Dokładnie! Ja zawsze staram się najpierw pomyśleć, później mówić, a często spotykam się z tym, że ludzie nie myślą, że mogą czymś zranić i nawet po powiedzeniu czegoś, nie widzą w tym nic złego. Szczupłą osobą jest się często już w genach, a osobą z nadwagą zazwyczaj z wyboru. Dlatego jak ktoś za przeproszeniem wpie***** słodycze i płacze, że jest gruby i na dodatek wytyka mi to, że jestem szczupła, to współczuję takiej osobie, bo chyba ewidentnie zazdrości. Nie mówię o takich przypadkach, kiedy ktoś jest otyły od dzieciństwa, bo miał nadoupiekuńczych opiekunów, ma chorobę lub lekko grubszy jest, tylko o takich, kiedy ktoś się obżera wszystkim, nic ze sobą nie robi i ma sporą nadwagę.
Ja nigdy nie byłam gruba, w najgorszym momencie ważyłam 63 kg, co przy moim wzroście 174 cm to i tak niewiele, przez rok schudłam i waga trzymała mi się na granicy 54-55, ostatnio miałam trochę stresów, później praca i życie w biegu, więc od początku wakacji znowu mi spadło i aktualnie ważę 49-50, zdaje sobie sprawę z tego, że to mało, tym bardziej przy moim wzroście. Ciągle słyszę, że jestem sucha, mama powtarza, że wyglądam jakbym uciekła z Auschwitz. Owszem, chcę przytyć, ale maksymalnie 2-3 kg, bo z wyższą wagą czułabym się źle, bo wiem jak było wcześniej. Nie przejmuję się jednak niczyimi komentarzami, chcę się czuć dobrze w swoim ciele
byłam dziś na tej jeżdzie godzinkę zabrałam ze sobą męża na miejscu okazało się że będę jeździła z jego żoną było o wiele lepiej i pocieszyła mnie faktem że mam tyle czasu ile chcę i potrzebuję że nie muszę się spieszyć aby szybciej mogę dokończyć nawet po porodzie i dowiedziałam się że jak się testy zda to one ważne są teraz całe życie a nie jak było kiedyś że po jakimś tam czasie trzeba robić od nowa
Akurat był dzisiaj taki temat na jednej z grup na fejsie, do której należę. Sama jestem też szczupła, chciałabym mieć grubsze ręce, noszę większe swetry, koszule itd by to nieco zatuszować i nie jest mi z moją chudością zawsze dobrze... Z drugiej strony, kocham jeansy i dzięki temu, że mam długie, szczupłe nogi, mogę z róznymi spodniami eksperymentować . To jest takie żałosne, ze ludzie szukają wad u innych, a może właśnie te moje chude nogi według mnie są moim atutem? I to nas wpędza w kompleksy, nie ma nic gorszego, niż gdy ktoś zmieni w wadę coś, co dla nas - w nas samych - jest zaletą. Pamiętam, jak kiedyś koleżanka na studiach do mnie powiedziała, takim współczującym tonem "ale masz chude nogi". Na to ja uśmiechnęłam się i z dumą powiedziałam "wiem". Już nic się nie odezwała i nawet zrobiło jej się głupio.
Ja właśnie też chciałabym mieć grubsze ręce I właśnie, najważniejsze to czuć się dobrze w swoim ciele i na takie negatywne komentarze odpowiadać ze spokojem. Kiedyś była mojego byłego napisała mi, że mam strasznie chude nogi, że przydałoby mi się trochę przybrać masy, bo mi się złamią. No dziwne, że po zdjęciu potrafi to ocenić, bo na zdjęciu zazwyczaj wychodzę jeszcze bardziej szczupło, a pomimo tego, że chodziła z nami do tego samego liceum, nie widziała mnie na tyle często, żeby to ocenić. Ja jej napisałam, że ta jej siłownia żadnych efektów nie przynosi, bo jak była, tak jest gruba i ucięłam tę dyskusję. Tym bardziej, że ona jest z tych, co to fit życie i każdą wizytę na siłowni musi na zdjęciach dokumentować.
Taki ładny, deszczowy poranek, najchętniej by się jeszcze pospało a mam tyle dzisiaj do załatwienia na mieście
Ja też ostatnio przytyłam i w końcu mam wymarzoną wagę
Mam 150 cm wzrostu i całe życie byłam chuda. Wszystko wisiało na mnie jak na wieszaku. Teraz ważę ok.50 kg i czuję się świetnie! Ty masz się sobie podobać,to najważniejsze, a jak komuś przeszkadza,to niech nie patrzy
Ja mam brzydki brzuch po ciąży, ale przestałam się tym przejmować, nie mogę ubrać super obcisłej koszulki, bo nie wygląda to dobrze, więc staram się dobierać luzniejsze fasony.
