Przetestuj produkty do pielęgnacji od

🍋Zielone Lab- Cytrusowy peeling myjący. 🍋 🍋 Peeling otrzymalam w ramach testowania tutaj na Dresscloud i muszę przyznac, że ten produkt najbardziej mnie ciekawił. 🍋 Produkt ten pachnie bardzo ładnie, świeżo i cytrusowo. Taki powiew lata 🍋🍊😍. 🍋 Ma dość rzadką konsystencje a w niej zanurzone drobinki, które świetnie się sprawdzają w peelingowaniu ciałka. Są delikatne dla skóry, więc orzy wrazliwej skorze sprasdza się idealnie. Peeling wykonuje specjalną rękawicą, a po zabiegu cieszę się gładszą , wymasowaną skora 🤗. 🍋 Plusik również dla tego produktu za naturalny skład 🔥.

Zielone Laboratorium, Odżywka do włosów, Wygładzająca, Olej Migdałowy i Len. Odżywkę testuję dzięki akcji testowej na Dresscloud. Byłam ciekawa kosmetyków tej marki, bo nie miałam z nią dużej styczności. Po przetestowaniu kilku produktów wiem, że chętnie będę po nie sięgać. Odżywka zamknięta jest w plastikowej butelce z pompką, jest przeźroczysta, dzięki czemu widzimy stopień zużycia. Moje pierwsze użycie od razu wprawiło mnie w zachwyt. Po pierwsze, odżywka cudownie pachnie, kojarzy mi się z musującą orężadką w proszku, zapach z dzieciństwa. Po drugie genialnie wygładza moje cienkie włosy, przy czym zupełnie ich nie obciąża. Jest dość rzadka, ale nie spływa jakoś mocno z włosów. Najczęściej zostawiam ją na 2 minuty, mimo iż producent deklaruje, że można spłukiwać ją już po chwili od nałożenia. Jest ona na tyle przyjemna, że delektuję się jej aplikacją. Moje włosy po tej odżywce są super miękkie, nawilżone, wygładzone, lekko się rozczesują i nie elektryzują. No i mają piękny blask. Muszę przyznać, że nie spodziewałam się aż takiego wspaniałego działania, a kosmetyk totalnie skradł moje serce.

Zielone Laboratorium, Cytrusowy peeling do mycia ciała. Kolejny produkt tej marki, z którego jestem bardzo zadowolona. Peeling jest dość rzadki, drobinki peelingujące są małe, są to sproszkowane algi wapienne. Mimo tego świetnie złuszczają martwy naskórek i wygładzają nie podrażniając skóry. Zapach jest tutaj chyba największym atutem, jest obłędnie cytrusowy, przyjemny, orzeźwiający. Kosmetyk ma świetny, naturalny skład i z przyjemnością po niego sięgam pod prysznicem. Skóra po nim jest mięciutka, pachnąca i delikatna w dotyku.

Zielone Laboratorium, Peeling myjący cytrusowy. Niestety kolejny zbyt rozwodniony produk, Peeling musi mieć bardziej zwartą konsystencje. Ten zbytnio spływa z ciała, trzeba dawać odrobinę i szybko rozcierać. Konsystencja galaretki z delikatnymi, dobrze ścierającymi grudkami. Zapach piękny i aromatyczny, niczym cukierki z galaretką w czekoladzie lub owocowa lemoniada. Depilacja po tym peelingu jest przyjemną, włoski nie wrastają. Ciało idealnie speelingowane z szorstkiego lub Martwego naskórka. Produkty do pielęgnacji lepiej się wchłaniają. Krążenie jest pobudzone.

Zielone Laboratorium, Odżywka wygładzająca. Zacznę od zapachu, bo bardzo mi się podoba. Jest to połączenie dwóch nut zapachowych- apetycznego migdału oraz świeżej mięty. Kosmetyk ma wygodną pompkę, która dozuje 1/3 tego co ja potrzebuje na włosy. Produkt jest bardzo leisty i wodnisty. Ze zbyt mokrych włosów spływa, nie zatrzymuje się na nich. Włosy przestały się elektryzować, już nie puszą się tak jak wcześniej. Są gładkie i nie plączą się, łatwiej się układają. Włosy wydają się być nawilżone i wzmocnione.

