Zagubiona
Kochane piszę z nadzieją, że mnie wesprzecie, doradzicie lub zmotywujecie. Poznałam 10 miesięcy temu cudownego mężczyzne. Na początku nic zobowiązującego, zwyczajna rozmowa. Po dwóch miesiącach spotkaliśmy się. Rozmowa upłynęła miło, nawet mnie przytulił , rozmawialiśmy. Po kilkunastu dniach powiedział mi, że nie przyjdzie. Kontakt się urwał stwierdził, że pisanie na odległość i bez spotkań jest bezsensowne. Później znów się spotkaliśmy, wydarzyło się więcej niż mogłabym się spodziewać. Utrzymywaliśmy kontakt. W grudniu zaczął mnie unikać dostałam od Niego taką wiadomość ( nawet nie zorientowalbym się, że ci nie ma . Pewnie napisałbym, po tem znowu i znowu i zastanawiał się gdzie jesteś z kim i dlaczego nie ze mną). Ja nic na nią nie odp, czekałam. Napisałam do Niego za jakiś czas. Rozmawialiśmy tylko chwilę, później przestał czytać. Przeczytał po dwóch tygodniach i nic. Napisałam mu, że (mam wrażenie, że masz mnie w gdzieś. Ja pisze Ty milczysz to już jest chyba troszkę na siłę takie pisanie. Jest mi na prawdę przykro. Odesij mi moje perfumy i miejmy siebie z głowy). Cisza, przeczytał znów po jakimś czasie. Złożyłam mu życzenia na święta on mi również. Napisałam (dziękuję. Jak ci minęły święta?). Nie potrafię o nim jakoś tak po prostu zapomnieć, chodź wiem, że on mnie nie chce. Powiedział to już z dwa razy, że nie mam na co liczyć.
Dodam jeszcze, że te dwa spotkania wyszły od Niego. Ja jak proponowałam to się wykręcał, zmieniał temat.
Co robić? Jak walczyć? Poddać się?
Miałam całkiem podobnie, ja odpuscilam i ulozylam sobie życie na nowo. Tylko że odległość nie była aż taka.. Niedawno dowiedziałam się że miał wyrzuty sumienia bo był w trakcie rozwodu Nie drazylam tematu.
Nie poddawaj się walcz zawsze warto próbować bo jeśli nie spróbujemy to potem będziemy żałować
Ja z własnego doświadczenia mogę powiedzieć, że takich, to odpuścić. No, bo co innego zostaje?? Nic na siłę. Widać, że nie jest zainteresowany. Odnoszę wrażenie, że ma Cię za jakąś opcje. Ja takich spotkałam i uciekam. Już sobie przetłumaczyłam, że jak mu niezależny, to nie ważne jak będziesz się starać, to nic nie będzie. Ja bym na Twoim miejscu sobie darowała i zajęła się sobą. Jeszcze się znajdzie taki co będzie zainteresowany i to pokaże
Też bym odpuściła, skoro mu nie zależy. Ty bedziesz czekać, starać się, a potem zostaniesz ze złamanym sercem. Nie warto na sile wzbudzać uczucia
Podpisuje się dwiema rękami. Nie warto się starać skoro już pokazał że mu nie zależy. Nie pozwól sobie by traktował Cie jak zabawkę.
Odpuść. Jakby był Tobą zainteresowany to postarałby się , chciałby utrzymywać kontakt i się z Tobą spotykać jak tylko miałby taką okazję. Naprawdę nie ma sensu tracić czasu na takich facetów, którzy się nie angażują i nie potrafią zdecydować czego w życiu chcą. Jesteś śliczną Dziewczyną, trafisz jeszcze na faceta, który będzie Cię na rękach nosił, troszczył się o Ciebie, starał się , kochał Cię i będzie Twoim najlepszym przyjacielem
Ja bym sobie dała z nim spokój, lepiej teraz niż później. Ty się będziesz się starać a on będzie to miał wszystko gdzieś i zostaniesz ze złamanym sercem. Takim niezdecydowanym nie warto poświęcać czas, w końcu znajdziesz tego jedynego dla którego ten czas będzie cenny❤️ który będzie cię doceniał i pokazywał swoje uczucia.
Na facetów poznanych przez internet trzeba bardzo uważać bo niestety często mają tylko jeden cel.
Tracisz czas na takiego faceta, robiąc sobie tylko nadzieję. Minuty, godziny lecą a tam gdzieś może jest blisko ciebie Twoja miłośc życia?
