skarga klienta ( ale czy na pewno ? ) - ZNOWU !
cześć .
nie wiem czy któraś z Was kojarzy , ale wczoraj pisałam do Was z pewnym problemem . otóż wszystko ubiega się o to , że wczoraj przychodząc do pracy ( pracuję jako hostessa ) poinformowano mnie , że była na mnie skarga , która dotyczyła tego , że " siedzę jak w kawiarni " , a miałam po prostu założoną nogę na nogę . ale już mniejsza o to , jakoś to przełknęłam .
dzisiaj siedząc znowu w pracy i wydając bony ( bo na tym polegała moja praca ) przyszedł do mnie ochroniarz i poinformował mnie , że dzisiaj była skarga , że " siedzę jak w barze " , a już siedziałam tak jak chcieli .. nie miałam nogi na nogę , siedziałam prosto , praktycznie się nie ruszałam , żeby było ok .
pierwsza skarga była ponoć od klienta , druga również , ale niby od innego . czy to możliwe ? moim zdaniem to musiałby być jeden wielki przypadek , że w podobnym czasie dwóch klientów złożyło na mnie podobną skargę .
może wydaję się to śmieszne , ale dla mnie naprawdę nie jest . moim zdaniem było tak , że po prostu nie odpowiadałam któremuś z pracowników i postanowił powiedzieć , że była skarga . dodam tylko , że moja siostra siedziała w ten sam sposób i jej nawet nie zwrócili uwagi !
mam dredy i chyba to było powodem ich oburzenia ..
boję się , że pracodawca teraz już z pewnością utnie mi stawkę , a naprawdę nie uśmiecha mi się dostać 4 zł za godzinę ! jakby faktycznie chciał mi uciąć stawkę to mogę się gdzieś odwołać od tych skarg ?!
POMOCY !
jeśli jest monitoring, niech udowodnią i pokażą Ci kiedy "siedziałaś jak barze"
ogolnie to bylam w makro . a juz kiedys slyszalam , ze hostessy traktuja tam po prostu zle , ale ze az do tego stopnia ? chcialo mi sie ryczec po prostu ..
Nie wiem czy można się odwołać, ale zdecydowanie uważam, że to któryś pracownik, albo sam pracodawca tak podchodzi do sprawy...
Pracowałam kiedyś jako hostessa i potrafią czepiać się dosłownie wszystkiego. Szefowa potrafiła podejść i poprawiać mi włosy, bo twierdziła, że jak mam wszystkie z przodu to brzydko wyglądam i odgarniała mi z jednej strony do tyłu. Później sprawdzała czy aby na pewno mam je tak jak mi kazała. Pracowałam od 8 - 20 i non stop mówiłam, bo moja praca polegała na tym, że obsługiwałam foto - budkę, musiałam non stop nawijać i się uśmiechać, bo kolejka była od rana do wieczora, wolo mi było zrobić dwie przerwy w ciągu całego dnia i musiałam kurcze się chować z wodą mineralną, bo padłabym na twarz nie pijąc (co było zabronione przy ludziach), ale gadając tyle godzin bez przerwy no nie dało się inaczej. Ludzie potrafili z błahego powodu robić cyrki. A co co monitoringu to - nie licz na to, że ktoś Ci coś odtworzy. Jak mi kiedyś w galerii ukradli telefon to mówili, że "to tylko telefon" ...
Ale przerąbana sytuacja.. jeżeli szefostwo masz nie takie to mogą uciąć ze stawki choć nie powinni. Jakby się jeszcze spytali to możesz ewentualnie się spytać w jaki sposób masz siedzieć aby było dobrze. Chociaż uważam że no nie powinno być ograniczeń że masz siedzieć tak i tak i koniec
kurcze dziwna sprawa. Również pracowałam jako hostessa i nigdy nie miałam żadnego problemu. Może spróbuj swoich sił w innej sieci sklepów?Ja pracowałam TESCO i miałam 12zł za godzinę. Reklamowałam firmę colgate. Gdy przekroczyłam normę miałam 15/h
Myślę,że sprawdzenie na monitoringu co i jak to dobry pomysł. Faktycznie może być tak,że osoba, która Cie zatrudnia jest oszustem. Wątpię by klient się fatygował i składał skargę jeżeli się mu coś nie spodobało...
