Przetestuj Szampon & Wcierkę do włosów od

Polny warkocz szampon do włosów suchych i zniszczonych. Zamknięty został w szklanej ciemnej buteleczce z atomizerem o pojemności 150 ml. Produkt ten jest dedykowany do włosów suchych zniszczonych i po zabiegach fryzjerskich. Zawiera w sobie pentavitine, fitokeratynę , ekstrakt z perzu, d-pantenol. Jest to produkt bezzapachowy polecany do wrażliwej skóry głowy. Szampon ten bardzo dobrze się pieni, fajnie oczyszcza oraz nawilża włosy. Po jego zastosowaniu Moje włosy są bardziej nawilżone sypkie i miękkie, widocznie w lepszej kondycji. Efekt widoczny jest już przy pierwszym użyciu a im dłużej go stosuje tym jest po prostu lepiej. Jest on dość wydajny wystarczy niewielka ilość aby uzyskać fajną pianę która dobrze oczyszcza włosy. Nie podrażnił skóry głowy co jest plusem. Ja myje wlosy co 2 dzień więc juz go troche zuzylam i naprawde jestem z niego zadowolona. Troche żałuję że ma tak male opakowanie bo przy czestym myciu jednak sporo i dość szybko go ubywa. Spokojnie mogla bym po niego siegnac ponownie gdyby byl nieco tańszy i mial plastikowe opakowanie bo jest to bespieczniejsze opakowanie w moim przypadku gdyż wszystko mi leci z rąk. Sam kosmetyk bardzo mnie zadowolil i za kazdym razem podczas mycia trzymalam go nieco dluzej na glowie co wydaje mi sie bardzo dobrze tez oddziałowywalo na moją głowę i włosy.

Polny warkocz wcierka do włosów suchych i zniszczonych. Produkt ten mogłam przetestować Dzięki akcji z czego się cieszę. Zamknięty został w szklanej buteleczce o pojemności 100 ml z atomizerem. Jej zadaniem jest pielęgnacja włosów suchych i zniszczonych po zabiegach fryzjerskich. Ja ostatnio malowałam włosy więc je trochę znowu zniszczyłam, więc postanowiłam wybrać właśnie ten zestaw. Zawarty w niej hialuron sodu ma zapewnić odpowiedni wysoki poziom nawilżenia i działać termoochronnie. Mamy tutaj również d Pantenol, witaminę B3, pentavityne, kwas mlekowy, komórki chabra bławatka. Nakładamy ją po ówczesnym umyciu włosów na jeszcze wilgotną skórę głowy i wykonujemy delikatny masaż, nie spłukujemy. Muszę przyznać że pierwszy mój kontakt z tą wcierką był dość nieprzyjemny. Jak dla mnie pachnie ona denaturatem, przynajmniej z tym mi się kojarzy. Na szczęście zapach dość szybko ulatnia się i nie jest tak uciążliwy .Sam produkt składa się z 92,8% składników naturalnych. Wcierka ta dość szybko wnika w włosy niestety nie moge stosowac jej czesciej ponieważ wysusza mi skórę glowy i czuje świąt. Troche zawiodlam sie na niej bo szampon z tej lini jest cudny. Wcierke zaczelam stosowac tylko raz na kilka myc bo po kazdym myciu wydaje sie za bardzo przesuszac głowę. Stosowana co kilka myć jest w miarę ok jednak na jej oddzialowywanie bede musiala za to dużo dluzej poczekać. Na tę chwilę umoescila bym ja gdzieś miedzy polecam a niepolecam jednak sklaniam sie bardziej ku temu drugiemu. Jest bardzo wydajna a psik ma dosc mocny wiec mysle ze przy obecnym uzywaniu starczy mi na bardzo długo.

Polny Warkocz, Szampon do włosów, nr 1, Włosy suche i zniszczone, Pentawityna i fitokeratyna. Jestem pozytywnie zaskoczona! Moje włosy lubią szampony tego typu tylko jako dodatek, nie na co dzień, a z tym się polubiły. Wydaje się mocno oczyszczający, podczas mycia włosy aż skrzypią. Ale po wyschnięciu ten efekt znika i włosy stają się miękkie. Ma dość intensywny zapach przypominający zioła, ale po myciu nie jest wyczuwalny. Włosy są ładnie odbite od nasady, skóra głowy nie jest w żaden sposób podrażniona. Chętnie sprawdzę inne warianty.

