Kulturalne narzekanie na rzeczywistość! Uwaga - zawiera offtopy!
Strona 1413 / 2893
Ej... Mamy kogoś kto się zna na prawie na DressCloud? Chodzi mi konkretnie o prawa autorskie 🤔
W tym miesiącu wydałam już ponad 600 zł na lekarzy i w dodatku dowiedziałam się że mam arytmię i znów muszą mi założyć holetr
Nosiłam go kiedyś! Strasznie uciążliwy jest z tego co pamiętam. Też mam arytmię
Ja już raz miałam i najgorzej było w nocy bo nie da się spać z tymi kablami bierzesz może jakieś leki?
O tak, w dzień jeszcze tak źle nie było. W nocy chyba trzeba na jednym boku spać albo na plecach? Ale jak tu tak spać jak nieświadomie przekręca się człowiek przez sen. Ja go miałam jeszcze w liceum ok 5 lat temu, i od tego czasu magnez Asmag mam brać. Nie pamiętam już czy miałam typowo jakieś leki, bo też chodziłam na terapię do psychiatry i miałam ich dość dużo i miesza mi się ten okres życia we wspomnieniach
Próbowałam chyba przez 2h wgrać filmik na DC. Zwolniło mi net bo wyczerpałam, jutro dopiero mam chyba wznowienie, ten w laptopie mielił. Nosz kur...
Dopiero z powrotem włączyłam swój net w telefonie i ciągu 5minut się wgrał. Nie można było tak od razu? 😡
Tragiczny jest u mnie zasięg zarówno na aero jak i w plushu. Najbardziej się opłaca teraz brać Orange, Play albo T-Mobile. W Orange są drogie taryfy, a pozostałe miałam i nie spieszy mi się wracać do nich, zwłaszcza do T-Mobile.
już nie daję sobie rady z tym stresem z tym wszystkim, mam ochotę siąść i płakać.....stresuję się obroną, przygotowaniami do wesela a po drodze jeszcze jest mnóstwo problemów, m. in. w domu i z moim bratem
W sobotę idę na wesele, a jeszcze nie zdążyłam rozbić nowych butów Chyba jutro będę w nich cały dzień biegać po mieszkaniu.
Co to za buciki? Ja do większości - baleriny, klapki, szpilki czy nawet czasem sandały - używam dezodorantu. Zanim je nałożę pryskam dezodorantem. Nie żałuję go ale też nie przesadzam, czekam aż odparuje i wkładam stopę. Raz, że łatwiej się je nakłada dwa szybciej je można rozbić
Wczoraj nie mogłam zasnąć przez burze i teraz już też nie mogę spać bo przyszła kolejna... Dziś będę nieprzytomna w pracy
Takiej burzy wczoraj wieczorem i dziś z samego rana to ja dawno nie widziałam
Skórzane szpilki. Będę dzisiaj kombinować, a jak się nie uda to mam jeszcze sandałki na wszelki wypadek
Skórzanych w ten sposób nie testowałam. Sobie stopy spryskaj ewentualnie moja mama nakłada skarpetkę i stara w ten sposób się rozbić skórzane. Tylko żeby Ci jutro / dziś stopy nie odpadły na weselu po tym rozbijaniu
My się obudziliśmy od grzmotów, a teraz powtórka. Dobrze że mam dzisiaj wolne, bo nam zalało sklep
Story time z serii: jak się ma miękkie serce, to trzeba mieć twardą dupę. Mój ma grupkę znajomych dosłownie od podstawówki, mają wspólną konwersacje i spotykają się od czasu do czasu, wiadomo, jako że ma mnie i mieszkaliśmy poza domem to widział się z kumplami rzadziej, ale nie tylko on, bo jeden chłopak również spędzał większość czasu ze swoją narzeczoną, w mieście ponad 150 km dalej. Ale mimo wszystko dość często się razem widzieli. Później przypadkowo dowiedzieliśmy się, że X się żeni, było to już jakiś rok temu, a samo wesele było wczoraj. I wszystko może byłoby spoko, ale mój jako jedyny z tej grupki nie dostał zaproszenia, ale cała ich wspólna konwersacja była przepełniona pisaniem o wieczorze kawalerskim, muzyce na wesele, samym ubraniu się i całym tym przyjęciu. Sama czułabym się głupio w takiej sytuacji, doskonale mieli świadomość, że on to wszystko widzi. Żeby było śmieszniej, niecały miesiąc temu wyżej wymieniony kolega wbił się do nas z narzeczoną na domówkę, a jakieś dwa tygodnie temu wydzwaniał, bo koniecznie potrzebował naszego namiotu. Widzę, że mojemu jest niesamowicie przykro, bo za każdym razem jak czegoś potrzebują, nigdy im nie odmawia, a jego "kolega" zamiast założyć osobną konwersację, czy nawet z nim normalnie pogadać jak facet z facetem, wszystko podstawia mu pod sam nos, stawiając go w bardzo niekomfortowej sytuacji.
W tej sytuacji ci znajomi przestaliby być moimi znajomymi. I tak byłoby mi mega przykro, że tylko mnie nie zaprosili, ale takie obnoszenie się z tematem zamknęłoby sprawę.
@Marudziara @hangled @NowWhat Dla mnie cała ta sytuacja to poniekąd "Oh s*it, here we go again", sama przeżywałam coś podobnego w szkole, kiedy to moje koleżanki zorganizowały sobie sylwestra mówiąc mi, że każda ma inne plany, a ich misterny plan się zawalił, bo zaprosiły jedną dziewczynę, której powiedziały, że nie chciałam przyjść, a ona do mnie napisała "dlaczego?" (Uroki bycia dzieckiem nauczyciela, "ty masz łatwiej bo twoja mama załatwia ci te dobre oceny" i ciągnącej się klasy od podstawówki po liceum) W każdym razie my wtedy miałyśmy 14-15 lat, a nie ponad 20. Podobna sytuacja też miała się tutaj, bo część tych znajomych dowiedziała się o całej sprawie od mamy jednego z nich, złapała nas kiedyś pod sklepem i się spytała, czy mam już przyszykowaną kreację na wesele, ja ze śmiechem, że kreacji mam pełno, ale zaproszenia brak, ona powiedziała synowi, a syn myśląc, że ona żartuje napisał do mojego zapytać się czy to prawda, bo myślał, że po prostu nie przyszedł na kawalerski. Średnio któryś z nich ma jakiś interes raz w miesiącu, a to motor, a to samochód, a to komputer, zawieźć, przywieźć i inne cuda wianki, nigdy im nie odmówił. Ja stojąc z boku nie raz to komentowałam, że nie podoba mi się ten wyzysk i zauważanie wtedy, kiedy mają jakiś interes. Czekam, aż "młody" napisze znowu na grupie, dzięki chłopaki za świetną zabawę i wyślijcie mi zdjęcia, dostanie w odpowiedzi "Świetnie się bawiłem, tak świetnie, że nie miałem kiedy wyciągnąć telefonu i zrobić zdjęć na pamiątkę, przepraszam"...