
"Miseczki" z papierowej wikliny - malować czy nie? ;)
"Miseczki" na kosmetyki, akcesoria do makijażu lub jakieś drobiazgi...
Wyplecione z papierowej wikliny. Dwie z nich pomalowane są farbą w kolorze groszkowej zieleni. Jedna jest surowa...bo jeszcze się zastanawiam ;P Podoba mi się taka nie pomalowana...jednak mam pewne wątpliwości...czy w ogóle komuś się spodoba ;P
A co Wy myślicie? Wygląda OK? Bo chciałam ją tylko polakierować.... Czy może lepiej pomalować ją na jakiś kryjący kolor? Myślałam ewentualnie o pastelowej cytrynie lub lawendzie
Proszę o opinie

jest fajniejsza od tych malowanych nawet
swoja droga, ile taka "miseczka" ?

obie wersje bardzo ładne inne pastelowe kolory też świetnie by wyglądały!

Śliczne , podjęłam się próby plecienia, ale odpadłam przy skrecaniu rureczek podobają mi sie te pomalowane

piękne mam takich pełno w domu własnie z kosmetykami i biżuterią
myślę,że możesz zrobić część pomalowanych na różne kolory a część takich ,,zwykłych'' niepomalowanych

tak oczywiście, jeżeli jest dobrze zaimpregnowana ja mam w domu sporo koszy czy to w łazience czy w pokojach, niektóre mają prawie 2 lata i są dość mocno eksploatowane, a jednak nic się z nimi nie dzieje