związek, a pasja

Strona 3 / 3

Cormi
Cormi
7167 lat temu

Mój były był przeciwko mojej pasji, czyli przeciwko temu, żebym tańczyła. Uważał to za stratę czasu i głupotę. Ciągle tylko narzekał, że chodzę na treningi, a były to tylko 3 godz w tygodniu...
Obecnie niestety nie tańczę, przez inną okoliczność z mojego życia, jednak nie wyobrażam sobie, żeby mój partner miał mi zabraniać robić coś, co lubię czy nawet kocham. Tak samo ja nie zamierzam nikomu zabraniać robić tego, co daje mu radość

gleam
Nieznany profil
7247 lat temu

Pasją mojego byłego chłopaka były gry na xboxa, serio. Może to wydawać się dziwne, ale bardzo wczuwał się w gry, płyty traktował jak dzieci. To nie było uzależnienie, był po prostu typowym pasjonatą. Z taką różnica, że potrafił się do mnie nie odzywać 3 dni, kiedy ograłam go raz w fife.

KatarzynaK
KatarzynaK
2.49k7 lat temu

Ja to mam problem. Bo mój mąż uwielbia ryby a co za tym idzie picie piwa, grilowanie i mało dietetyczne jedzenie. Na dodatek jest kucharzem i wymyśla nowe dania. Ja zakochana jestem w siłowni i zdrowym stylu życia. Nie ma mowy aby on ugotował coś takiego abym i ja zjadła. Piwa nie pije, moczenie kija w wodzie też mnie nie porywa, wolę biegać dookoła stawu... Za to dla niego sport jest be. Drugie moje zamiłowanie to blog i kosmetyki. I tu jemu nie pasuje, że poświęcam czas na pisanie postów i robię niby setki zdjęć jednej pomadce.

sandra1312
sandra1312
1377 lat temu

Mój Chłopak jest miłośnikiem motoryzacji i wszystkim co z tym związane. Przy okazji jest złotą rączką więc to na plus. Sama spełniam swoje pasje artystyczne, rysunek, malarstwo, montaż filmów itp... . Czasem śmieję się z Niego, że jest takim maniakiem i co chwile pokazuje mi nowe pojazdy na internecie itp. Ja rozumiem wszystko, ale ile można oglądać w kółko jedno i to samo? Wydaje mi się, że to chyba tylko nam kobietkom tak to czasem przeszkadza, mężczyźni nas raczej wspierają w tym co kochamy robić Więc drogie Panie trzeba zrozumieć nasze połówki i ich wspierać w działaniu, wtedy odwdzięczą się nam i zrozumieją, że oprócz pasji jest też wiele innych ważnych rzeczy w życiu. Odnośnie łączenia pasji to oczywiście jestem jak najbardziej na tak. Mój Mężczyzna kocha samochody, a ja Mu je rysuję itp... Wszędzie da się znaleźć plusy - wystarczy tylko chcieć i zawsze się wspierać!

Raven
Raven
137 lat temu

Niestety w moim przypadku równica zainteresowań była zbyt duża ... Ja kocham harcerstwo a on hmmm ... raczej nie pochwalał moich zainteresowań Długo próbowałam przekonać go do piękna harcerstwa ... Przygody , braterstwo , przyjaźnie na całe życie , pomoc , służba Bogu,bliźnim i ojczyźnie a on miał to za frajerstwo ... Wypominał mi każdą zbiórkę , biwak , rajd ... Wybrałam harcerstwo ( to nie jest pasja to styl życia ) i nie żałuję i wiem , że to była ciężka próba ale dzięki temu jakiś czas później poznałam chłopaka (harcerza oczywiście), który rozumie mnie , kocha i wspiera

angel0103
angel0103
205 lat temu

Pasją mojego męża jest muzyka. Śpiewa gra na instrumentach. W okresie grań praktycznie się nie widujemy, jednak nie zabronię mu tego bo wiem że to kocha, robiąc to jest szczęśliwy. Zawsze mi powtarza że jestem jego pierwsza miłością a muzyka druga 😻 nie jest to łatwe jednak szczęście drugiej osoby jeste dla mnie najważniejsze 😋