Totalnie nie sądzę by jakiemukolwiek klientowi chciało się składać skargę na Ciebie,bo źle siedziałaś. Chociaż w życiu z wieloma sytuacjami się spotkałam i nie zdziwiłabym się,no,ale....
@dagusqa pracodawca jest jak najbardziej okej . moim zdaniem któremuś z pracowników coś we mnie nie pasowało .
@doughnut też myślę , że nie udostępnią mi nagrań z monitoringu .
@stupid problem w tym , że siedziałam normalnie , po prostu jak człowiek . i nie uważam , że siedzenie z nogą na nodze to siedzenie jak w kawiarni , a siedzenie jak w kościele to siedzenie jak w barze .. ale cóż , coś im we mnie nie pasowało .
@poziomka generalnie zlecenia mam na różne sklepy . więc jedynym rozwiązaniem będzie chyba nie przyjmowanie tych na makro .
@cynamonek też nie sądzę , aby ktoś się fatygował tylko po to , żeby zgłosić , że siedziałam w niewłaściwy sposób , tym bardziej , że nie widziałam w moim siedzeniu nic niepoprawnego . poza tym siostra siedziała identycznie i jakoś nie miała ani jednej skargi . podejrzewam , że nie pasowały im moje dredy , bo przecież " to brud i wszy , bo tego się nie myje " i przynosiłam sklepowi " hańbę " i bóg wie co jeszcze ..
Aż mi wstyd za to gdzie mieszkam i jak ograniczony jest mój naród. Sama kiedyś miałam dredy,co prawda kilka i pod włosami,nie były tak widoczne,miałam też czerwone końcówki a wtedy już czułam się jak wykolejeniec,ale miałam na to tak grubo wy******ne,co jeszcze mocniej wszystkich wkurzało.
@cynamonek ja jestem z natury wrażliwą osobą i niestety , ale nie potrafię przejść obok tego obojętnie . też chciałabym o tym tak nie myśleć , ale rozumiesz ..
Wiecie co, a może to ochroniarzom się nudzi? Moja siostra miała kiedyś podobną sytuację - pracowała w dość skąpym stroju i spodobała się ochroniarzowi. Kiedy odmówiła mu SAME-WIECIE-CZEGO zaczął wymyślać jakieś chore skargi i podpuszczał na te skargi innych. Potrafił pisać po kilkanaście anonimowych karteczek dziennie: że ma zbyt krótką sukienkę, że poprawiała stanik przy klientach, że rozdaje po kryjomu jakieś podejrzane wizytówki.
Na szczęście pracodawca był bardzo uczciwy - zaciągnął ją pod monitoring i razem przeglądali nagrania z jej pracy. Wszystko było okej, więc zignorował skargi, a wkurzony ochroniarz sam się przyznał
Ja ostatnio usłyszałam, że Teksas robię. Wszystko jestem w stanie zrozumieć, ale po 12 godzinach nogi wchodzą mi do d. a tu zostają jeszcze 3h pracy...
Zero wyrozumiałości.
Wracając do Ciebie, monitoring to nie jest zła rzecz, niech pokażą Ciebie, jak siedziałaś... Bo to naprawdę dość dziwne jest. Poza tym, żeby normalny klient czepiał się o takie rzeczy..?
jako hostessa tak już jest ze skargi czasem ja kiedyś miałam skargę ze mam kolczyka w nosie (już nie mam od dawna ) i moja przełożona musiała mnie przenieść do innego punktu . Ludzie już są tacy że przeszkadza im jak coś ma sie innego od innych
Albo pracodawca chce Cię zwolnić lub obciąć Ci stawkę i szuka pretekstu, albo masz jakiegoś psychofana wśród klientów Monitoring moim zdaniem to dobry pomysł albo niech Ci przedstawią jakiś dowód na to, że taka skarga w ogóle miała miejsce. Trzeba walczyć o swoje
