
To już jutro!
Cześć maturzystki :p jak samopoczucia przed maturą ? Ja niby się nie stresuję, ale jak sobie o tym pomyślę to normalnie serce mi wali jak nie wiem :p a jak u was?

ja sie boje brzuch mnie od kilku dni boli ze stresu ^^ matura bardzo wazny egzamin decyduje o naszych dalszych losach wiec stres jest najgorzej bedzie jutro i we wtorek, przyjsc godzine przed matura bo sobie jakies zasrane numerki wymyślili i sektory to bedzie dopiero stres ten czas wyczekiwania przed sala do momentu dostania arkusza :o

no właśnie! Wszyscy mówią, że "e tam taka matura" - ale jednak naprawdę dużo od tego zależy MASAKRA :p u nas mówili , żeby być tak koło 8:40 więc jest ok :p

to macie dobrze, widać tylko u nas powymyślali durnie ! ale to dlatego że liceum pisze już nową podstawe, technikum - starą no i jeszcze dorośli - nowa.. zamieszanie bedzie niezle. powtarzasz jeszcze dziś coś ?

ja sie nie boję, podchodzę raczej na luzie ale zapomniałam kupić czarnych długopisów i jedyna rzecz jaka mnie martwi to to, że może mi się wypisać jakiś, bo mam same używane kilka miesięcy

takiej to dobrze - jedyny problem długopisy haha w sumie dobrze ze przypomniałaś musze znalesc zaraz jakies czarne

mama polonistka to z nią powtarzam lektury i wszystkie książki :p
wiadomo, że dzisiaj już z umiarem, żeby mózg "odpoczął" :p

oo jak masz dobrze ja dziś może troche jeszcze zadań z matmy porobie, polski wczoraj powtarzałam wiec starczy

idę dzisiaj do kościoła na mszę za maturzystów, to pomodlę się o fajne zadania na matmie :p a na jutro o temat z "Lalki"

Jutro i we wtorek na luzie, w środę jak się rozszerzenie zacznie to będą stresy czas się brać za przypomnienie lektur XD

będę trzymać za Was wszystkie kciuki ! powodzenia kochane ! i nie dziękujcie , bo to ponoć pecha przynosi .

ja dopiero dzisiaj zaczęłam rozumieć, że to już jutro ogólnie podchodzę na luzie, ale trochę zaczynam się bać
kupiłam 5 długopisów i 2 kalkulatory, bo z moim szczęściem to nic nie wiadomo
co do rozszerzonych to w sumie nic nie umiem polski zaimprowizuję, wos w sumie też, bardziej zależy mi na tym, żeby podstawy zdać porządnie, na szczęście w rozszerzonych nie ma punktów zdawalności więc aby tylko podejść

też mam 2 kalkulatory :p ja właśnie muszę mieć wszystko zdane na maksa XD może stąd u mnie ten stres

Moja siostra też w tym roku piszę i stresuje się choć nie przezywa jakoś bardzo. Bardziej podchodzi do tego na zasadzie co będzie to będzie.
Mimo wszystko powodzenia dziewczyny. Mam nadzieję, że wszystko zdacie bez problemów. To Wasz pierwszy poważny ciag egzaminów. Na studiach będziecie to miały 2 razy w roku więc się szykujcie.

Po kilku latach powiem: matura to bzdura Nie ma się c stresować. Powodzenia życzę

Dziewczyny, powodzenia! Ja swoją maturę też zaczynałam zdawać 4 maja a teraz chętnie wróciłabym do tamtych czasów...

sama nie wiem jak się czuję, trochę stres, ale w sumie co będzie to będzie... na ustnych będzie bardzo źle, zawsze bardzo się denerwowałam po chwili nawet na lekcjach, kiedy coś mówiłam i mózg przestawał jakoś łączyć fakty, dlatego muszę chyba podejść na luzie, wmówić sobie, że ee tam luuzik, może to mi jakoś pomoże...
myślę też, że ta presja, jaką tworzą nauczyciele i ogólnie szkoła przez te 3 lata jest niepotrzebna, bo większość teraz się stresuje i panika i później mogą zapomnieć nagle wszystko :<
mało powtarzałam z lektur w sumie, tylko problematykę, ale dziś muszę sobie jeszcze ogarnąć literaturę obozową, bo coś czuję, że może się to gdzieś przydać, w końcu 70. rocznica
najgorzej z matematyką jest, wątpię, że zdam :<

moja mama jest egzaminatorem i mówi, że raczej nie będzie nic z wojny i okupacji, ale you never know :p
ja z matmy codziennie robię po parę zestawów zadań i jest ok ^^

a czemu na maxa? bardzo ambitnie, będę trzymać kciuki
jak jednak wychodzę z założenia, że zdam jak zdam, a skoro jest niż demograficzny naszego rocznika to uczelnie będą się o nas zabijać i gdzieś mnie przyjmą