Zapuszczamy włosy!!! :)
Strona 3 / 3

Ja dziś byłam podciąć wszystkie zniszczone końce więc około 3-4 cm mi ubyło
W wolnej chwili opiszę jak ja pielęgnuje swoje włosy i czego używam, aby przyspieszyć ich porost.
Wszystkim dziewczynom, życzę wytrwałości w zapuszczaniu, bo to nie lada wyzwanie

Chłopak zrobił mi zdjęcie moich włosów na tle pleców. Ramiona wyszły mi jak u kulturystki czy jakieś pływaczki, włosów co kot napłakał przez wakacyjne cieniowanie.

Nie gadaj głupot tylko wrzucaj Ten wątek po to jest abyś po jakimś czasie dostrzegła różnicę i z pewnością tak będzie

Ja się zawsze staram robić wszystko żeby włosy były zdrowe a i tak zawsze się rozdwajają i muszę mocno je podcinać. Rok temu strasznie się nakręciłam na zapuszczanie włosów i po 3 m-cach nie zauważyłam żadnej różnicy.. moje po prostu nie chcą rosnąć! gdy się pofarbowałam to widzę lekką różnicę (po odrostach) ale i tak małą..

Mi praktycznie włosy nie rosną. Mam problemy od paru lat z łamaniem i w ciągu 3/4 lat urosły niedużo

Ja też próbuję zapuścić włosy, niestety używam ciągle prostownicy, więc ciągle mi się włosy kruszą. Nawet zrobiłam zdjęcie przed wizytą u fryzjera i jak zobaczyłam moje włosy to byłam w szoku Strasznie nierówne i do tego piórka Włosy podcięłam około 5 cm i od razu lepiej wyglądają, zdecydowanie zagęściły się. Bardzo zależy mi, żeby szybko odrosły, więc zaczęłam od wczoraj pić drożdże Do tego zamierzam zainwestować w jakąś wcierkę Dodaje zdjęcia, przed i po fryzjerze

również ostatnio podcięłam włosy (około 10 cm, pozbywałam się zniszczonych końcówek i resztek po ombre). staram się odstawić prostownicę i suszarkę, chociaż już wiem że będzie z tym ciężko, bo nie potrafię zapanować nad moimi włosami dodatkowo odstawiam kosmetyki z silikonami, przerzucam się na Alterrę i olejowanie włosów.

Codziennie prostuje włosy przez co się łamią, także z mojego zapuszczania nic nie wychodzi, ale może kiedyś się uda

@dzasta1995 Nie prostuj !! Zabijasz włosy słońc W pewnym momencie wypalisz wszystko z włosa i nawet jak odstawisz prostownice to nic nie zdziałasz nawet maskami Powoli się odzwyczajaj bo na starość będziesz mieć piórka Dobra rada od koleżanki :3

Tak, tak wiem Staram się ograniczać, ale jakbyś miała po umyciu takie włosy jak ja (siano dosłownie ) też byś prostowała W wakacje mam cel, żeby nie prostować wgl, ale zobaczę jak wyjdzie. Koki to bardzo dobre wyjście z tej sytuacji Dzięki za dobrą radę

Mi łatwiej jest nie prostować zimą niż latem, bo zimą u mnie to wręcz prawie nie ma sensu. Ale od około 2-3 miesięcy walczę ze sobą i nie prostuję codziennie. Staram się co najmniej 2-3 dni w tygodniu zostawiać swoje włosy naturalne, choć się z nimi męczę. Robiąc kitkę, nie potrafię ich ogarnąć

@dzasta1995 ja też kiedyś prostowałam ciągle bo tak jak Ty miałam wieczne "siano" i puch, ale zmieniłam całkowicie pielęgnacje, tzn. zmieniłam szampon, zaczęłam stosować maski i oleje i teraz już ma prostownica niepotrzebna nie prostuje już ponad pół roku

@peggybrown Przepraszam, nie widziałam odpowiedzi moje włosy z dwa lata stały w miejscu, ale teraz w koncu zauważyłam ich minimalny wzrost.

@gosiulek91 a co stosujesz dokładnie? Też nakładam różne maski, ogl po wyprostowaniu wyglądają jakby nie były zniszczone, poważnie po umyciu jest już gorzej, ja mam grube włosy i jak je umyje to są spuszone, jest ich masa więc nie wygląda to db i widać, że nie oszczędzam prostownicy Jak je wyprostuje jest ich o połowę mniej. Mam zamiar iść do fryzjera na pielęgnice, podobno pomaga no i zaczynam olejowanie, tylko muszę poczekać na przepływ gotówki gosiulek91