Pani Walewska - moje dzieciństwo! Od samych wspomnień rozbolała mnie głowa. Moja babcia je uwielbiała, ale na szczęście się opamiętała i dziś twierdzi, że śmierdzą strasznie
euphoria tez sa bardzo mocne ale jakos je moge przeżyc jeszcze na kims , a passion dance używa moja mama Kiedys ich nie nawidzilam bo byly takie mocne ale to napewno nie moj zapach Jeszcze black dress z avonu tak srednio mi podpasowaly ale kazdy mowil ze pieknie pachna to wypsikalam caly flakon
Ja też nie cierpię Chanel No. 5. I ogólnie zapachy Avon i Oriflame jakoś mi nie podchodzą (z małymi wyjątkami)
Dla mnie większość perfum po prostu śmierdzi
Muszę mieć naprawdę słodki zapach, żebym go chciała użyć najgorsze co kiedykolwiek wąchałam to passion dance z Avonu nie jestem pewna czy dobrze pamiętam nazwę, w każdym razie były mocno różane, okropne!
zdecydowanie Chanel no 5 - nie mam pojęcia dlaczego to taka ikona stylu skoro śmierdzi starą babą
Mi też pierwsze do głowy przyszły Chanel nr 5, ale może po prostu trzeba do nich dorosnac Ogólnie bardzo często zdarza mi sie czuć na kimś paskudne perfumy ale nie latam za ludźmi i nie pytam 'prosze pani czym pani tak mocno wonieje?'
ja się chyba narażę, ale najbardziej mój nos nie trawi lancome- viva este belle (czy coś w ten deseń)
+ wszystkie przesłodzone, kwiatowe zapachy
Ja dawno dawno temu Pasion Dance bardzo lubiłam i czasami mam ochotę wrócić do tego zapachu
calvin klein - euphoria
Chanel No 5
Chanel mademoiselle OKROPIEŃSTWO
Thierry Mugler - alien
to chyba te najgorsze dla mnie
Co Wy macie z Lady Million?! To jest najcudowniejszy zapach świata, zużyłam już chyba z 6 buteleczek i ciągle mi się nie znudził
Jak dla mnie okropne są min. Chanel no 5, calvin klein obsession czy thierry mugler angel
Nie pamiętam jak się perfum nazywał ale był waniliowy i dostałam go na urodziny dawno temu od koleżanki. Śmierdział masakrycznie ...
Nie znam się na perfumach, za biedna na to jestem, ale na całą półkę tanich przeważnie wszystkie są dla mnie Zrobiło mi się niedobrze od Pani Walewskiej i takiego jednego, chyba La Rive, nie pamiętam, jak się nazywał bo nie warto tego pamiętać.
Pani Walewska w granatowym opakowaniu, niedawno były w Biedronce, obecnie można było dostać całe zestawy. Okropny zapach! Wypróbowałam tester w sklepie na nadgarstku i fakt, że zapach było czuć przez cały dzień był baaardzo niekorzystny (delikatnie mówiąc), co w przypadku wszystkich innych perfum jest największą zaletą. Nie dało się tego zapachu niczym zatuszować