Ja bym odpuściła, może sam zmądrzeje i jednak się zdecyduje. Duzo siły
Myślisz,że to możliwe żeby jeszcze zmienił zdanie co do mnie? Z jednej strony liczę na to a z drugiej ciężko mi w to uwierzyć. Strasznie ciężko mi się pogodzić z tym, że już z nim nie porozmawiam. Z nikim nie miałam takiego kontaktu i nikomu tak nie ufalam jak jemu
Nie ma co się łudzić z nadzieją , ale cierpliwości
Zajmij się życiem, swoimi obowiązkami, postaraj się o nim zapomnieć. Nie wiadomo co czas przyniesie Jeśli spotkasz kogoś lepszego to warto sobie tamtego odpuścić
Odpuść. Nie da się kogoś zmusić do miłości, zainteresowania a nawet przyjaźni. Jeżeli będzie mu na Tobie zależeć to sam będzie pielęgnował waszą znajomość, jeśli nie wykaże już żadnej inicjatywy to sprawę będziesz miała czarno na białym przedstawioną.
Nie warto do niego już nic pisać. Latanie za facetem nie sprawi, że będzie bardziej Tobą zainteresowany, wręcz odwrotnie. Może nawet nie jest taki wyjątkowy jak Ci się wydaje. Nie wiem po co pisze, skoro dał Ci znać, że nie masz szans, a jakby chciał utrzymywać relacje choćby na przyjacielskiej stopie to by odpisywał. Zostaw go za sobą, na pewno znajdziesz kogoś, kto będzie Ci poświęcał więcej uwagi.
Sytuacja jest dość podobna do mojej sprzed kilku lat, przy czym ja nie dostałam żadnego sygnału, że się tej osobie nie podobam. Wręcz przeciwnie, co powoduje, że miałam ciężej się "rozstać" z kontaktem z nim. Pisałam dość intensywnie z jakimś chłopakiem/mężczyzną. Po jakimś czasie zaczął późno odpisywać na wiadomości, np po dniu, dwóch czy może nawet i później. Tłumaczył, że nie ma czasu, lecz spójrzmy prawdzie w oczy - napisanie krótkiej wiadomości zajmuje kilka sekund, przykład: "Hej, mam nadzieję, że u Ciebie wszystko w porządku. Nie mam zbyt wiele czasu, ale odezwę się i pogadamy, kiedy znajdę chwilę, miłego dnia." Ciągle się wymawiał na brak czasu, potrafił odczytać wiadomość, ale odpisać już nie... postawiłam sprawę jasno, dałam mu znać, że jak dalej będzie mnie olewać to nie zależy mi na takiej znajomości. Ciężko mi się było z tym pogodzić, bo dogadywaliśmy się świetnie, przynajmniej przez internet... chciał się ze mną spotkać, lecz też z jego strony nie wyszło. Prosił o szansę, stwierdziłam ok, może się poprawi. Na chwilę było dobrze, po czym znów się zachowywał jak wcześniej. Prosił o kolejną szansę, przy czym zaznaczyłam, że ta jest ostatnia. Stało się jak wcześniej. O trzecią szansę wręcz błagał, pisał mi mega długie wiadomości, lecz się uparłam, nie dam sobą manipulować. Potem chyba jeszcze pisał jakiś czas, lecz ja już nie odpisywałam. Piszę tą historię żeby dodać Ci otuchy. Na prawdę nie ma sensu wzdychać do takich osób, im szybciej o nim zapomnisz, tym lepiej dla Ciebie. Dla mnie też to było trudne, musisz przetrwać.
Z własnego doświadczenia wiem, że lepiej odpuścić...wiem, że łatwo powiedzieć, tylko, że jak on cię będzie olewał to będziesz jeszcze bardziej cierpieć....
Nie da się nikogo zmusić do miłości, a nawet gdyby on zgodził się jednak na związek to jeśli nie będzie tego czuł to i tak to nie przetrwa. Zresztą Ty sama nie była byś szczęśliwa w takim związku.
Też kiedyś ciężko było mi się pogodzić z rozstaniem, a teraz po kilku latach jestem bardzo szczęśliwa, że tak się stało bo mam innego ale cudownego faceta.
Odpuściłabym. Zazwyczaj jak facet nie walczy to po prostu nie jest zainteresowany... I wiem że jak się tak ciągnie na siłę to zostaje tylko do tego faceta i siebie żal. A jak się za jakiś czas spotka kogoś zainteresowanego to otwierają się oczy
Ale bezsensowna sytuacja,namieszało Ci to tylko w głowie i w ♥️😔 Szkoda czasu na rozmyślanie,zostaw temat za sobą. Zobaczysz to co najcenniejsze spotka Cię niespodziewanie 😘 Ja tak poznałam swojego męża 😅
Odpuść niewarto, jak facet nie jest zainteresowany jego strata😉.
Kiedyś bylam w podobnej sytuacji i teraz dziękuję Bogu że odpuscilam bo mam teraz wspaniałego partnera...😅
Odpusc, nie daj się traktować jako opcję. Wybacz ale tak to wygląda bo jeżeli by chciał utrzymywac relacje to by częściej odpisywał, starał się.