Szamponetka
Hej Clouders, liczę, że mi doradzicie
Chciałam sobie zmienić kolor włosów tak na chwilę dzięki szamponetce I tutaj kieruję do Was moje pytanie: jaką szamponetkę polecacie?
Bardzo bym chciała aby ona się zmyła po kilku umyciach całkowicie, a nie pozostawiła coś na włosach z czego później robią się odrosty. Niestety miałam taka sytuację kilka lat temu. Kupiłam szamponetkę w kolorze coś typu burgund czy wiśnia. Kolor się zmył, ale do światła było widać, że włosy błyszczały się w kolorze rudym, bardzo długo miałam odrosty i było to bardzo widoczne. Koleżanka natomiast miała szamponetkę z Palette, kolor trzymał się bardzo długo i też nie uniknęła odrostów.
Nigdy nie używałam szamponetek, ale to czy szybko się spłukują zależy trochę od stanu włosów. U jednej mojej koleżanki spłukują się po 3 myciach a u innej ta sama szamponetka schodziła miesiącami. Tak w ogóle to były to szamponetki z Delia
Ja używałam szamponetek Mariona (mam kolejną, niedługo farbowanie, pokażę ) i właśnie nie pamiętam, jak schodziły. Po jednokrotnym farbowaniu nie było chyba źle, ale jak farbowałam z jakieś cztery razy pod rząd, to potem zostały mi pewne refleksy, aczkolwiek nie wyglądały one nienaturalnie. O Pallette również słyszałam (i widziałam na własne oczy koleżankę siostry), że są mega trwałe, więc podpisuję się pod takowąż o nich opinią. Co do pianek: moja siostra miała z Vanity (chyba) kolor granatowy. Zmył się trochę i został... zielony! Bardzo długo miała ten zielony, aż ją dyrektor gimnazjum skomentował, że wygląda jak leniwiec, tak powolny, że aż go glony (albo porosty - nie pamiętam) obrosły Także... chyba lepiej z nimi nie ryzykować.
Ach, i miała kiedyś szamponetkę z Joanny czarną: pofarbowała się i poleciała do Natury po Mariona, bo kolor wcale nie chwycił.
Ja użyłam szamponetek Palette i żałuję tego do dziś Pierwsza w kolorze wiśni zeszła mi całkowicie co mnie zdziwiło ... jednak kolejna była już błędem, bo po tym został mi taki dziwny rudy odcień, którego ciężko mi było się pozbyć przez bardzo długi czas Mimo używania szamponetek w moim naturalnym kolorze nie udało mi się powrócić do mojego koloru, który po tamtych szamponetkach doceniłam. Teraz przekonałam się do farb i dalej staram się wrócić jakoś do mojego koloru, bo szamponetki to koszmar, a farba przynajmniej dała zadowalający efekt na całych włosach a nie tylko tam gdzie jej się chciało jak w przypadku niektórych szamponetek
Jakakolwiek by ona nie była ... nie baw się szamponetkami, bo swojego koloru już nigdy nie odzyskasz nie obcinając włosów po długiej walce z odrostami
Ja zawsze używam Palette, z tym że ja mam włosy brązowe i zawsze nakładam ciemny bląd bo zależy mi żeby były ciemne i wychodzi prawie czarny kolor. Długo trzyma się na włosach i to jest dla mnie + zwłaszcza za taką cenę. A odrostów nigdy nie zauważyłam. Może po prostu na czerwonych kolorach inaczej to wygląda
Pamiętam jak kiedyś nie chciałam farbować włosów farbą i zdecydowałam się na szamponetke. Za cholerę nie chciała zejść z włosów i wtedy zamiast farb kupowałam o połowę tańsze szamponetki bo działały tak samo. Więc może jednak ta pianka o której pisze Kalinus?
Ja nie farbowalam wlosow od 1,5 roku... Zafarbowalam raz szamponetka chcąc pokryć rudawe końcówki włosów (firmy nie lamietam ale bylo ok, kolor zszedl calkowicie... Jakies 2 miesiace temu zafarbowalam Palette jasny bląz (wyszedł niemalże czarny) i mam odrost. Moj naturalny kolor to taki mysi blond i strasznie brzydko to wyglada, ale boje się już farbować.
Może jakieś pimysły jak się tego pozbyć?
Ja Ci polecam szamponetki Mirona. Sa na bazie ziół, naturalne. Wystarczy ze wybierzesz tę ktora zmyje sie juz po 2-3 myciach.
Wcześniej stosowałam szamponetki z Marion, efekt był fajny i długo się utrzymywał, później jednak zaczęłam używać Castingu, jednak jest różnica w cenie i to dosyć spora.
Zazwyczaj używam szamponetek Joanna i wiem, że zazwyczaj odcienie czerwieni i rudości niestety zostają we włosach.
Hmm... jak czytam Wasze odpowiedzi to mam mętlik w głowie teraz... Niektórym szamponetki schodzą ładnie a niektórym zostają i ja mogę być w tej drugiej grupie O tych piankach jak słyszę co i jak to przerażają mnie one bardzo.
Pomimo tego bardzo dziękuję Wam za odpowiedzi
Ja też miałam palette Jak na moich włosach (ciemny blond) kolor czerwony wglądał fajnie, po dwóch miesiącach się zmył, ale faktycznie czerwony połysk pozostał. A odrostów nie mam
Ja jestem blondynką i miałam chyba wszystkie mocne szamponetki z marionu Łącznie z pasemkami wiśniowymi, fioletowymi i rudymi na raz. Każda zeszła bez żadnego problemu,z tym, ze ja je trzymałam po okolo 40 min na włosach, by kolor został. W gorącej wodzie znacznie szybciej mi schodziła niż w zimnej
Nigdy nie bawiłam się w takie malowanie "na chwilę". Jak zmieniam kolor to kombinuję tak aby utrzymał się jak najdłużej i Ci powiem z własnego doświadczenia, że na pewno nie polecam pianek z Venity jeśli chcesz żeby Ci całkowicie zeszło. Zielony kolor przebijał nawet pod brązową farbą
Polecam Ci szamponetki z Marion. Używałam już niejednokrotnie. Mój rekord na głowie to 5 saszetek, super kolor (intensywna czerwień) i choć jestem brunetką to kolor naprawdę był ładny no i zszedł całkowicie. W prawdzie trwało to trochę, ale teraz już w ogóle go nie mam.