Zielone Laboratorium, Krem do twarzy na dzień i na noc. Krem dostałam w paczuszce z ostatniego testowania, w którym wzięłam udział. Krem jest w plastikowej fiolce z wygodną pompką. Krem ma za mocny jak dla mnie zapach. Czuję w nim bardzo wyraźnie zapach marchewki, duszący. Krem ma bardzo rzadką i płynną konsystencje, spływa mi z palca. Wodnista konsystencja kremu szybko rozprowadza się na skórze. Pozostawia twarz mokrą, nie jest to dla mnie komfortowe. Dodatkowo bród przylepią się do twarzy. Moja skóra jest delikatnie nawilżona, ale ten efekt nie trwa długo, trwa bardzo krótko. Twarz po użyciu, na drugi dzień jest tłusta w strefie T. Krem delikatnie chłodzi, do świeżoopalonej skóry powinien być idealny i prawdopodobnie wykorzystam go w ten sposób. Do twarzy, przynajmniej mojej się nie nadaję.

Krem otrzymałam w ramach akcji testowania. Zamknięty jest w zgrabnej buteleczce z dozownikiem. Już samo to jest na plus, gdyż umożliwia higieniczne stosowanie kremu. Konsystencja kremu jest raczej rzadka. Jednak dobrze się rozprowadza na twarzy i szybko się wchłania. Wystarczy niewielka ilość na jedno użycie. Dzięki temu krem jest bardzo wydajny. Minusem jest dziwny zapach. Jeśli chodzi o działanie to przyjemnie nawilża twarz. Można go spokojnie stosować na noc i na dzień. Chociaż pod pełny makijaż niezbyt się sprawdza.

Krem do twarzy ekstremalnie regenerująco-nawilżający, marki Zielone Laboratorium. Można go stosować zarówno na dzień, jak i na noc. Przeznaczony jest do każdego rodzaju skóry, w tym wrażliwej. Zawiera m.in. pantenol, masło shea oraz kakaowe, olej sezamowy, kokosowy, ze śliwki oraz z wiesiołka, witaminę E. Kremik zamknięty jest w platikowej tubce z wygodną pompką do dozowania produktu. Jego pojemność to 30ml, niby mało, ale na posmarowanie twarzy i szyi wystarczy pół pompki, więc jest nawet wydajny. Ma wyraźny, specyficzny zapach, zapewne któryś naturalny składnik tak pachnie. Nie jest on zły, ale jest bardzo długo wyczówalny i po pewnym czasie mnie drażni. Jego konsystencja jest delikatnie kremowa, lekka i trochę wodnista. Kremik nie wchłania się u mnie całkowicie, nawet jeśli mam suchą skórę twarzy. Postawia po sobie delikatną, lekko tłustą warstwę. Widać, że jest to "bogaty" krem. Po jego użyciu skóra twarzy jest bardzo dobrze nawilżona, wyraźnie miękka i wygładzona. Krem niweluje zaczerwienienia, sprawia, że moja skóra jest jaśniejsza, a koloryt bardziej wyrównany. Świetnie również rozświetla, ale wydaje mi się, że ma w sobie jakieś malutkie drobinki. Bardzo podoba mi się jaki kremik daje efekt, ponieważ moja twarz wygląda po nim bardzo dobrze. Ze względu na zapach używam go tylko na dzień. Ogólnie polecam, kupując trzeba mieć na myśli, że jest to produkt naturalny.

Peeling myjący do ciała, cytrusowy, marki Zielone Laboratorium. Przeznaczony jest do każdego rodzaju skóry. Zawiera m.in. origanol (z olejku z drzewa hebacianego), ekstrakt z rozmarynu i lawendy, olejek cytrynowy i pomarańczonwy. Peeling zamknięty jest w butli o pojemności 250ml, ma fajny zamykany dozownik. Zapach jest faktycznie cytrusowy, bardzo przypadł mi do gustu. Produkt wąchany z butelki pachnie mocno i wyrażnie, jak świeżo wyciskany sok. Niestety podczas jego używania zapach nie jest już tak mocno wyczówlany. Konsystencja jest lejąca, z drobinkami w środku, są to sproszkowne algi wapienne. Peeling nakłada się na mokrą skórę i masuje do wytworzenia piany. Jego konsystencja jest cała taka drobinkowa i nawet mała ilość fajnie się spienia, także nie potrzeba go dużo na jedno użycie. Dzięki temu produktowi, peelingowanie trwa zaledwie chwilę. Świetnie oczyszcza skórę, dzięki czemu jest miękka i gładka. Zauważyłam również, że po jego użyciu skóra jest bardziej napięta, ale ten efekt nie trwa u mnie długo. Ja muszę stosować po nim krem, ponieważ moja skóra szybko staje się sucha. Ogólnie polecam, fajnie pachnie, szybko peelinguje, a skóra dobrze po nim wygląda. 👍

