Kulturalne narzekanie na rzeczywistość! Uwaga - zawiera offtopy!
Strona 2506 / 2868

U mnie torebka za 15 i crop top za 7, z czego dokupiłam promowanie szafy za 15 zł, na razie wychodzę na tym kiepsko 🤣

Odpadł mi zamek z aparatu, który się odkleił tydzień temu. Na szczęście wizytę mam za 10 dni.

Mi ciuchy na vinted też nie idą. Wystawiłam 10 rzeczy, polubienia są i nic więcej.

Tak bardzo nie chce mi się iść jutro do pracy Ale pocieszam się tą myślą, że jutro będzie wypłata, a w piątek mam wolne i jadę na weekend urodzinowy w Bieszczady 🤍

Udało mi się jakoś na raty ogarnąć, umyłam włosy, wzięłam prysznic, i tak się przy tym zmęczyłam, że postanowiłam się na chwilę położyć i odpocząć - właśnie się obudziłam, nadal czuję się źle jestem wyspana, a budzik na 4:45 😅

Jak widzę co się dzieje za oknem to mam ochotę przykryć się razem z głową i zapaść w sen zimowy a nie wychodzić, jeszcze po weekendzie na pewno będzie w pracy zimno, nie mówiąc już o tym co będzie na zewnątrz. 🥶🥶❄️

Ale zimno 🥶❄️ Dobrze, że jedyne gdzie muszę dzisiaj iść to zaprowadzić i odebrać dziecko ze szkoły, a mamy jakieś 100 metrów, więc chyba nie zamarznę. ☃️☃️☃️

Przed moim urlopem lekko ścięłam się z jedną z koleżanek z pracy. Dziś przychodząc po urlopie postanowiłam być neutralna - okazało się natomiast, że ona przestała się do mnie odzywać i jest w pokoju grobowa atmosfera 😒

W piątek lecimy do Polski na rodzinna uroczystość, czeka mnie spotkanie z osobami z którymi nie rozmawiam od 8 lat, pierwszy raz zobaczą mojego męża i dziecko wiec pewnie będziemy obgadani od góry do dołu 🙄

Czekałam dzisiaj 2h w kolejce do chirurga, nie rozumiem po co umawiają na konkretną godzinę 🙈

Nic mi się dzisiaj nie chce, jeszcze , mama zapomniała wysłać mi paczkę rano.

U mnie to samo niedawno, tylko że ze stomatologiem. 1,5H czekania. 😂 a to i tak "mało"

Jutro wracam do pracy po prawie 2 tygodniach. Na samą myśl o tym, że będę znowu oglądać tych ludzi tam ściska mnie żołądek.

Miałam dziś wolne i planowałam nic nie robić. Wyszło tak, że cały dzień spędziłam albo na zakupach albo w kuchni...

Jest mi przykro, że często mniej bliskie dla mnie osoby cieszą się bardziej moim szczęściem niż te, które uważałam za jedne z najważniejszych w moim życiu.

Chyba znowu będę chora już czuję gardło..
A żeby było śmiesznie to kaszel trzyma mnie już 3 miesiąc