
W.I.T.C.H.
Mam nadzieje ,ze dobra kategoria i jako pierwsza poruszam ten temat XD
Byłam wielką fanką gazety W.i.t.c.h., uwielbiałam ten komiks i nawet obecnie chętnie bym do niego od czasu do czasu wróciła. Miałam numer 31 a potem od 37 uzbierałam do ok. 169 tak więc była to spora kolekcja. Niestety w pewnym momencie komiks zaczął iść w taką bardziej dziecinną stronę i akcja była już wymyślana na siłę. To samo stało się z innymi stronami gazety, coraz częściej prezenty i tematy były z Hanną Montaną.
Wtedy się znudziłam i wszystkie numery pocięłam. Obecnie nie mogę uwierzyć co mną kierowało i zrobiłabym wiele by tą kolekcję przywrócić
Jak już pisałam zbierałam ten magazyn dość dłuuugo bo praktycznie od 3 klasy podstawówki do prawie końca gimnazjum, powiem szczerze ,że bardzo się w niego wczuwałam. Dzięki niemu zaczęłam rysować, bardzo chciałam również rysować w przyszłości komiksy (obecnie dalej o tym marzę XD), zbierałam te wszystkie prezenty, miałam z nimi wiele gadżetów (do dziś np. mam 2 pościele), miałam wszystkie wydania specjalne. Kiedy nowy numer wychodził, leciałam przed szkołą po niego do kiosku, pani z kiosku miała mi trzymać każdy numer ale i tak leciałam jak głupia przed 8 po niego XD. Na wakacjach udało mi się też kiedyś dorwać po numerze Hiszpańskim i Francuskim które trochę się od naszych różniły
Ja najbardziej lubiłam Hay Lin :3
Możecie się tutaj pochwalić czy lubiłyście tą gazetę. Może napisać ile miałyście numerów. Jakie gadżety miałyście lub wam się marzyły? Którą czarodziejkę lubiłyście najbardziej?
Pamiętacie też serial?

Owszem czytalam i zbieralam karteczki Niestety dawno juz nie mam anu tego ani tego serial tez ogladalam

Uwielbiałam Pamiętam jak poszłam z koleżanką do kiosku i zobaczyłam ten komiks, pierwszy numer, taki wspaniały, magiczny z piękną okładką - kupiłam. Chyba byłam w 3 klasie podstawówki, wiem, że nie miałam kasy na następne numery, ale później dogadałam się z tatą i kupował mi regularnie. Komiks był wspaniały, mam do tych gazetek straszny sentyment, trzymam je w pudle cały czas, choć mama nie raz już mówiła, żebym je wyrzuciła. Oczywiście z latami przechodził przemiany, co do okładki itd. wiem, że w pewnym momencie zrobił się nudny... strasznie i wtedy go odstawiłam, a później trochę żałowałam, że uparcie nie zbierałam kolejnych numerów. Mam też kilka dodatkowych numerów i dwie książki. Co do serialu to uważałam, że jest beznadziejny i psuje całą historię w.i.t.c.h, nie oddawał tego co przeżywałam czytając w komiksie, w ogóle był jakiś taki nie wiadomo o czym... Moją ulubioną bohaterką była Will

Ja zbierałam karteczki Szukałam ich jakiś czas temu na strychu, ale nigdzie ich nie ma ( a miałam sporą kolekcje) ;/ Gazety też kupowałam Gdzieś jeszcze nawet je mam

Nie zbierałam gazet ale raz dostałam o kogoś bransoletkę z kolorowymi kamieniami oznaczajcymi żywioły i przed długi czas ją nosiłam bo była piękna a i tak nikt nie wiedział skąd ona jest

Ja go lubiłam, zawsze była Irmą, chociaż chciałam być Cornelią Ale najbardziej uwielbiałam 'Wróżki', zbierałam praktycznie każdy numer, potem nastąpiła jakaś zmiana i już mi to czasopismo ni pasowało. Też się pozbyłam całej kolekcji, do dzisiaj strasznie żałuję

Ja generalnie wiedziałam, że to jakieś czarodziejki, zdecydowanie bardziej wczuwałam się w Winx. Wszystkie gadżety, karteczki, gazety, bajki na CD i inne pierdoły, nawet lalkę Florę miałam ale zarówno dziewczyny z Witch i Winx uwielbiałam rysować

Bardzo go lubiłam.Od zerówki zbierałam komiksy.Miałam je do gimnazjum przed przeprowadzką.Najbardziej lubiałam Will.Była świetna.Zawsze się to wczuwałam nawet gdy stworzono serial na bodajże JETIX'ie byłam uzależniona.Uwielbiałam.Marzyłam o takich mocach jakie one mają i takich przyjaciółkach jako dziecko.Miałam nawet lalkę Will kupioną od rodziców na święta.To był czad.Rozwiązywałam w gazetach quizy i miałam jakieś tam plakaty.Dzięki nim tak jak Ty zaczęłam i pokochałam rysować.Pierwsze rysunki gdzieś pewnie mam w segregatorze bo rysowałam rodzicom Will i wgl wróżki .