Zielone Laboratorium, Cytrusowy peeling do mycia ciała który był który udało mi się zgarnąć do przetestowania. Peeling ma przyjemny cytrusowy zapach. Ma on lejącą żelową konsystencje, w której zatopione są drobinki peelingujace. Peeling dobrze złuszcza martwy naskórek. Skóra po jego użyciu jest oczyszczona, miękka, gładka oraz nawilżona. Ma on pojemność 250 ml i jest wydajny.

Zielone Laboratorium, Odżywka do włosów, Wygładzająca, Olej Migdałowy i Len, który udało mi się zgarnąć do przetestowania. Ma ona przyjemny zapach, który przez jakiś czas jest wyczuwalny na włosach. Ma ona lekką kremową konsystencję, przez co łatwo nakłada się ją na włosy oraz bez problemu się z nich spłukuje. Włosy po zastosowaniu odżywki łatwiej się rozczesują oraz dobrze się układają. Włosy po jej użyciu stały się wygładzone, nawilżone, błyszczące oraz miękkie. Ma ona pojemność 150 ml i jest wydajna. Chętnie do niej jeszcze kiedyś wrócę

Odżywkę otrzymałam w ramach akcji testowania na DC. Zamknięta jest w przezroczystej buteleczce o pojemności 150ml. Jest też pompka, która niestety zacinała się mi. Ale wynagradza to zapach odżywki. Bardzo przypadł mi do gustu. Konsystencja jest dość rzadką i trochę ucieka z włosów. Ale rzeczywiście w przypadku moich, sprawdza się. Może nie ma efektu WOW ale włosy są naprawdę wygładzone i łatwiej je rozczesać. Szkoda, że cena jest trochę zaporowa.

Odżywka wygładzająca do włosów od Zielonego Laboratorium. Przeznaczona jest do włosów suchych, zniszczonych oraz porowatych. Zawiera m.in. ekstrakt z lnu i skrzypu, olejek bergamotkowy, limetkowy i migdałowy, proteiny owsa. Odżywka zamknięta jest w buteleczce z pompką. Jej pojemność to tylko 150ml. Ma wyraźny, świeży zapach, można tam na pewno wyczuć coś cytrusowego. Mi osobiście bardzo się spodobał. Ma bardzo lekką kremową konsystencję, którą łatwo równomiernie rozprowadzić na włosach. Na moje średniej długości włosy wystarczą ok 3-4 pompki kosmetyku. Delikatnie go wmasowuję, po czym spłukuję. Cała aplikacja trwa może z minutę. Po jej użyciu włosy nie są przesadnie śliskie, ale bez problemu można je rozczesać. Mam proste włosy, ale jakoś ciężko u mnie z ich wygładzeniem, a ta odżywka naprawdę to zrobiła. Włosy były pięknie wygładzone i świetnie się układały, efekt prawie jak z salonu. Do tego były wyraźnie mocniejsze i po prostu lśniące. Zauważyłam również, że odżywka zapobiega elektryzowaniu włosów, a miałam ostatnio z tym problem. Regularnie farbuję włosy, przez co są trochę zniszczone, a odżywka dała na nich świetny efekt. Polecam, dla mnie hit. 💘😀

Zielone Laboratorium, Krem do twarzy, Ekstremalnie regenerująco-nawilżający, który był który udało mi się zgarnąć do przetestowania. Można używać go na dzień, na noc oraz pod makijaż. Krem ma specyficzny zapach, który jest wyczuwalny podczas jego aplikacji na twarz. Krem ma lekką konsystencję, przez co dobrze rozprowadza się go na twarzy oraz szybko się w nią wchłania. Skóra po jego użyciu jest nawilżona, wygładzona oraz odżywiona. Ma on pojemność 30 ml.