Szampon od firmy Polne warkocz dla włosów suchych i zniszczonych z pentavina i fitokreatyną ostatnio używałam podczas pielęgnacji włosów Opakowanie 150 ml szklana buteleczka z aplikatorem, bardzo wygodnie z niego się korzysta. Mam włosy ok jednego metra długości i takiej ilośći produktu starczy na 2 miesięcy. Szampon ma gęstą konsystencję przezroczystego koloru dobrze się pieni, łatwo się nakłada na włosy . Szampon ma leki ziołowy zapach prawie nie odczuwalny. Dla domowego użytku produkt jak najbardziej się nadaje, po użyciu włosy czyste miękkie przyjemne w dotyku, błyścią i wyglądają zdrowo. Zdecydowanie polecam będę wracać do niego jeszcze nie jeden raz fajny naturalny produkt.

Wcierka do włosów suchych i zniszczonych od firmy "Polny warkocz " jest jak i szampon w szklanym opakowaniu , dodatkowo zamiast nakrętki sprej dla łatwej aplikacji na włosy, bardzo wygodnie z tego się korzysta. Pojemność takiego opakowania 100 ml wystarczy 3- 4 miesiące. Produkt ma rzadką konsystencję , ma intensywny ziołowy zapach, ale również czuć również alkohol, który jest składzie produktów. Po umyciu głowy spryskiwałam wilgotną skóra głowy, i wykonywałam delikatnej masaż nie spłukując produktu zgodnie z instrukcją na opakowaniu. Po użyciu nie było problemu z rozczesywaniem, włosy dobrze nawilżony i wyglądają.Troszkę mnie odstrasza ten zapach alkoholu, poza tym uwag nie mam.

Specyfik No 1 Polny Warkocz otrzymałam w ramach akcji testowej prowadzonej na stronie Dresscloud 🩷Jest to wcierka do włosów suchych i zniszczonych. Mieści się ona w szklanej butelce o pojemności 100ml, na której można znaleźć informacje odnośnie wpływu na włosy i skórę głowy, składzie oraz sposobie aplikacji. Butelka wyposażona jest w atomizer, który ułatwia aplikację produktu i wpływa na zwiększenie wydajności. Szata graficzna opakowania jest skromna, utrzymana w kolorze żółto-brązowym z naszkicowanymi polnymi kwiatami. Ma formę wodnego sprayu, który dobrze rozpryskuje się na całej skórze głowy. Nie wpływa na trwałość fryzury. Przyjemnie i bardzo prosto się ją stosuje.Wystarczy rozpylić wcierkę na wilgotne włosy tuż po umyciu i delikatnie wmasować. Minusem jest bardzo intensywny alkoholowy zapach. Na szczęście szybko się ulatnia ustępując miejsca aromatowi cytrusowemu (limonki). Stosowałam 4-5 razy w tygodniu. Nie wysusza i nie podrażnia skóry głowy. Daje uczucie odświeżenia i orzeźwienia. Włosy są coraz bardziej elastyczne, miękkie i błyszczące. Pozytywnie wpływa na kondycję skóry głowy, gdyż problem swędzenia stopniowo zanika. Polecam. 😊