Ja kupowałam tę gazetkę, dla dodatków które w niej były, ale już tak praktycznie tej bajki nie pamiętam, ale z czego wiem mam do dzisiaj taką bransoletkę z cyrkoniami kolorowymi!

uwielbiałam witch i z kumpelami przyznawałyśmy sobie postacie i ja zostałam właśnie Hay Lin pamiętam, że miałam karteczki z Witch i jedną książkę, ta akurat była o Will. lubiłam też bajki, ale zdecydowanie bardziej podobały mi się gazety i książki.
a, przypomniało mi się, że miałam też taki pamiętnik/notes wakacyjny

A ja właśnie nie pamiętam, kojarzę tylko, że dziewczyny zbierały karteczki, mi też jakieś wpadły w ręce, ale i tak nie wiedziałam za bardzo o co chodzi

Ja byłam na to za stara gdy było to modne, ale moja siostra zbierała karteczki które miała aż w 5 segregatorach i kupowała kilka numerów czasopisma. Serial czasami też oglądała z tego co pamiętam.

Ja też miałam, ale kompletnie nic nie pamiętam (jakie gadżety i ile tego było)
Za to oglądałam serial i czasami nawet z tego co się orientuje to leciał jeszcze całkiem niedawno chyba na nickelodeon
Lubiłam najbardziej Will Vandom i Hay Lin
EDIT: pamiętam, że miałam jakieś kolorowe pasemka

Też szalałam na punkcie Witch Wymieniałam sie z koleżankami karteczkami w szkole,a jak miałam brokatowe to juz wszystkie się na mnie wręcz rzucały. Lubiłam kupować te gazetki a szczególnie czytać komiksy.

Pamiętam, uwielbiałam to - ale tylko komiks. Gadżetów już nie pamiętam, ale pamietam że była taka mania na to w podstawówce.

jejku jejku WITCH moje dzieciństwo, także zbierałam wszystkie gazety od jakos 2 sagi do samego końca. Szkoda ze pod koniec juz nie było takich "emocji" i prawie nic się nie działo według mnie" Pamiętam ze na oficjalnej stronie witch był blog i często tam zaglądałam, pamiętam tez że razem z innymi dziewczynami wymyśliłyśmy nowy scenariusz i ja narysowałam komiks i został umieszczony w gazecie, jejku jak ja siew tedy jarałam

Także szalałam na punkcie czarodziejek Moją ulubioną była Will i jak bawiłyśmy się z koleżankami, to zawsze nią 'byłam' DObrze wspominam te czasy
Oczywiście także kupowałam magazyn, miałam może jakieś 100 egzemplarzy, od 30 numeru, w tym znalazł się 2 numer, bo ojciec kupił go kiedyś bratu nie wiedząc co to jest Całą kolekcja jest w mojej szafie w domu rodzinnym, czasami mama pyta "daj, oddam to na makulaturę" i wtedy spotyka się z głośnym "NIE!". Oczywiście karteczki także miałam, do tego lalkę Will, te które wyszły jako pierwsze, ale w sumie to nie mam pojęcia gdzie teraz jest

Uwielbiałam je razem z moja siostra kupowałyśmy każdy nowy numer gazetki, które do dziś powinny leżeć gdzieś na strychu razem z dodatkami z tych gazet, jednak pod koniec przesłałam juz kupować, bo już nic ciekawego się tam nie działo a jeśli chodzi o ulubione czarodziejki to moja ulubiona była Will, do dziś pozostała we mnie miłość do czerwonego koloru włosów

KOCHAŁAM! I tak, też miałam Panią w kiosku, która dokładnie wiedziała, że kocham Will i zawsze jak były jakieś prezenty personalizowane to załatwiała mi i trzymała dla mnie taki właśnie z moją ulubioną bohaterką! MAŁO TEGO! Ścięłam włosy na Will mina fryzjerki, gdy przyszłam z zdjęciem postaci z bajki- bezcenna) i zafarbowałam się na rudo! Z W.I.T.C.H. miałam wszystko- spodnie, bluzki, piórniki, ołówki, saszetki, naszyjniki, kubki- nawet szafeczkę na biurku na pierdoły (pamiętam tą radość jak dostałam ją od koleżanki z klasy na urodziny wszystkie inne prezenty nie miały znaczenia). Jednak moje zamiłowanie prysnęło w gimnazjum, gdzie inne dzieci już go nie rozumiały, a mnie zaczęło być wstyd Gadżety poszły w kąt, gazety jeszcze troszkę kupowałam, ale po jakimś czasie wszystko sprzedałam (swoją drogą za GROSZE ...) a miałam coś koło 200 gazetek Wygrałam tam nawet kiedyś kalendarz na ścianę i pamiętam, że był naprawdę ekstra! Także moje nazwisko było na jednej z gazet!