I najgorszy produkt ze swopa. Miałam wobec niego spore oczekiwania - i cóż.. Zupełnie nie zgadzam się ze zdaniem producenta - to nie jest delikatny szampon - to jego totalne przeciwieństwo. Jest bardzo 'czyszczący' i nie nadaje się do codziennego użytku. Dodatkowo zaraz po umyciu czuć, ze włosy są świeże, pachnące.. ale już wiedziałam co stanie się wieczorem - już zdążyły się trochę przetłuścić a następnego dnia rano włosy wyglądały jakbym nie myła ich tydzień. Być może nada się dla normalnych włosów - dla przetłuszczających się zupełnie nie. Jedynie może sprawić, ze głowa będzie wytwarzać jeszcze więcej sebum w moim odczuciu. Na plus działa jedynie zapach i to, że po jego nałożeniu 'chłodzi' głowę, co jest dość przyjemne. Dodatkowo strasznie plącze włosy, ale to ma do siebie większość tego typu szamponów. Nie zdecydowałabym się na jego zakup ponownie i nie poleciłabym go.

Bardzo cieszyłam się, że właśnie zapach kiwi&karambola znalazł się w moim swopie, bo to mój ulubiony z serii Tutti Frutti. Nie zwrtóciłam uwagi jednak, że to olejek - i raczej słabo się zda jako żel pod prysznic. Ładnie opalizuje w wodzie, cudownie pachnie i tworzy pianę. Z pewnością zostanie ze mną na długo, ponieważ na co dzień jestem raczej zwolenniczką prysznica niż kąpieli. Z pewnością wrócę jeszcze do tego zapachu - ale raczej nie do tego konkretnego produktu. Co do nawilżenia - spodziewałam się trochę więcej.

Najfajniesza rzecz ze swopa! Świetnie nawilża a moja cera akurat pod tym względem jest bardzo wymagająca i potwierdzam - ten produkt świetnie poradził sobie przy cerze tłustej odwodnionej. Płachta była świetnie nasączona produktem, nie ściekało z niej nic ani nie obsuwała się z twarzy. Jestem z niej bardzo zadowolona i chętnie sięgnę po inne maseczki z tej serii.

Ta paletka to produkt, na który po postu trzeba mieć sposób. Nie ma możliwości nakładania jej na sucho - okropnie się pyli i zamiast pięknego makijażu uzyskujemy (np w przypadku zielonego cienia) babę wodną. Natmiast jeśli nakładamy go na mokro jest całkiem okej, nie pyli a na bazie pozostawia intensywny, mieniący się kolor, jedak nie jestem nią zachwycona na tyle, by komuś ją polecić.Wiadomo też, że błyski nie posłużą nam na co dzień, tylko właśnie od święta, więc moją ulubioną paletką też nie zostanie. Sama właśnie przez ten mega błysk i to, że nie ma żadnego matu nie zdecydowałabym się na jej kupno - paletka może być uzupełnieniem makijażu, ale ją samą makijażu się nie wykona w moim odczuciu.