Poza tym podobam się sobie i w nosie mam to,że ktoś ma z tym problem
Nie będziesz podobać się każdemu, są gusta i guściki, jednak nic nie uprawnia nikogo do komentowania w taki sposób. Może chciałaś przybrać parę kilo, może chcesz tak wyglądać. Nikomu nic do tego. Założę się że ludzie, którzy Ci to mówili maja idealne proporcje sylwetki i tkankę tłuszczą na poziomie 0%.... Niestety ludzka zawiść i zazdrość wpędza w kompleksy, ale najlepiej jest tego nie słuchać, olać ich. Jak im coś przeszkadza to niech zaczną "zmiany" od siebie
Dokładnie Ja nigdy nikomu przykrości nie zrobiłam komentując jego wygląd. Oczywiście jak ktoś mnie obraża, to się odgryzę, chociaż źle się z tym czuję. Ale tak jak mówisz, zawsze znajdzie się ktoś, komu będzie przeszkadzało to, jak wyglądamy
Dziś i jutro pracuję od 17/18 do 2/3 w nocy
Właściwie to już tydzień jak mam podobne godziny pracy, a jeszcze tydzień przede mną. nie mogę się przestawić, ciągle chce mi się spać
@Syll "Szczupłą osobą jest się często już w genach, a osobą z nadwagą zazwyczaj z wyboru" - bardzo błędne myslenie. W genach też można odziedziczyć to, że ma się wolną przmeianę materii i szybciej się tyje właśnie stąd się bierze w większości przypadków nadwaga u wielu osób, bo moga jeść to samo co osoby szczupłe, a niestety nie spalają tego tak jak one i szybko widac u nich jakieś dodatkowe kg. Czy w związku z tym mają sobie odmawiac całe życie wszystkiego "czego grubasy nie powinny jeść" i być ciągle na dietkach? Nie o to w tym chodzi, bo trzeba wszystko robić z umiarem. To co się później dzieje fkatycznie to już ich wybory, ale do nadwagi łatwo w takich przypadkach gdy ktoś ma w genach, że może utyć zaciągając się powietrzem w sklepie ze słodyczmai bycie osobą z nadwagą nie jest "ZAZWYCZAJ Z WYBORU". Wiem, że pisałas o konkretnych przypadkach cały czas co rozumiem, bo sama jestem bardzo chuda i słyszałam nie raz komentarze o tym, że mam coś zjeść, że ale ani trochę nie biorę tego do siebie, a wiem, ze by się przydało mi kilka kg więcej dla samego zdrowia, ale częśc Twojej wypowiedzi świadczy o tym, ze uważasz, ze jak ktoś ma nadwagę to "zazwyczaj" dlatego, że się obżera, dlatego to piszę. Nie bierzmy uwag odnośnie tego jak wyglądamy czy naszej wagi do siebie. To nam ma być z tym dobrze, a wiaodmo że się nigdy wszystkim nie dogodzi. Nie komentujmy tez innych wagi i wyglądu, bo czemu mamy się zniżać do kogoś innego poziomu, skoro uwazamy to za złe. Niech każda będzie patyczakiem, chudzielcem, grubaskiem, pulchną kulką czy kimkolwiek chce
Wiem, że tak samo jak ja mam szybką przemianę materii, inni mogą mieć wolną Dlatego to stwierdzenie odniosłam tylko do takich osób, które znam, które narzekają na swoją wagę, a nic nie robią w kierunku tego, żeby ją zmienić lub chociaż ograniczyć swoje narzekanie, nie denerwując przy tym innych. Bo takich osób, które znam nie da się usprawiedliwić tym, że mają wolną przemianę materii, tylko po prostu nie kontrolują ilości spożywanego jedzenia, nie tylko ja to widzę. Poza tym mają do wyboru zdrowsze jedzenie lub fast foody, a wybierają to drugie, dlatego są tacy "z wyboru". Ale nie ma co o tym pisać. Tak jak napisałaś, trzeba siebie akceptować, a jak się nie da zaakceptować to zamiast narzekać, zmienić to w miarę możliwości
Ja należę do tych grubszych i się tego nie wstydzę. Od kąd pamiętam zawsze byłam grubsza, kilka dobrych lat temu bardzo schudłam ok 20 kg i pomimo wszystko moja waga wraca ciągle i ciągle. Nie jem dużo, jem regularnie, za słodyczami nie przepadam. Nie jestem osobą, która siedzi - mam dużo ruchu, nawet czasem więcej niż szczupłe osoby. Moja waga stoi w miejscu i choćbym ogromnie tego chciała moja waga nie daje się przekonać. Nie czuje się grubą osobą, najważniejsze jest to że ludzie z mojego otoczenie nie wytykają mi palcem, że mam ileś kg więcej. Nauczyłam się tego, że nie zawsze ma się to czego się chce i żyć z tym co się ma .
Weno tfurcza i ochoto na cokolwiek przybądź...
Też macie dzisiaj taki jakiś słaby dzień? Jakby ktoś wypompował wszystko?
tak ;/ mnie na zmianę pogody boli wszystko a najbardziej miejsca po różnych urazach ;/ od dwóch dni boli mnie prawie cała prawa ręka np ;/