Zielone Lab - Odżywka do Włosów Wygładzająca z olejem migdałowym i lnem 🤗. Odzywka zamknięta w praktycznym opakowaniu z pompką do dozowania. Wydaje się małe, ale orodukt jest za to wydajny I starcza na spory czas użytkowania. Odzywka ma dość lekką konsystencje, ale mi się dobrze rozprowadza na włosach. Ma przyjemny zapach 🤗. Produkt ten spodobał się moim włosom- efekt po użyciu jest bardzo pozytywny. Włosy są wyraźnie gładsze, lśniące I łatwiej się rozczesują. 🔥🥰

💚 Krem do twarzy ekstremalnie regenerująco-nawilżający od Zielone Laboratorium testowałam dzięki Dresscloud. Byłam ciekawa jak się sprawdzi bo ta marek to dla mnie nowość 🤗. 💚 Podoba mi się naturalny skład produktu. Zapach niestety nie za bardzo przypadła mi do gustu ale da się go znieść 😅 . 💚 Krem posiada dość rzadką konsystencje ale bogatą - używam niewielka ilość bo u mnie nie wchlania się jakoś szybko i mocno. Pozostawia lepkiej warstwe więc wolę używać go tylko na noc. 💚 Fajnie delikatnie nawilża skórę twarzy, pozostawia ja odświeżoną z efektem lekkiego glow na drugi dzień. Nie jest to jakiś super dobrze działający Krem wg mnie, bo nie zrobił na mnie wrazenia ale jest Oki. 😊

Peeling otrzymałam w ramach akcji testowania na DC . Zamknięty jest w przezroczystej plastikowej butelki o pojemności 250 ml. Pierwsze co zdecydowanie robi wrażenie to zapach cytrusów. I to taki prawdziwy, nie chemiczny. Konsystencja jest moim zdaniem nietrafiona - z drobinkami ale zbyt rzadka. Mam wrażenie, że sporo peelingu ucieka przy myciu. No i w sumie przy którymś z kolei użyciu pojawił się problem z zapychaniem otworu w nakrętce. Peeling bardziej chyba sprawdza się jako kosmetyk myjący, na co dzień. Jakoś nie odczuwam by rzeczywiście złuszczał martwy naskórek. Ale jeśli chodzi o inne działanie to skutecznie myje i odświeża skórę. Nie uczula też jej co jest na duży plus. Jednak poza zapachem nie zrobił na mnie większego wrażenia.

Krem do twarzy ekstremalnie regenerująco nawilżający Zielone Laboratorium. Krem zamknięty jest w plastikowym opakowaniu z pompką co jest fajnym rozwiązaniem. Wadą jest to, że nie ma możliwości sprawdzenia ile jeszcze pozostało kosmetyku. Zapach kremu jest bardzo przyjemny, czuć ziarna zbóż które się suszą po żniwach. Konsystencja jest trochę wodnista, ale dzięki temu bardzo łatwo się rozprowadza i szybko wchłania. Pierwsze dni stosowania miałam wrażenie, że ten krem pozostawia tłustą warstwę i w ciągu dnia mi się to nie sprawdziło, więc stosowałam tylko na noc. Ale z kolejnymi dniami już nie zauważyłam takiej warstwy. Skóra stała się nawilżona i delikatnie rozświetlona. Cieszę się, że to kolejny kosmetyk do twarzy tej firmy, który przypadł mi do gustu ☺️.

Odżywka wygładzająca do włosów Olej migdałowy i len Zielone Laboratorium. Produkt zamknięty jest w nie dużej butelce z pompką. Fajne i proste rozwiązanie podczas mycia włosów. Odżywka ma trochę płynną konsystencję, ale nie spływa tylko super się rozprowadza na włosach. Zapach ma bardzo piękny zapach połączenia zapachu oranżady, mięty i owoców. Zapach jest taki odświeżający i bardzo długo się utrzymujący na włosach. Producent pisze, że można spłukać zaraz po nałożeniu. A ja trzymam ok. 5 minut i spłukuje. Zobaczyłam, że włosy się wzmocniły, nawilżyły i łatwo się rozczesują. Nawet po wysuszeniu czy na drugi dzień dobrze się rozczesują. Kosmetyk bardzo przypadł mi do gustu, już dawno nie miałam tak pięknie pachnącej i tak działającej odżywki. Polecam ❤️.