Szeptucha
Szeptucha
8.34k5 lat temu

Mały update XD Pasja zwyciężyła i była jego prawdziwą miłością (trochę jakby zdradzał żonę z kochanką) i najważniejszym priorytetem. Ja nie miałam nic do gadania tylko po prostu dać mu spokój... Teraz mieszka sam, gra całe dnie i jest najszczęśliwszy na świecie.

jagna18
jagna18
8435 lat temu

U mnie z kolei jest tak ,że ja nic nie mogę. Mój chłopak jeździ na quadzie , wychodzi do znajomych na fajkę a no i oczywiście "gra w tibie". Ja nie mogę wyjść z dziewczynami do baru bo tam się będą na mnie patrzyli,czy iść na siłownię bo poznam "nowych kolegów". Nasz czas razem wygląda w ten sposób ,że ja albo u siebie albo u niego siedzę przy garach bo on wymyśla sobie ciągle coś do jedzenia ,albo "ogladamy razem film" na którym on zasypia po 15 minutach.wlasnie zapomniałam jeszcze o pozycji spanie i siedzeniu na fejsie czy Youtube. To potrafi robić cały dzień ,nie zwracając na mnie uwagi , często się kłócimy bo moja cierpliwość się kończy ,doradzcie.

callypso
callypso
1.04k5 lat temu

Czasami chciałabym, żebyśmy z narzeczonym mieli wspólną pasję. Niestety tak nie jest i zauważam, że często pochłania nas to całkowicie i nieraz się zaniedbujemy. Jednak nie mam sobie ani jemu tego za złe. Uważam, że będąc w związku nie powinniśmy rezygnować z realizacji własnych planów i marzeń. Związek nie jest ograniczeniem, nie powinien... Wręcz przeciwnie, partner to wsparcie, siła, motywacja do działania

monikove
monikove
3.44k5 lat temu
jagna18 • 5 lat temu
U mnie z kolei jest tak ,że ja nic nie mogę. Mój chłopak jeździ na quadzie , wychodzi do znajomych na fajkę a no i oczywiście "gra w tibie". Ja nie mogę wyjść z dziewczynami do baru bo tam się będą na mnie patrzyli,czy iść na siłownię bo poznam "nowych kolegów". Nasz czas razem wygląda w ten sposób ,że ja albo u siebie albo u niego siedzę przy garach bo on wymyśla sobie ciągle coś do jedzenia ,albo "ogladamy razem film" na którym on zasypia po 15 minutach.wlasnie zapomniałam jeszcze o pozycji spanie i siedzeniu na fejsie czy Youtube. To potrafi robić cały dzień ,nie zwracając na mnie uwagi , często się kłócimy bo moja cierpliwość się kończy ,doradzcie.

Ja byłam kiedyś w takim związku i podziękowałam.On robił wszystko co chciał,a ja nie mogłam wyjść z koleżankami do klubu,bo już aferę robił.Masakra...A on do kolegów,na piwko i z koleżankami pisał.Ja myślę,że powinnaś z nim pogadać.Nie może być tak,że on Cię ogranicza.Jak nie będzie działać,to zacznij zachowywać się jak on.Ja tak kiedyś zrobiłam i facet szybko zmienił zdanie.No chyba,że u Twojego faceta jest mocna zazdrość,to proponuję się zastanowić.Na dłuższą metę taka zazdrość nie daję żyć,a nie o to chodzi.

jagna18
jagna18
8435 lat temu
jagna18 • 5 lat temu
U mnie z kolei jest tak ,że ja nic nie mogę. Mój chłopak jeździ na quadzie , wychodzi do znajomych na fajkę a no i oczywiście "gra w tibie". Ja nie mogę wyjść z dziewczynami do baru bo tam się będą na mnie patrzyli,czy iść na siłownię bo poznam "nowych kolegów". Nasz czas razem wygląda w ten sposób ,że ja albo u siebie albo u niego siedzę przy garach bo on wymyśla sobie ciągle coś do jedzenia ,albo "ogladamy razem film" na którym on zasypia po 15 minutach.wlasnie zapomniałam jeszcze o pozycji spanie i siedzeniu na fejsie czy Youtube. To potrafi robić cały dzień ,nie zwracając na mnie uwagi , często się kłócimy bo moja cierpliwość się kończy ,doradzcie.