Szampon Polny Warkocz No 1 do włosów suchych i zniszczonych otrzymałam w ramach akcji testowej prowadzonej na stronie Dresscloud. 💕 Mieści się on w szklanej butelce o pojemności 150ml. Na butelce można znaleźć informacje odnośnie działania, sposobie użycia oraz składu. Szata graficzna prosta ale bardzo estetyczna utrzymana w kolorze żółto-brązowym z naszkicowanymi polnymi kwiatami. Butelka wyposażona jest w pompkę, która ułatwia dozowanie produktu, a przy okazji zapobiega wylaniu szamponu. Szampon ma bardzo gęstą i lepiącą konsystencję. Posiada przezroczysty kolor. Nie mogę zgodzić się z tym, że jest to produkt bezzapachowy. Aromat jest przeciętny (trochę ostry) ale nie utrzymuje się na włosach. W moim odczuciu pachnie lekko alkoholowo. Przy kontakcie z mokrymi włosami natychmiast się pieni. Łatwo rozprowadza się na całej długości włosów. Po umyciu włosy uniesione od nasady, a skóra głowy pozbawiona zanieczyszczeń i pozostałości po kosmetykach używanych do stylizacji. Kondycja włosów oraz skóry głowy ulega stopniowej poprawie. Swędzenie skóry głowy zostało zminimalizowane, a to świadczy o tym, że posiada właściwości nawilżające. Ogólnie mam dobrą opinię na temat tego szamponu, gdyż faktycznie włosy są bardziej miękkie, sprężyste i lśniące. Minusem jest szklana butelka o małej pojemności. W związku z tym, że mam małe dzieci, które są ciekawskie i podczas kąpieli potrafią zrzucić środki myjące do wanny, to preferuję plastikowe opakowania (ze względów bezpieczeństwa). Ponadto przy mokrych dłoniach butelka może się wyślizgnąć z dłoni. Jestem w stanie zrozumieć, że w obecnych czasach liczy się ograniczanie plastiku, więc mimo wszystko nie wpłynie to na moją pozytywną ocenę. Zdecydowanie polecam. 😊

Polny warkocz, szampon z testowania do włosów suchych i zniszczonych to bardzo fajny produkt. Zamknięty jest w szklanej butelce z plastikową pompką, a dla takiej niezdary jak ja to jest igranie z ogniem. 😅 Na razie jednak butelka jest cała, nie potłukłam jej, a zużyłam już prawie pół szamponu. 😃 Szampon ma gęstą konsystencję, na początku wzięłam trzy pompki, ale okazało się, że jest mega wydajny, bardzo się pieni. Ja skórę głowy i włosy myję codziennie dwukrotnie przy jednym myciu, więc często używałam tego szamponu dwukrotnie, zawsze przeczekując chociaż minutę zanim spłuczę. Szampon pachnie jak dla mnie neutralnie, więc akceptuję zapach, a jak wielokrotnie już pisałam, po ostatniej chorobie jest to dla mnie bardzo ważne. Ostatecznie skończyło się na tym, że na jedno mycie wystarcza mi jedna pompka roztarta wcześniej w dłoniach. Włosy nie są oblepione niczym ani dziwne tępe jak po niektórych dziwnych szamponach. Najlepiej szampon się sprawdzi osobom, które myją głowę rzadziej niż kilka razy w tygodniu z względu na cenę za 150 ml, ale nie jest to jeszcze jakaś wygórowana cena. Włosy są czyste, świeżość trzyma cały następny dzień po umyciu ich wieczorem! I to jest super dla mnie, nawet w upał… 😱 Włosy całkiem fajnie się rozczesują, tak jakby faktycznie ten szampon działał pozytywnie na ich zniszczone wielokrotnym farbowaniem kosmyki. Jestem na tak 😎

Produkt zdoby w akcji testowania na DressCloud. Szampon dobrze się pieni, ładnie pachnie. Skóra po nim mnie nie swędzi. Jednakże mam problem z rozczesywaniem włosów jak już są wyschnięte i przy codziennym czesaniu także. Myślę,że jednak moje włosy nie są suche i źle dobrałam sobie produkt do testowania. Dla osób z suchą skórą będzie dobrym rozwiązaniem. Plus dla mnie,że jest w szklanej butelce z pompką.

Wcierka do włosów "Specyfik No 1" do włosów suchych i zniszczonych z firmy Polny Warkocz. Otrzymałam ją dzięki współpracy DressCloud i Polnego Warkocza w akcji testowania. Wcierka ładnie pachnie, nie odpycha mnie jej zapach. Po krótkim czasie testowania jeszcze nie do końca widać efekty wcierki. Niestety w moim przypadku włosy się ciężko rozczesują,po wcierce. Skóra głowy nie swędzi mnie po niej. Pojemność: 100 ml.

