mój najpierw chciał na studniówce ale podsłuchałam jak z kimś o tym gadał i powiedziałam żeby tylko nie na studniówce, w mojej klasie byłam jedną dziewczyną dokuczali mi więc i na studniówce bałam się że się będą śmiać więc mój oświadczył mi się w domu w pierwszy dzień świąt bożego narodzenia w 2014 rodzice nie chcieli wierzyć i nic sb z tego nie robili myśleli że to żarty dopiero dzień przed jak się przygotowania zaczęły to uwierzyli i niedawno w kwietniu wzięliśmy ślub cywilny w to też rodzice nie chcieli wierzyć dopóki nie zobaczyli że obrączki kupiliśmy ja marzyłam o zaręczynach sam na sam na rynku w Krakowie i o wspólnym weekendzie ale nie było tak źle.
Szczerze mówiąc średnio mi się te oświadczyny z filmiku podobają. Wiadomo że powinno być fajnie i romantycznie, ale nie takie wydziwianie
Ja się trochę obawiam ,że mój zrobi to w te święta Bożego Narodzenia
Mimo wszystko wolę takie proste oświadczyny, gdzieś w parku jak nikt nie patrzy, albo jak kelner przyniesie pierścionek na spodku od filiżanki w restauracji, fajne wydawało mi się też jak koleś w moim mieście oświadczył się na lodowisku Albo jak w reklamie coca coli na plaży XD
Ale kręcenie filmików i organizowanie pół rodziny nie wydaje mi się fajne
U nas było bez przepychu bez świrowania hehe:-) czekaliśmy wieczorem aż córcia wyjdzie ze szkoły z dodatkowych zajęć, był październik,zimno i ciemno bo już było po 18 :-) siedzieliśmy na ławce w parku i Misiek zaczął sie jąkać bidny, gadal od rzeczy aż nagle wyjął małe pudełeczko i na jednym wdechu spytał - wyjdziesz za mnie :-) Powiem Wam że nie miało dla mnie znaczenia miejsce ani aura dookoła, czy to park czy wieża eiffla - było romantycznie na swój sposób:-) Ważne jest kochać się a cała reszta nie ma znaczenia.
Mój zabrał mnie w nocy latem na Skwer Kościuszki w Gdyni, przy fontannie i masie ludzi mi sie oświadczył
Wszyscy bili brawo, wołali "gorzko", gratulowali i śpiewali Sto lat
Nigdy tego nie zapomnę, niby nic, ale mnie zauroczyło
Mi mąż oświadczył się w wigilię przy moich rodzicach. Tak zwyczajnie spodziewalam się tego ,więc nie było fajerwerek
A mi mój K. oświadczył się na klatce schodowej kiedy miałam kebaba w ręce. A czemu wtedy? Bo chciał to zrobi w momencie w którym bym się tego nigdy nie spodziewała i się mu udało I wcale nie zależało mi na wydziwianiu i drogim pierścionku. Wiadomo, romantyczność jest fajna ale nie zawsze o to chodzi. Poza tym on i tak był cierpliwy bo oświadczył sie po roku a wiem, że już go po miesiącu korciło
Ja w sumie spodziewałabym się po nim czegoś spektakularnego. Ale na pewno nie w najbliższym czasie. Szybciej czy później pewnie ''mój'' moment nadejdzie
Chciałabym żeby to była niespodzianka Bez rodziny, bez znajomych, po prostu sam na sam - najlepiej
Jeszcze nie czas na nasze narzeczeństwo,ale na pewno będzie oryginalne jak mój ukochany