaś, kupisz sobie coś nowego to jest zazdrość i strzał do sklepu bo ona nie może być gorsza. Juz nie wspomnę o tym, że nawet do gara potrafi mi zaglądać, mamy osobne kuchnie, osobne łazienki ale co z tego jak nas nie ma w domu to ona idzie i nam grzebie po wszystkim, a jak się z nią kłóce i mówię że czegoś nie mam to ona z pyskiem wylatuje że ona lepiej wie co ja mam.. Mamy dziecko niepełnosprawne, ale nigdy na ich pomoc nie mogliśmy liczyć, już niejednokrotnie powiedzieli nam że nam nie będą dziecka bawić, ale od nas znowu oczekują pomocy.. Ogólnie mają jeszcze jednego syna, ale on się wyprowadził do swojej narzeczonej i mówi że na dobre mu to wyszło. Ale oni to nie wiem, zesrać się chcą za nim.. Tylko on i on, dom mu chcą dać a mojego męża to widzą tylko wtedy jak chcą pożyczyć hajs albo trzeba im pomóc w czymś, a tak to mają nas gdzieś.. Tak samo, ja mówię że jak się ma 2 dzieci i jeden dom to powinno być na pół a nie ze oni tylko jednemu dadzą całość bo przecież my się budujemy. Okej, ale budujemy się za swój hajs, nie dołożyli nam ani złotówki do tej budowy, działki też nam nie dali i powiedzieli ze mamy nie oczekiwać że coś od nich dostaniemy ale jak będą starzy to mamy się nimi zająć bo my jesteśmy bliżej 🤣🤣🤣. Komedia...

maktao • 1 miesiąc temu
Niech zapomną o tym zajmowaniu się nimi. Ale to Ty będziesz wytykana palcami, że rodziców zostawiłaś XD tzn. Twój mąż. I to jest przerażające, że rodzice sa pierwsi do gadania na dzieci, a żeby powiedziec, ile oni sami złego narobili, to nie. Been there, done that

unreallove • 1 miesiąc temu
Mój mąż już im powiedział, że nie po to się budujemy żeby się nimi zajmować. Chcieliśmy tutaj wyremontować dom, włożyć kasę i tutaj zostać to powiedzieli ze nie bo dom pójdzie dla tego drugiego albo dla jego dzieci. Wiem, zdajemy sobie sprawę z tego, no ale trudno.. Tak samo brta męża stwierdził że my powinniśmy się nimi zająć bo jesteśmy na miejscu, co z tego że będziemy na swoim ale on mieszka dalej i on nie po to się wyprowadził żeby się nimi zająć, także... Ja nie będę całe życie układała się pod nich bo wiecznie tak jest, coś sobie zaplanujesz to nie możesz bo o i akurat w tym momencie coś potrzebują... Ileż można, zero własnego życia

Zajmowac się będą ci, którzy zostana z nimi, czyli ten drugi

frambuesa
frambuesa
11.03k1 miesiąc temu

Mam jakieś problemy ze stroną , wszystko się tnie i nie mogę dodać chmurki

maktao
maktao
7.15k1 miesiąc temu
frambuesa • 1 miesiąc temu
Mam jakieś problemy ze stroną , wszystko się tnie i nie mogę dodać chmurki :(

W chwili gdy to pisałaś dodawałam bezproblemowo chmurki, zapisując je - ale z laptopa

Syll
Syll
17.53k1 miesiąc temu

A dla mnie wybór pomiędzy mieszkaniem w Warszawie a Rzeszowem, moim rodzinnym miastem jest straszny. Pewnie będę zastanawiała się nad tym kolejne lata tylko, że nie mam tak dużo czasu na podjęcie decyzji.

kiniiia
kiniiia
3361 miesiąc temu
Syll • 1 miesiąc temu
A dla mnie wybór pomiędzy mieszkaniem w Warszawie a Rzeszowem, moim rodzinnym miastem jest straszny. Pewnie będę zastanawiała się nad tym kolejne lata tylko, że nie mam tak dużo czasu na podjęcie decyzji.

Duży rozstrzał miast 😃 ale ja gdybym mogła cofnąć się o kilka lat przeprowadziłabym się do Warszawy chocia zna chwilę 😍

1 2697 2698 2699 2732
albo dołącz do nas i udzielaj się na forum.