Kulturalne narzekanie na rzeczywistość! Uwaga - zawiera offtopy!
Strona 1144 / 2892
Dalej nie wierzę że niektóre kobiety chcą mieć te prawo by wykorzystać do aborcji pod byle pretekstem. Takie wyrażenia typu " Nie chce dziecka" "To nie człowiek" "Partner nie chce dziecka" "Mam za małe mieszkanie" nie są argumentami. Chodzi mi tu głównie o dzieci zdrowych"
To akurat zupełnie dodatkowe, więc trochę inna bajka, ale swoją drogą mój plan wygląda jak studia prawie jak studia wieczorowe
A ja uważam, że każdy powinien decydować za siebie i jestem za aborcją bez względu na powód. Jeśli jest coś z niezgodne z Twoimi sumieniem/wiarą to dobrze mieć wybór. Możesz z niego skorzystać bądź nie.
Problem jest taki, że ludzie boją się mieć wybór i to jest smutne.
A dla mnie to, że ktoś nie chce mieć dziecka jest wystarczającym powodem, żeby go nie mieć. To rodzice odpowiadają za wychowanie i utrzymanie i tylko oni powinni mieć możliwość decydowania o tym czy teraz jest dobry moment na rodzicielstwo. Nikt nie powinien się w to wtrącać.
To prawda: moim zdaniem za dużo tych animacji upychają i potem to wszystko działa, jakby chciało, a nie mogło. Źle się to scrolluje i źle się wchodzi na strony przedmiotów, źle zdjęcia przegląda i jeszcze się trzeba naszukać gdzie kliknąć, żeby skład przeczytać... Już chyba wolę rzeczy z Zary na Vinted kupować, tym bardziej, że często są nowe z metkami i w o wiele przyjaźniejszych cenach.
A tak swoją drogą znalazłam youtuberkę, która czasem robi lookbooki i ironicznie pozuje „jak modelki z Zary” No cóż, lubię takie zdystansowane podejście do świata, bo faktycznie te zarowe zdjęcia bywają dziwaczne
Oooo, w punkt! Stacjonarnie często kupuję z Zarze, ale że od marca siedzę w domu, nic u nich nie kupiłam . Ubrania na zdjęciach są tak wyeksponowane, że nawet nie chce mi się tego przeglądać. Do tego te wielkie zdjęcia... nie no, ja to prosta dziewczyna jestem, wkurza mnie to .
Ja kiedyś pracowałam z taką 19-latką, która już miała 3 aborcje za sobą , bo hmmm sypiała z różnymi facetami, ale ciągle jakoś zapominała się zabezpieczyć (a w UK akurat antykoncepcja jest całkowicie darmowa). Opowiadała chętnie o tych aborcjach, jakby to były wizyty u fryzjera . I jakoś mnie to zniesmaczyło, chyba uważam, że jednak aborcja powinna być z jakiegoś poważniejszego powodu
Jasne, takie osoby były, są i będą. Ale aborcja też była, jest i będzie. Chciałabym, żeby była legalna bez względu na powód i, przede wszystkim, bezpieczniejsza.
Jestem przekonana, że każdy z nas zna przynajmniej dwie kobiety, które z jakiegoś powodu miały aborcję. To jest naprawdę bardziej powszechne, niż się niektórym może wydawać
Chociaż w Polsce to chyba lepiej byłoby zacząć od edukacji seksualnej
No mam właśnie wrażenie , że w UK tego właśnie brakuje. Dziewczyny traktują aborcje jak antykoncepcje, a przecież antykoncepcja jest tutaj całkowicie darmowa. I nie rozumiem , dlaczego po pierwszej wpadce , po prostu się nie zabezpieczyć.
A wracając do tej dziewczyny to niedługo po tej rozmowie znów zaszła w ciążę , ale już nie mogła mieć aborcji (bo można mieć tylko kilka pod rząd) i musiała urodzić dziecko tak czy siak. Teraz jej córka jest już dużą dziewczynką, ale to nie zmienia faktu , że ona ją sama wychowuje i została młodą matką i wcale nie chciała nią zostać
I mam kilka takich znajomych, które miały wielokrotne aborcje, aż w końcu musiały urodzić , bo to nie jest tak , że można je mieć non stop
Jasne, że każdy ma inne zdanie. Ja np jestem za aborcją w uzasadnionym przypadku, ale nie chciałabym , żeby aborcja była środkiem antykoncepcyjnym, jak to jest właśnie w UK
Myślę, że w wielu krajach jak i domach brakuję edukacji seksualnej😞. Jednak uważam, że możliwość wybóru daję każdej kobiecie poczucie bezpieczeństwa oraz dostęp do legalnej aborcji też.
Racja, słyszałam też że po którejś aborcji jest potem problem zajścia w ciążę.
Myślę, że najpierw państwo powinno zadbać o darmową antykoncepcję , żeby kobiety mogły się zabezpieczyć bez płacenia często horrendalnych sum (osobiście mam już drugą wkładkę , którą miałam całkowicie za darmo). Aborcja oczywiście jest kolejnym krokiem, ale jak słyszę, że jedna czy druga była na imprezie, przespała się z jakimś kolesiem, którego imienia nawet nie pamięta, a po 2 miesiącach przypomina sobie , że nie dostała jeszcze okresu , no to szczerze nie wiem co na to odpowiedzieć (szczególnie że to kolejny raz).
Jednak np jestem totalnie za aborcją z jakiegoś poważniejszego powodu, to zdecydowanie powinno być legalne. Osobiście np zdecydowałabym się na aborcję , gdybym wiedziała , że dziecko ma jakąś poważną wadę rozwojową
To już zależy od indywidualnej osoby, niektóre dziewczyny w ogóle nie mają z tym problemu.
Mam podobną opinię: tak naprawdę największy problem to brak edukacji seksualnej - jak by go rozwiązać, to liczba niechcianych poczęć by spadła.
PS Aborcja nigdy nie będzie środkiem antykoncepcyjnym, @icecold lepiej brzmiała by wypowiedź „traktowana JAK środek antykoncepcyjny”. Wiem, że czepiam się szczegółów, ale jestem zdania, że język w pewien sposób kształtuje rzeczywistość i nasze myślenie, więc czasem mieszanie pojęć robi wiele złego. Antykoncepcja ma z definicji zapobiegać poczęciu, więc nie ma szans, by była środkiem antykoncepcyjnym.
Jest to dość istotne, gdy przychodzi np. do dyskusji o tabletkach „po”, które są środkami antykoncepcyjnymi, a nie wczesnoporonnymi, czego niektórzy ludzie nie ogarniają.
To chyba też zależy od człowieka i jego podejścia. Na niekórych to wpłynie na psychike , a inni traktują to inaczej... Do tego i u nas jak ktoś chce to i tak zrobi .
Tabletki "po"są trybem awaryjnym gdyby podstawowa antykoncepcja nie wypaliła i nie dopuszcza by doszło do zapłodnienia. Wiem że rozumiecie ale znajdą się osoby co mówią że to zabijanie czy coś.
@Lacrimosa masz rację nie jest to środek antykoncepcyjny, ale niestety tutaj dziewczyny traktują to jak jakiś sposób na antykoncepcję "po" . To jest nadal tabletka, która ma wywołać poronienie na wczesnym etapie ciąży.