
Pochłaniacz wilgoci. Ratunkuuuu
Mam koszmarną wentylację w mieszkaniu. Całe szczęście, że niedawno zainwestowano w budynek, i zabezpieczono go pod kątem wystąpienia grzyba. Mam jednak wrażenie, że jak tak dalej pójdzie, to już tej zimy, i tak mi pieczarki wyskoczą przy oknie. Tak mi siada para na szybach, że po nocy mam kałużę pod parapetem, bo z tych okien się dosłownie leje. Wietrzę, ile się da, ale lada chwila pewnie walnie mrozem, i już nie będę mogła sobie na to pozwolić za bardzo.
No i stąd pytanie, czy macie jakieś doświadczenie z pochłaniaczami wilgoci? Coś do polecenia? Oglądałam rankingi, i trochę o tym poczytałam, i jestem przerażona tym, jak szeroki jest wybór, do 2060 się nie zdecyduje. I jak z tym jest, wystarczy 1 na mieszkanie ( ok 65m2), czy 1 pochłaniacz działa na 1 pomieszczenie?

Raczej jeden na jedno pomieszczenie Konkretnych Ci nie polecę, ale moja mama kupowała te najtańsze, czasem z takimi kulkami zapachowymi i sobie radziły

Ja mam ogromną wilgoć na mieszkaniu, aż się w rogach sufitu zbierała i najtańszy pochłaniacz z tak jakby solą sobie niestety nie poradził, zbiera sporo, ale nie wystarczająco

Mam ten sam problem i to co zimę. Okna mamy nieszczelne leci z nich jak z kranu trzeba aż szmaty pokładać, okna w kropkach pleśni i nic nie da się zrobić. Tata pryskał kiedyś preparatem pomaga ale na chwilę a pochłaniacze nic nie dają. Ja muszę niestety czekać do wiosny innej opcji nie ma. Ale może się wyprowadzę w lutym do normalnego domu

Nic nie daja? O nieeee, a ja taką nadzieję miałam, że kupię urządzonko i po sprawie ;/

Spróbuj może domowych sposobów. Ryż w woreczkach na parapecie gdzieś za doniczką powinien dość dobrze pomóc. U mnie w łazience jest straszny problem z wilgocią i urządzonko pomagało, ale wkłady kończyły się expresowo, a dokupywanie dość drogo wychodziło.

Obawiam się, że w tym mieszkaniu w którym obecnie mieszkam też będę miała ten problem...

przykro mi, ale żaden pochłaniacz wilgoci nie da sobie rady przy takich warunkach Niestety miałam ten sam problem i jedyne co działało/działa to potraktowanie miejsc, gdzie występował grzyb papierem ściernym, 'wybicie' go specjalnym specyfikiem, zabezpieczenie ścian anty-grzybowym preparatem, ale niestety bez mocnego grzania i wietrzenia nie ma szans wstrzymać grzybka
Z chłopakiem przetestowaliśmy wiele pochłaniaczy i mimo, iż faktycznie zbierały wodę i były pełne, to higrometr wciąż pokazywał tą samą, wysoką wartość

Niedobrze, ale dobrze wiedzieć. Zamiast inwestować w pochłaniacze, zainwestujemy w środki zapobiegające rozwojowi.
A propos, w poprzednim mieszkaniu miałam pieczarki, i polecam umyć je domestosem ;D jak wyczyściłam 2 lata temu, to do teraz nic nie wyskoczyło ; )

domestos na pewno też zadziała Na szczęście jesteśmy podczas przeprowadzki i od stycznia mamy czyste ściany + ogrzewanie miejskie Niestety przy ogrzewaniu elektrycznym sami sobie grzybki zgotowaliśmy niedbalstwem i 'oszczędzaniu' na ogrzewaniu