oglądanie się za innymi dziewczynami
Hej, mam do Was takie pytanko....
Czy Wasi faceci oglądają się za innymi dziewczynami? Mój tak i przyznam się bez bicia, że mi osobiście to nie przeszkadza Nigdy nie miałam z tym problemu, serio Uważam to za normalny, nazwijmy to zdrowy odruch. I nie chodzi tu o brak uczucia, tylko o zwykłe zaufanie. Moje koleżanki baaaardzo się złoszczą kiedy kolesiowi "polecą oczy" i dziwią mi się, że ja potrafię się jeszcze do mojego przytulić jak zerknie na inną. Ja w ten sposób pokazuję tamtej że nie ma u niego szans Co Wy o tym myślicie?
Mój się nie ogląda za innymi. Tzn. nie robi tego przy mnie. A czy robi to, gdy mnie przy nim nie ma - nie wiem i szczerze nie obchodzi mnie to. Ufam mu, kocham go i wiem, że on mnie też. Sporo dziewczyn robi z igły widły i rzuca fochami.
To akurat chyba normalne... Nie powiem, że mi to nie przeszkadza, bo czasem łapię się na tym, że się wściekam, ale nie jest to jakiś mega problem dla mnie. Mój facet nie robi tego jakoś perfidnie, bo to już bym uważała za nienormalne. Ale wolę jak mi powie że "ta laska dobrze wygląda" niż miałby się gapić jak Reksio na szynkę. Czasem się wścieknę, zdenerwuję, ale to nie jest dla nas problem do kłótni.
Ale KAŻDY czasem zawiesi oko na kimś innym my też
Ostatnio był ten temat w Pytaniu na Śniadanie na TVP2 Ekipa fajnie wszystko opowiedziała co i kiedy powinno być się zazdrosnym - zachęcam do oglądnięcia gdzieś powtóreczki W każdym bądź razie uważam, że każda kobieta w głębi duszy jest delikatnie zazdrosna. Szczególnie, gdy kobieta jest wizualnie ładniejsza od niej. Myślę, że krokiem do bycia mniej zazdrosną jeśli ktoś ma taki problem to budowanie swojej pewności siebie. Kobieta idealna to kobieta z kompleksami, ale grunt to aby one były naszą zaletą, a nie wadą. Jak ktoś czuję się pełnowartościową kobietą, nie ma problemów z zazdrością. Jeśli nasz związek jest oparty na miłości i zaufaniu, nie ma miejsca na zazdrość.
U mnie w związku to całkowicie normalne - oboje się oglądamy haha traktujemy to całkowicie "luźno", że tak powiem, czasami nawet coś między sobą po komentujemy i myślę, że dzięki temu mój facet czuje się z tym bardziej komfortowo i całkiem inaczej patrzy na nasz związek
uff....a już się bałam że jestm jakaś dziwna
serio, w moim otoczeniu wszystkim laskom to przeszkadza! ale skoro facet jest ze MNA a nie z NIA to chyba o czyms to swiadczy, co nie?
Każdy facet zagląda za innymi taki odruch . Ale dziewczyny też zerkają na innych menów więc nie ma się co fochać Mój przy mnie nie ogląda się jakoś szczególnie , ale jak każdemu wzrok nieraz ucieka
Ja nawet nie zwracam na to uwagi, ale jak chodzimy razem to on prowadzi wózek i ma ważniejsze zajęcie Za to jak ja się popatrzę za jakąś kobietą albo facetem to jest "Ejjjjj, co się tak patrzysz za nim/za nią?"
Bardziej mnie denerwuje jak przypadkiem patrzy na jakieś foty w necie, ale nie robię o to fochów, bo to jest takie dziecinne...
Mój się nie ogląda..bynajmniej nie przy mnie A jakby zaistniała taka sytuacja przy mnie, to chyba by po łbie dostał
Ja również się czasem wsciekam, ale niespecjalnie mi to przeszkadza. Kiedys miałam z tym większy problem - teraz już nie. Mi też się zdarzy spojrzeć na innego , ale nie w jakimś kontekście. Również wymieniamy się czasem uwagami na temat mijanych Dziewczyny czy chłopaków, czasem pozartujemy, podrażnimy się. :p
Mój się nie ogląda za innymi, ja się oglądam.
A jak to zauważy, to mówi, żebym się za pupciami nie rozglądała tylko pod nogi patrzyła, czy tam na drogę, zależy czy idziemy, czy jedziemy.
Mój czasami specjalnie przy mnie się jakąś dziewczyną zachwyca, np. gdy jesteśmy na spacerze i przejdzie jakaś ładna, ale to bardziej na śmianie, chce żebym była zazdrosna ja zwykle w odpowiedzi rzucam spojrzenie "no co Ty nie powiesz?" na co on zaczyna mnie przekonywać, że żartował i że chyba się nie obraziłam itd
A tak na poważnie czy się ogląda to nie wiem, nawet jeśli to wątpię, żeby to było coś ponad normę, myślę że każdy w jakiś sposób się ogląda, to naturalne. Najważniejsze pod tym względem jest zaufanie
Dokładnie, każdy czasami się za kimś oglądnie. Byle nie było to z przesadą, że robimy rentgen każdej mijającej nam osobie płci przeciwnej Mój chłopka przy mnie się nie ogląda za innymi dziewczynami, cieszy mnie to, ale gdy mnie nie ma obok to nie mam pojęcia Z resztą przecież nam też czasami poleci oko na innego faceta
Też nie mam z tym problemu, zwłaszcza, że mój rzadko się ogląda na inne - przeważnie jak jakąś w glanach widzi albo ogólnie metalówę, ale i to tylko po to, żeby mnie przekonać, że fajnie bym tak wyglądała.
Nawet jakby to robił częściej, to przecież nic złego. Za tyłki ich nie łapie, po cyckach nie maca, to o co się złościć?
Od dawna wiadomo, że zabronione lepiej smakuje, wolę nie zabraniać. :p
Ja bym się swojemu dała oglądac... na szczęscie tego nie robi bo szczerze mówiac swiata poza soba nie widzimy