Peeling myjący Cytrusowy Pomarańcza i Cytryną Zielone Laboratorium. Produkt zamknięty jest w plastikowej, przeźroczystej butelce z fajnym zamknięciem o pojemności 250 ml. W butelce peeling wygląda jakby był bardzo wodnisty i się trochę przeraziłam, że będzie spływał. Po pierwszym użyciu konsystencja mnie bardzo zaskoczyła, bo jest jak galaretka albo kisiel. Nie rozlewa się, a zarazem świetnie rozprowadza. Delikatne drobinki ścierające usuwają martwy naskórek i to dość porządnie. A przy tym mogę się odprężyć oraz cieszyć się przepięknym cytrusowym zapachem co w kosmetykach uwielbiam ❤️. Skóra stała się oczyszczona i powiedziała bym, że nawet w pewnym stopniu nawilżona. Tym produktem byłam najbardziej zaskoczona, bo konsystencja w butelce mnie na początku przeraziłam 😄.

Zielone Laboratorium, Peeling myjący, Cytrusowy 😊. Pierwszy z trzech produktów, który otrzymałam do testowania od marki Zielone Laboratorium. Ten peeling ma luźną konsystencję, dzięki której bez problemu można rozprowadzić go na skórze. Również masaż jest bardzo przyjemny, zwłaszcza że i zapach cytrusów do tego zachęca. Peeling dobrze pozbywa się martwego naskórka, pozostawiając skórę niezwykle gładką. Produkt nie podrażnił mnie ani nie uczulił.

Zielone Laboratorium, Krem do twarzy, Ekstremalnie regenerująco-nawilżający, na dzień i na noc. Kosmetyk ma 30 ml pojemności i wygodne opakowanie z pompką. Jest to produkt wydajny i nie trzeba go dużo na jedno użycie. Ma lekką konsystencję, nie wchłania się ekspresowo i zostawia lekko wyczuwalną warstewkę. Sprawdza mi się zarówno rano pod makijaż, jak i w wieczornej pielęgnacji. Nawilżenie jest dobrze wyczuwalne, skóra staje się bardziej elastyczna i wygładzona. Jednak wieczorem muszę jeszcze wspomagać się olejkiem, bo to nawilżenie jest niewystarczające. Jedynie do czego mogę się doczepić, to niezbyt przyjemny zapach i w dodatku dość intensywny i długo się utrzymujący. W składzie znajdziemy pantenol, masło shea i kakaowe, olej sezamowy, kokosowy, że śliwki i wiesiołka, oraz witaminę E. Krem najmniej podoba mi się spośród trzech testowanych produktów i raczej bym do niego nie wróciła, co nie znaczy, że jest zły, ale niezbyt mnie zachęcił.

Zielone Laboratorium, Odżywka do włosów, Wygładzająca, Olej Migdałowy i Len 😊. Drugi z trzech produktów, który otrzymałam do testowania od marki Zielone Laboratorium. Odżywka ma dla mnie idealną konsystencję. Jest na tyle gęsta, aby nie spływać z włosów, a jednocześnie na tyle lekka, aby bez problemu rozprowadzić ją na włosach. Ma przyjemny, ziołowy zapach, który utrzymuje się na włosach nawet po myciu. Po jej użyciu zauważyłam lekkie wygładzenie włosów, jednak tylko w przypadku, gdy w miarę od razu po umyciu je wysuszę. Gdy już zdążą napić się zbyt dużo wody, ta odżywka (ani raczej żadna inna) nie są w stanie pomóc z puszeniem się włosów.

Zielone Laboratorium, Krem do twarzy, Ekstremalnie regenerująco-nawilżający, Na dzień i na noc 😊. Trzeci kosmetyk, który otrzymałam do testowania od marki Zielone Laboratorium. Na nim zależało mi najmniej, bo zapas kremów do twarzy mam spory. I dobrze, bo niestety mocno się rozczarowałam. Przede wszystkim zapachem - nie jest bardzo intensywny, ale dla mnie jest nie do przejścia. Wydaje mi się, że miał on uchodzić za naturalny, ale w moim przypadku to się nie sprawdziło. Druga rzecz to jego bardzo tłusta formuła. Pewnie wielu osobom przypadnie do gustu, bo buzia rzeczywiście jest dobrze nawilżona po jego użyciu, ale dla mnie jest to za dużo. Według mnie łatwo z nim przesadzić - gdy nałoży się go za dużo to za nic nie chce się do końca wchłonąć. Nawet gdy nałożyłam go bardzo mało to na skórze pozostawało uczucie lepkości- bardzo go nie lubię, więc wiem, że już do tego kosmetyku nie wrócę.