Nie tylko Ty, ja się obchodzę jak z jajem. Nie na widzę niszczenia książek. Czasem delikatnie podkreślam ołówkiem, ale to jest max 🙈
Ja mam grzeszek z lat nastoletnich - czytałam bardzo dużo książek z biblioteki, średniowieczne romanse z takim tekstem na okładce "Nie chowaj tej książki przed żoną, i tak kupi sobie nową" (będę to chyba pamiętać już zawsze I pochłaniałam tego tyle, że gubiłam się w tytułach. Mama kiedyś przyuważyła co czytam i zaczęła się śmiać - pokazała mi na ostatniej stronie kropke zrobioną ołówkiem w rogu, bo za młodu tak samo się w tę serię wkręciła i gubiła w przeczytanych pozycjach. Zaczęłam obok jej kropki stawiać swoją
Ja z kolei zaczynam znowu czytać kilka na raz - obecnie mam zaczęte cztery pozycje i za nic nie mogę się zdecydować, co chcę czytać jako pierwsze
Kończę właśnie IMMUNITET Mroza i jestem gamoniem, że sobie nie wróciłam do Chyłki na początku mojego L4, zdążyłabym sobie odświeżyć w pamięci wszystkie tomy. Immunitet będzie 21 tytułem przeczytanym w tym roku i na jakiś czas pewnie nie będę miała głowy do książek
A jednak! W dwa dni pochłonęłam ostatnią część Dworów Maas i kończę te 5 miesięcy na 22 książkach! Jestem ciekawa, czy uda mi się przeczytać chociaż jeszcze kilka tytułów do końca roku
14/30 Cecelia Ahern - Doskonała
15/30 Paulina Świst - Prokurator
16/30 J. B. Grajda - Wystarczy chcieć