monikove • 5 lat temu
Ja byłam kiedyś w takim związku i podziękowałam.On robił wszystko co chciał,a ja nie mogłam wyjść z koleżankami do klubu,bo już aferę robił.Masakra...A on do kolegów,na piwko i z koleżankami pisał.Ja myślę,że powinnaś z nim pogadać.Nie może być tak,że on Cię ogranicza.Jak nie będzie działać,to zacznij zachowywać się jak on.Ja tak kiedyś zrobiłam i facet szybko zmienił zdanie.No chyba,że u Twojego faceta jest mocna zazdrość,to proponuję się zastanowić.Na dłuższą metę taka zazdrość nie daję żyć,a nie o to chodzi.

Zaczyna mnie już to konkretnie męczyć, już przestaje mnie cieszyć jego obecność koło mnie ale on nie widzi w tym nic złego ,przecież to ja jestem ta zła.

hangled
hangled
4.28k5 lat temu
jagna18 • 5 lat temu
U mnie z kolei jest tak ,że ja nic nie mogę. Mój chłopak jeździ na quadzie , wychodzi do znajomych na fajkę a no i oczywiście "gra w tibie". Ja nie mogę wyjść z dziewczynami do baru bo tam się będą na mnie patrzyli,czy iść na siłownię bo poznam "nowych kolegów". Nasz czas razem wygląda w ten sposób ,że ja albo u siebie albo u niego siedzę przy garach bo on wymyśla sobie ciągle coś do jedzenia ,albo "ogladamy razem film" na którym on zasypia po 15 minutach.wlasnie zapomniałam jeszcze o pozycji spanie i siedzeniu na fejsie czy Youtube. To potrafi robić cały dzień ,nie zwracając na mnie uwagi , często się kłócimy bo moja cierpliwość się kończy ,doradzcie.

monikove • 5 lat temu
Ja byłam kiedyś w takim związku i podziękowałam.On robił wszystko co chciał,a ja nie mogłam wyjść z koleżankami do klubu,bo już aferę robił.Masakra...A on do kolegów,na piwko i z koleżankami pisał.Ja myślę,że powinnaś z nim pogadać.Nie może być tak,że on Cię ogranicza.Jak nie będzie działać,to zacznij zachowywać się jak on.Ja tak kiedyś zrobiłam i facet szybko zmienił zdanie.No chyba,że u Twojego faceta jest mocna zazdrość,to proponuję się zastanowić.Na dłuższą metę taka zazdrość nie daję żyć,a nie o to chodzi.

jagna18 • 5 lat temu
Zaczyna mnie już to konkretnie męczyć, już przestaje mnie cieszyć jego obecność koło mnie ale on nie widzi w tym nic złego ,przecież to ja jestem ta zła.

Odpuść sobie. Jak źle to nie zabrzmi, dopiero jak przeszłam terapię zaczęłam widzieć, ile mój związek miał wad, mimo że starałam się tego nie zauważać. Czarę goryczy przelał fakt, jak wygraliśmy z moim sklepem wyjazd na wycieczkę, a on się obraził i popsuł mi cały wyjazd. Bo przecież jak mogłam pojechać sama. Teraz już wiem, że nigdy nie dopuszczę do tego, żeby ktoś nie pozwalał mi się spotkać ze znajomymi czy iść samej do kina.

monikove
monikove
3.44k5 lat temu
jagna18 • 5 lat temu
U mnie z kolei jest tak ,że ja nic nie mogę. Mój chłopak jeździ na quadzie , wychodzi do znajomych na fajkę a no i oczywiście "gra w tibie". Ja nie mogę wyjść z dziewczynami do baru bo tam się będą na mnie patrzyli,czy iść na siłownię bo poznam "nowych kolegów". Nasz czas razem wygląda w ten sposób ,że ja albo u siebie albo u niego siedzę przy garach bo on wymyśla sobie ciągle coś do jedzenia ,albo "ogladamy razem film" na którym on zasypia po 15 minutach.wlasnie zapomniałam jeszcze o pozycji spanie i siedzeniu na fejsie czy Youtube. To potrafi robić cały dzień ,nie zwracając na mnie uwagi , często się kłócimy bo moja cierpliwość się kończy ,doradzcie.

