Kulturalne narzekanie na rzeczywistość! Uwaga - zawiera offtopy!
Strona 2553 / 2892
Masakra… tryb pilny ale nie mieli miejsc w szpitalu dlatego w tej sytuacji dawali jeść normalnie, tyle dobrze
Spodziewałam się jakichś fajnych promek na Dzień Kobiet, a w sumie jest dość pusto.
Ponarzekam na własną głupotę. Byłam w dealz. Skusił mnie ramen buldaca. Wzięłam czarny, pikantny taki jaki widziałam na tik toku. Dałam pół saszetki przyprawy i przysięgam że nie jadłam nic ostrzejszego w życiu. Zjadłam jeden kęs po którym wypiłam pół kartonu mleka. Przełyk szybko się zregenerował, ale usta. Jezu tak mnie pieką, że zaraz się wścieknę. Darmowe powiększanie. Taka głupia historia, że aż śmieszna. Czekam na moment aż się będę śmiać 🙈
Nigdy nie przeżyłam śmierci nikogo bliskiego, a mam prawie 30 lat. Z jednej strony to szczęście, a z drugiej szok, bo nie mam doświadczenia w tym jak sobie będę radzić i jak przeżywać stratę. To chyba pierwsze moje zetknięcie. Dziś Roki dostał diagnozę i masę leków. Zobaczymy jak zadziałają, ale nie da się nie myśleć o tym, że jednak ma już spory wiek. 😪
Miałam oszczędzać… miałam… a wydalam w ostatnich dniach tyle kasy, trzy duże kartony mam w pokoju i mam do odebrania jeszcze kilka paczek na dniach że 🤬
Plus kupiłam wczoraj z odbiorem osobistym sukienkę i się okazało że jest za duża
Zaraz jadę na urlop i bardzo się cieszę, ale mam wrażenie, że czas tak okropnie zwolnił.Ciągnie się strasznie 😔
Ręce mi opadają na angielskiego budownictwo 🤯 zalałam łazienkę na pierwszym pietrze i czeka nas przymusowy remont, okazało się ze w łazience w sypialni do umywalki dali za krótka rurę, naciągnęli ja a teraz jak dom osiada to się wysunęła i czesc wody szła w rurę a reszta poza 😭
poparzyłam sobie dziś dłoń w pracy, wylałam sobie wrzącą kawę na całą dłoń.... od razu włożyłam pod zimną wodę, ale i tak mnie cała dłoń boli
Ja mam podobnie ale zaczęłam w końcu wydawać na ubrania a nie na kosmetyki, chociaż tyle. 😅
Mam dosyć.
Jestem psychicznie wymęczona...
Sytuacja " rodzinna" ciągnie się od września. Dobija mnie jeszcze fakt siedzenia w kartonach jak na bombie.
Czekamy na odbiór kluczy do mieszkania jak na zbawienie. Od dobrych 3 tygodni mam wszędzie kartony. Dobija mnie fakt przeprowadzki, zaczął mi się sezon w pracy i będzie ciężko -.-
Od samego rana mam okropny humor, nie jestem w stanie się uśmiechnąć. Hormony dają mi się we znaki 😔
Znowu nie mogę złapać temperatury 😒cały dzień mam 35 jutro idę koniecznie na tsh
Ale jestem zła... Miałam dziś w poludnie przy grach 2/3 z chmurek, dodałam jedna i uzyskałam niebieska...chciałam teraz zagrać, ale nie mogę, bo dalej mam teraz 2/3 chmurek. I już nie zagram. Bo przecież o 21 nikt mi nie oceni chmurki 😓 i po grze, najlepszej 🤡
dlaczego tak często w różnych firmach pracownicy obiecują coś na konkretny termin, a później i tak trzeba samemu się upominać? co jest!? juz mam tego dosyc, zamowilismy dosyc drogie plyty scienne, oplacilismy je, teraz czeka nas ciecie, ale oczywiscie nie odezwali sie, mimo ze obiecali zrobic to w czwartek i zeby bylo tego malo, ja dzwonilam do nich w ten czwartek i piatek co pare godzin, zeby im przypomniec, ale nikt nie odbieral telefonow... teraz mielismy miec gotowe okna na 14 marca, ciekawe czy bedzie ta sama historia, z hydraulikiem, mechanikiem i gosciami od wylewki bylo dokladnie to samo, nikt nie robi nic na czas, po co w ogole podawac termin, jak sie do niego nie stosuje...