Martwie się o mojego chłopaka.
Cześć. Jestem z moim chlopakiem 3 lata, on ma 21 lat, ale to nie istotne w sumie. Wczoraj pojechal na 4dni do Belgii do takiej pracy dorywczej - jakis zaladunek tira czy cos w tym stylu. Jego rodzice i ja bylismy przeciwko temu wyjazdowi bo troche sie obawialismy. Uslyszal o tej pracy od jakiegos kolegi i napisal do tego kolesia, ktory jest szefem (nie zna go) i tak z dnia na dzien stwierdzil, ze pojedzie. Pojechali tam w 4, na szczescie moj chlopak wzial swojego kuzyna. Wczoraj wyjechal w poludnie, rano mial sie odezwac gdy dojedzie (podobno mialo byc tam wifi i obiecal mi i swojemu bratu napisac, ze jest na miejscu na fejsie). Pisalismy do okolo 20 wczoraj i kontakt sie urwal (przypuszczam, ze wtedy przekroczyli granice). Nie odezwal sie, nawet nie logowal sie na fejsie. Dzis mieli juz pracowac wiec pewnie (tak przypuszczam) jeszcze pracuja. Od 20 nie daje znaku zycia. Postanowilam zadzwonic do jego mamy i napisac do brata - ale oni rowniez sie martwia, im tez nie dal znaku zycia mimo, ze obiecal. Probowalam do niego dzwonic, ale jest "numer nie przyjmuje polaczen" czy cos takiego... Bardzo sie martwie, ale nie wiem co moge zrobic... Co byscie zrobily na moim miejscu? A moze przesadzam?
Hmmm, jak pojechałam do Szwecji mój numer telefonu przestał działać, tzn wiecznie nie miał sieci... może to samo przytrafiło się Twojemu chłopakowi?
Może nie ma dostępu do wifi?
Wyobrażam sobie jak się teraz czujesz, ale może to tylko zbieg okoliczności.. Poczekaj do wieczoru, może spróbuj skontaktować się z jego kuzynem? Albo z pracodawcą?
Dokładnie pierw spróbowałabym z kuzynem jeżeli to nie poskutkuje napisz do pracodawcy jeżeli masz numer.
nie mam numeru do pracodawcy, do kuzyna rowniez - ale jego rodzice maja numer do tego kuzyna i juz pewnie probowali dzwonic.
Nic pewnie się nie stało, bądź dobrej myśli. Ja bym nie popadała w paranoję co innego gdyby nie odzywał się kilka dni, a dopiero minął jeden dzień, może są jakieś temu powody wewnętrzne.
Sytuacja niepokojąca ale nie panikuj. Próbuj się jeszcze dodzwonić do niego czy do kuzyna. Byc może Twój chłopak zapomniał włączyć roamingu a zaraz po przyjeździe poszli do pracy. Sama pracowałam za granicą i wiem, że czasami trudno się skontaktować z rodziną. Jeśli za kilka dni sytuacja się nie zmieni to zadzwoń do konsulatu Polski w Belgii
Swoją drogą zawsze jadąc do pracy za granicę należy zadbać o to żeby zostawić rodzinie kontakt do pracodawcy, adres miejsca gdzie się zamieszka za granicą i ewentualnie numery do jakiś znajomych osób, z którymi się tam będzie. Osoba, która jedzie powinna też mieć przy sobie numery telefonów do konsulatów i organizacji Polonii. Są dostępne na stronie MSZ.
Spokojnie w takiej pracy może nie mieć chwili wytchnienia, może mimo obietnić wi-fi też nie złapali - zagranica jest nieprzewidywalna, ale nie jest sam, nie panikuj na zapas
Skoro pojechał na 4 dni to bardzo możliwe, że szybciej on wróci niż Ty się z nim skontaktujesz, więc nie martw się na zapas. Jeśli tak jak napisałaś chodzi o załadunek tirów to to przecież baaardzo męcząca fizycznie praca i być może po całym dniu roboty Twój chłopak zwyczajnie nie ma siły latać po okolicy i szukać wifi. Co do tego, że telefon nie odpowiada, to tak się czasami dzieje. Ja jak pojechałam pierwszy raz to mój telefon na abonament był bez zasięgu, zresztą nie tylko mój. Kwestia zmiany ustawień i następnym razem telefony działały. W sumie takie rzeczy sprawdza się przed wyjazdem, ale jeśli to krótki i raczej spontaniczny wyjazd to rozumiem, że nie było na to czasu.
Na pocieszenie napiszę Ci tylko jeszcze, że gdyby stało się coś złego to odpowiednie służby już skontaktowałyby się z jego rodzicami. Brak wiadomości to dobra wiadomość-niech tak będzie tym razem. Trzymam kciuki za jego szczęśliwy powrót
Nie martw się na zapas, bardzo możliwe ze jego karta sim nie działa, poczekaj aż skontaktuje sie z kimś np. Z toba lub z rodzicami, skoro pojechał tylko na 4 dni to może po prostu myśli ze nawet jak sie nie odezwie bo np. Nie ma jak, to przecież zaraz wróci i nie wpadł na to ze możecie sie o niego martwic
Możliwe, że po prostu nie ma się jak skontaktować i sam się martwi, że się nie odzywa. Także spokojnie, odezwie się na pewno! Daj znać nam później!
kurcze.. ja bym chyba zwariowała.. nie lubię takich sytuacji starałabym się skontaktować z każdym z kim się da. Daj znać jak chłopak się odezwie, wierzę , że bedzie ok!
Może nie miał czasu. Wiesz jak to jest nowe miejsce, praca. Może był zmęczony po podróży i od razu padł? A rano już musiał iść do pracy? Nie martw się kochana na zapas
Nie martw się na zapas, po przekroczeniu granicy najczęściej Polskie numery nie działają jeśli nie mają roamingu.
Mój chłopak w tamtym roku był we Włoszech i miałam podobna sytuacje też nie mogłam sie do niego dodzwonić ani on do mnie ponieważ nie miał włączonego roamingu. Ale mimo to powinien sie jakoś skontaktować z Tobą bys była spokojniejsza. Bądz dobrej myśli Będzie na pewno dobrze . Pozdrawiam
Mój chłopak pracuje za granicą i musi specjalnie przekładać kartę (ma na abonament), bo jego numer po przekroczeniu granicy staje się niedostępny. Teraz był w plusie i dostał inną ofertę, więc już nie musi przekładać karty na inną. Być może oni mają ten sam problem co mój facet.
O właśnie, a to druga sprawa. Ja jak byłam kiedyś z klasą w Czechach to nielicznym osobą działało.
Każdy numer będzie dzialać za granicą, jeśli się zmieni odpowiednie ustawienia wcześniej u operatora tylko nie każdemu pasują koszty takiego użytkowania telefonu
Myślec że powinnaś poczekać na pewno próbuje sie z Toba skontaktować ale jego internet czy wifi może nie działać telefon może nie mieć włączonego roaming mój telefon w Czechach nie działa i też nie było ze mną kontaktu skoro pojechał na 4 dni szybko zleci a Ty szybko dowiesz sie ze wraca . Wiadomo że każda z nas by się martwiła ale twoje zdenerwowanie w niczym nie pomoże niestety . Chyba że może masz numer do tego jego szefa albo wiesz jak zdobyć to może on udzieli informacji