monikove • 5 lat temu
Ja byłam kiedyś w takim związku i podziękowałam.On robił wszystko co chciał,a ja nie mogłam wyjść z koleżankami do klubu,bo już aferę robił.Masakra...A on do kolegów,na piwko i z koleżankami pisał.Ja myślę,że powinnaś z nim pogadać.Nie może być tak,że on Cię ogranicza.Jak nie będzie działać,to zacznij zachowywać się jak on.Ja tak kiedyś zrobiłam i facet szybko zmienił zdanie.No chyba,że u Twojego faceta jest mocna zazdrość,to proponuję się zastanowić.Na dłuższą metę taka zazdrość nie daję żyć,a nie o to chodzi.

jagna18 • 5 lat temu
Zaczyna mnie już to konkretnie męczyć, już przestaje mnie cieszyć jego obecność koło mnie ale on nie widzi w tym nic złego ,przecież to ja jestem ta zła.

Więc czas przemyśleć,to poważnie.Nikt nie może Cię ograniczać,a facet w szczególności.Miałam faceta,który był strasznie zazdrosny i miałam tego dość.Skończyło się i teraz mam faceta,który nie robi mi problemów,że gdzieś wychodzę.Związek to nie więzienie.A jak do faceta nic nie dociera,to już czas naprawdę się zastanowić.

GlamRock
GlamRock
3.41k5 lat temu

Jeśli związek jest prawdziwy to pasja nie będzie przeszkadzała. Znam wiele par, które żyją tak jakby oddzielnie i mają swoje pasje, ale dzięki właśnie takiej odskoczni wspólny czas spędzają na prawdę razem a nie obok siebie. Może mój związek nie jest idealny, ale różnimy się z moim K. na tyle by mieć osobne pasje i uwierz, nie przeszkadza mi że nie wszystko robimy razem i z tego co wiem mój K. też nie ma z tym problemu

TheDream
Nieznany profil
3.7k5 lat temu

Wszystko zależy o jaką pasję chodzi. Jeśli byłoby to coś ekstremalnego to bardzo bym nie chciała aby mój partner brał w tym udział, oczywiście nie zabroniłabym mu bo nie mam do tego prawa, ale byłoby to dla mnie powodem do zmartwień, nie odstępowałabym go wtedy na krok i zawsze mu kibicowała aby być blisko niego w razie każdej sytuacji Natomiast jeśli chodzi o jakieś bardziej przyziemne pasje typu kolekcjonerstwo to nie mam absolutnie nic przeciwko, wiadomo, że nie chciałabym aby pożerało to większość wspólnych funduszy, ale zawsze można pójść na jakiś kompromis. Według mnie nie ma nic piękniejszego niż WSPÓLNA pasja

Thalie
Thalie
125 lat temu
Nieznany profil • 5 lat temu
Wszystko zależy o jaką pasję chodzi. Jeśli byłoby to coś ekstremalnego to bardzo bym nie chciała aby mój partner brał w tym udział, oczywiście nie zabroniłabym mu bo nie mam do tego prawa, ale byłoby to dla mnie powodem do zmartwień, nie odstępowałabym go wtedy na krok i zawsze mu kibicowała aby być blisko niego w razie każdej sytuacji:) Natomiast jeśli chodzi o jakieś bardziej przyziemne pasje typu kolekcjonerstwo to nie mam absolutnie nic przeciwko, wiadomo, że nie chciałabym aby pożerało to większość wspólnych funduszy, ale zawsze można pójść na jakiś kompromis. Według mnie nie ma nic piękniejszego niż WSPÓLNA pasja :)

Dotychczas myślałam, jak dziewczyny powyżej, ale po Twoim wpisie muszę przyznać Ci rację, bo przed oczami mignęli mi znajomi na ścigaczach, którzy pozabijali się na autostradach, czy murach. Robić to, co się kocha trzeba z głową, a nie z brawurą. Nigdy nie zrozumiem miłości do głupiego ryzykowania swojego życia na maszynie. O skokach na spadochronie czy innych ekstremach nie wspominając!