Polny Warkocz - Szampon do włosów, nr 1, Włosy suche i zniszczone, Pentawityna i fitokeratyna Szampon zamknięty jest w szklanej buteleczce z pompką. To bardzo wygodne, bo nie trzeba za każdym razem otwierać i zamykać opakowania, wystarczy nacisnąć pompkę i wydobyć odpowiednią ilość produktu. Nie potrzeba go dużo na jedno wyciśnięcie. Kosmetyk ma przezroczystą barwę i jest praktycznie bezzapachowy. Od jakiegoś czasu myję włosy dwukrotnie, spieniając kosmetyk na dłoniach i nakładając go jedynie na skórę głowy. Podczas pierwszego mycia szampon nie pieni się na głowie praktycznie wcale. Podczas drugiego mycia powstaje trochę piany, którą daję radę odświeżyć też długość włosów przeciągając po całości. Po myciu włosy są w dotyku nieco matowe, ale nałożenie odżywki pomaga w tym, by przywrócić im gładkość i blask. Nie zauważyłam negatywnego działania szamponu, dobrze się sprawdza i liczę na to, że pomoże mi poprawić kondycję włosów, prawidłowo pielęgnując skórę głowy.

W paczce do testowania od Polnego Warkocza oprócz szamponu otrzymałam także wcierke do włosów zniszczonych. Zastanawiam się, jak to ma działać. Włosy zniszczone sa na długości, a ja mam psikać tym na skórę głowy, z której przecież wyrastają włosy zdrowe. Jaki mam zauważyć efekt? Na początku stosowania, gdy miałam długie włosy, to wcierka działała fajnie, a wręcz zadziwiająco - włosy wydawały się giga grube! A jak włosy obcięłam, tylko na długości, bez cieniowania, to nagle są bardzo obciążone i od razu po wysuszeniu lekko tlustawe. Na wielki minus dla wcierki działa jej zapach, to straszny smród, który próbuje powstrzymać od dotarcia do nosa poprzez wstrzymanie oddychania. Dobrze, że ulatnia się po aplikacji, bo chyba bym trzasnęła tą szklaną butelką o płytki w łazience. 😆 Na razie po prawie 3 tygodniach roznicy nie widzę, szampon jest dużo fajniejszy. Włosy nie sa wzmocnione przy cebulkach, nie wiem, jak miałoby mi wzmocnić to zdrowe włosy. Nie rozumiem po prostu. 😂

Polny Warkocz - Wcierka do włosów, Specyfik nr 1, Włosy suche i zniszczone Kosmetyk zamknięty w szklanym słoiczku z atomizerem. To wygodne rozwiązanie, bo można zaaplikować kosmetyk bezpośrednio na skórę głowy. Ja się posiłkuję innym aplikatorem, który dozuje mniejszą ilość produktu, dzięki czemu łatwiej go równomiernie rozprowadzić na skórze, a nie na włosach. Wcierka ma konsystencję wody, jest przezroczysta. Pierwsze co uderza po aplikacji to jej intensywny alkoholowy ostry zapach. Nie jest przyjemny, ale szybko się ulatnia i nie pozostaje po nim ślad. Przed tą wcierką stosowała zamiennie dwie inne, więc już mam na głowie sporo baby hair, ale pojawiają się nowe, więc myślę, że produkt spełnia swoje zadanie. Włosy zdają się być w lepszej kondycji, są mocniejsze i nie wypada ich wiele.

Wielokrotnie już wspominałam o tym, że uwielbiam opakowania z pompką, zwłaszcza w produktach myjących, na przykład żelach, czy szamponach. Takie właśnie udogodnienie obecne jest w produkcie z niedawnej akcji testowej, czyli przeznaczonym do włosów suchych i zniszczonych szamponie marki Polny Warkocz. Dodatkowo butelka jest szklana, więc z pewnością zostawię ją sobie i w przyszłości do czegoś wykorzystam. Mieści 150 mililitrów i jest to, moim zdaniem bardzo mało jak na szampon. Mimo, że nie mam potrzeby częstego mycia skóry głowy, ubywa go w bardzo szybkim tempie. No, ale poza tym produkt jest super. Byłam w szoku jak szybko i obficie się pieni. To bardzo usprawnia mycie i skraca jego czas. Rozczesanie włosów po jego użyciu też nie jest problemem, nawet w dni, w które nie nakładam żadnej odżywki.

