Kulturalne narzekanie na rzeczywistość! Uwaga - zawiera offtopy!
Strona 2492 / 2892
Akurat remont pokoju to jest najmniejszy problem, gipsujesz dziury, malujesz ściany, kładziesz panele i masz. Sama z mężem 2 lata temu robiłam takie rzeczy. Łazienka to jest przekichane, bo rury, płytki (na ścianach i podłodze), w ogóle kładzenie terakoty jest kłopotliwe.
A teraz ceny nieruchomości są nienormalne! Mieszkam w starym bloku i w ciągu 2 lat wartość takiego mieszkania skoczyła o ponad 150 000 zł - to jest MEGA dużo. Mieszkania w bloku (w większym mieście) są za ponad pół miliona.
To akurat pokoje to spoko wiadomo, ale chodzi też o koszta. Kupujesz dom za tyle hajsu i jeszcze ile musisz do niego włożyć, pal licho jak kupujesz za hajs, ale jsk w ruch wchodzi już kredyt, w życiu bym sie na coś takiego nie zdecydowała.
Domyślam się, z resztą jak i wszystko w górę poszło.
My też myśleliśmy nad kupnem domu, ale w naszych okolicach za stan surowy otwarty trzeba dać 600tys to za tyle sama sobie dom postawisz.
Ceny nas przeraziły i woleliśmy wybudować swój dom. Jednak nie ma to jak swoje, bo robisz pod siebie, tak jak Ci się podoba no i koszt mniejszy. A jak kupujesz gotowe to właśnie tak jak pisałaś, ludzie mają wyobraźnię, to że im się coś podoba nie oznacza że Tobie też się to spodoba.
Mam takie samo wrażenie, non stop tylko cytat za cytatem, odwołanie do tego czy tamtego...
Ja mam inne doświadczenie bo pisałam magisterkę z psychologii i pisałam o czymś o czym mało osób pisało i mało było badań, u nas był taki wymóg, że musi być coś nowe i innowacyjne i nawet było z tego pytanie. Natomiast część teoretyczna była nieporozumieniem bo trzeba było parafrazować wiedzę, która jest niezmienna i znana od x lat 😅 cieszę się, że to już za mną
Jeju ja to też bardzo źle wspominam... tyle nerwów na to straciłam i oczywiście czasu...
Zabawnie bo użyłam peelingu do ust i podniósł mi cukier. 😅 Już wiem, że nie mogę stosować wieczorem. 😅
Jestem wykończona po pracy i nie mam na nic siły, a w planach dużo do zrobienia przed świętami
Z tymi zielonymi szafkami mi przypomniałaś, jak moja koleżanka z pracy dopiero co szukała mieszkania. I to, co wybrali, rzeczywiście okazało się praktycznie całe w zielonym wykończeniu Fronty w kuchni, ściany, niektóre meble - wszystko zielone. Na szczęście poza tym mieszkanko super, i nie trzeba remontować, tylko pozbyć się tego zielonego koloru i można mieszkać
Mam dziś kiepski dzień. Cały dzień spędzony na sprawunkach, w kuchni, na zakupach online i pakowaniu prezentów. Skończyłam o 23. Mam dość
Na początek można zamalować. Z czasem wymienić (meble).
Ciekawe jakie mi nowe mieszkanie się „trafi”. Może też będzie fajne, ale zielone i będzie trzeba zagryźć zęby. 🤪
otóż to, właśnie jestem w trakcie pisania pracy magisterskiej
Powielanie czyiś zdań, ale swoimi słowami ... Jedynie część badawcza jako tako ujdzie
Oszczędź tych cytatow, rób parafrazy, bo Ci JSA plagiat wywali. Oczywiście promotor decyduje o dopuszczeniu pracy, nawet jak JSA pokaże 50% plagiatu… ale nigdy nie wiadomo. Powodzenia! Dla mnie sprawdzanie taki co prac teoretycznych to katorga, a co dopiero pisanie 🙃
Słuchaj, ja właśnie od ponad miesiąca mieszkam na nowym „starym” mieszkaniu, mam łazienkę biało-czarną, wszystko zostało tak jak właściciele zrobili. Codzienne można sprzątać, syf widać każdy na białej podłodze… Lustro jest tak wielkie, że jest tuż nad umywalką, więc przy każdym myciu zębów czy rąk lustro jest pochlapane…
A już najgorsze to były naklejki na pół ściany z psim patrolem 😂😂 zdzieralam i niestety, czasem schodzilo razem z tynkiem.
Już pomijam te wystające rury wszędzie, ale to stary blok w samym centrum miasta, więc trzeba to było na razie zostawić. Odgrzebujemy się z pożyczek.
Ale np. Kuchnie mam śliczną, może już lat kilka ma i widać zniszczenia, ale część szafek jest w kolorze brudnego różu i wygląda to bardzo ładnie.
No i sprzedający trzymali nam to mieszkanie od maja do listopada - aż osiągnęłam zdolność kredytową. Ze świecą szukać takich i takich dobrych ludzi Wam życzę 😊
Widzę też, że drzwi nowe, a nie te stare paskudne. I co, przemalowaliście ścianę po Psim Patrolu?
Kuchnia bardzo fajna, ważne aby była spora bo dużo sprzętów można w niej pomieścić 🙂
No drzwi nowe - przynajmniej 5-letnie, w drugim mieszkaniu mam porządniejsze… więc dla mnie i te są średnie… chociaż wszystkie takie same, jedne opadają z zawiasów i szorują po panelach. Na razie nie zrobiliśmy nic z tą ścianą oprócz zdrapania naklejek piesków, mapa na razie została. Większość czasu jestem tu sama, nie-mąż jeszcze w poprzednim mieszkaniu (65 km różnicy). Myślę, że dopiero w wakacje podczas urlopu będę coś z tym robić… 😅 ogólnie mieszkanie jest zadbane, wszystkie szafy na wymiar zostawili nam, więc musieliśmy tak naprawdę kupić tylko łóżko. Nawet w łazience mam zabudowane szafki, można utrzymać szybko czystość, chowając wszystko 🤩 Piekarnik wymieniliśmy, bo nam wywalał korki i zabrali ten stary exwłasciciele 😌 mamy z nimi jako taki kontakt, wyprowadzili się do domu ze względu na dorastające dzieci i bardzo tęsknią za mieszkaniem w centrum miasta, a w kuchni mają 30 cm blatu roboczego 🙈 ja tu mam dużo, jestem zadowolona z tej kuchni. Lodówkę zostawili praktycznie nowa, kilkumiesięczna. 🤩 w pozostałych pokojach te panele już najlepiej nie wyglądają, ale mieszkali tu, więc nie dziwne, że to widać ale nie było drugiego takiego mieszkania w takiej cenie, w tej super lokalizacji i z klimą od razu 😁
Ja jestem najbardziej zadowolona z dużego blatu roboczego. Kontakt trochę za daleko, bo jedyny odkryty w kuchni jest tam, gdzie trudno cokolwiek na blacie zrobić w rogu 😄