emiEmily
emiEmily
60.44k4 lata temu

Ja i mój mąż mamy wiele pasji. Jedną zmoich największych jest muzyka, jego również, ale .... No właśnie. Podczas, gdy ja od zawsze kocham rock, metal, heavy metal, grunge, on jest miłośnikiem Disco polo. Chyba nie muszę mówić, jak bardzo się różnimy. Jednak nie przeszkodziło nam to być już 21 lat razem Baaa, mój kochany, nawet kilka razy pojechał ze mną na koncert i dobrze się bawił, tak więc myślę, że wszystko zależy od ludzi.

Szema
Szema
3354 lata temu

Moj pasje - pisze i nagrywa rap. Nie jakis tam pato rap, dosc emocjonalne i to co czuje spisuje. Dobrze mu to wychodzi. Ale nie jest nikim slawnym, bo nie ma ani sprzetu do tego na tyle dobrego ani kogos kto mu pomoze sie wybic.
Napisal nawet kilka kawalkow o mnie.
Jest swietny w tym co robi i robi to z ogromnym zaangazowaniem. I czesto ma z tego rowniez dobra zabawe, ja w sumie rowniez.

Lubi tez czasem a nawet za bardzo czasem pograc w LoL-a czy WoW-a.
W sumie kiedys nawet mnie to irytowalo, ale postanowilam sie tym zainteresowac, i czasem z nim zagralam. A co mi tam. Chociaz bardziej wole przygodowki itp.

Ja rysuje, zajmuje sie florystyka.

Kazde z nas jest wzajemnie z siebie dumne i wspieramy sie.

Kiedys przeczytalam, ze KAŻDY MUSI BYĆ TROCHĘ EGOISTĄ…
To budowanie zwiazku nie tracac siebie !!!

Zwiazek powinien byc oparty na bliskosci, i wspólnym budowaniu intymności dwojga ludzi, a jednocześnie zostawiając przestrzeń na potrzeby i zainteresowania partnera.

Dlatego duzo rozmawiamy, by sie zrozumiec, zrozumiec swoje pasje i zainteresowania, by zaakceptować przeciwieństwa, a nawet pokochać je i czerpać z nich, uzupełniając się nawzajem !

Viseerz
Nieznany profil
2.97k4 lata temu

U mnie akurat dobraliśmy się wyjątkowo. Ja chodzę na mecze piłki nożnej lokalnej drużyny już od około pięciu lat. Kocham to, sprawia mi to radość, można się też przez to spotkać ze znajomymi i wspólnie spędzić czas.
Nauczył i zaraził mnie tego mój tata, zabierał mnie od małej dziewczynki i uważam, że dlatego mi tak zostało. I co prawda od takiej smarkuli już wolałam towarzystwo chłopaków, chciałam robić to co oni, niż bawić się lalkami, byłam trochę babochłopem, na szczęście z tego wyrosłam.

Mój chłopak "wypatrzył" mnie na jednym z meczów, stwierdził, że zobaczył we mnie to coś. Długo przekonywał się do tego aby do mnie napisać, wbrew pozorom jest bardzo nieśmiały. Teraz i tak jest o wiele prościej, jest internet, instagram, facebook. Wszystkiego można się dowiedzieć. Zaczęliśmy w końcu rozmawiać, pierwsze spotkania i tak dalej, mieliśmy o czym rozmawiać w końcu wspólna pasja nas do tego sprowadziła.
Kiedy zaczynaliśmy być razem, to on zaraził mnie do pasji podróżowania, podróżowania za ukochaną drużyną w Polskę. Jeździmy już razem od długiego czasu. Uważam, że jest to dobre wyjście, ponieważ nie denerwuje się w weekendy, że go nie ma w domu, tylko jestem razem z nim. Nie przeszkadza nam to w ogóle. Jestem zadowolona, że mam takiego kompana obok siebie.

1 2 3
albo dołącz do nas i udzielaj się na forum.