Wcierka do włosów suchych i zniszczonych to drugi obok szamponu produkt z niedawnej akcji testowej z marką Polny Warkocz. Tu, podobnie jak we wspomnianym szamponie, mamy zastosowane rozwiązanie usprawniające aplikacje. Jest nim atomizer, w który początkowo nie wierzyłam, ale jednak się sprawdza. Za jego pomocą można dokładnie rozprowadzić produkt po całej głowie nie omijając żadnego miejsca. Podczas wykonywania tej czynności nie da się nie poczuć zapachu alkoholu, jaki roztacza się wkoło, bo tak - niestety wcierka pachnie wódką. Na szczęście szybko się ulatnia. To w ogóle nie byłby dla mnie problem, gdyby jej stosowanie przynosiło jakiekolwiek efekty, ale jak na razie takowych brak. Nie zauważyłam żadnej różnicy między tym, co teraz, a tym, co przed rozpoczęciem używania. Ani nic dobrego, ani złego. No nie wiem... może trzeba jeszcze poczekać?

Polny Warkocz, Wcierka do włosów, Specyfik nr 1, Włosy suche i zniszczone. Z dwóch sposobów aplikacji podanych przez producenta zdecydowanie wolę rugi - nakładanie jej przed myciem. Mam wrażenie, że włosy po niej trochę się kleją, więc ten sposób jest idealny. Zapach wcierki mocno daje po nosie, jednak wychodzę z założenia, ze jeśli coś działa, to pachnieć nie musi. Opakowanie jest szklane - podoba mi się, jednak trzeba na nie uważać. jeśli chodzi o samo działanie - redukcję wypadania i wzmocnienie włosów to ciężko mi powiedzieć na ile działa wcierka, na ile placebo. Jednak nie zauważyłam żadnych negatywnych aspektów. Wcierkę staram się stosować regularne przed każdym myciem.

💛 Polny Warkocz, Szampon do włosów nr 1, Włosy suche i zniszczone, Pentawityna i fitokeratyna. Szampon testuje dzięki @Dresscloud. Jakiś czas temu udało mi się dostać do akcji testowej i teraz mogę już na spokojnie napisać Wam co nie co o tym produkcie. Szampon zamknięty jest w szklanej, ciemnej butelce z pompką o pojemności 150 ml. Niestety w moim egzemplarzu pompka nie działa, ale to nic, wylewam go bezpośrednio na dłonie. Kosmetyk posiada delikatny, ziołowy, ale całkiem przyjemny zapach. Jego konsystencja jest żelowa i odpowiednio gęsta, dzięki czemu łatwo się rozprowadza na włosach. Ku mojemu zaskoczeniu ten naturalny produkt jakim jest szampon od Polny Warkocz świetnie się pieni. Kosmetyk świetnie radzi sobie z oczyszczaniem włosów oraz skóry głowy. Nie wysusza ani nie podrażnia głowy. Nie jest też obciążający dla włosów. Co zauważyłam po jego stosowaniu to na pewno to, że kosmetyk sprawił, że włosy były miękkie i wygładzone. Na prawdę miłe zaskoczenie, nie spodziewałam się, że okaże się tak dobrym produktem.

💛 Polny Warkocz, Wcierka do włosów, Specyfik nr 1, Włosy suche i zniszczone. Drugim produktem tej marki jaki sprawdzam i używam dzięki akcji testowej na @Dresscloud jest wcierka do włosów suchych i zniszczonych. Tak jak w przypadku szamponu wcierka również zamknięta jest w szklanej butelce z minimalistyczną grafiką tylko tym razem mamy atomizer nie pompkę. Atomizer działa bez zarzutu, nie zacina się. Grafika opakowania jest taka sama jak w szamponie, minimalistyczna i elegancka. Niestety wcierka ma alkoholowy zapach co nie do końca mi odpowiada. Kosmetyk szybko wsiąka, ale odnoszę wrażenie, że skleja moje włosy, są oblepione u nasady, sztywne i totalnie nieprzyjemne w dotyku. Jeśli chodzi o samo działanie - redukcję wypadania i wzmocnienie włosów to nie zauważyłam, żeby ta wcierka jakoś pozytywnie zadziałała na moje włosy. Nie pojawiły sie żadne baby hair. Jednak nie zauważyłam żadnych negatywnych aspektów, trudno mi więc powiedzieć czy polecam czy odradzam w 100 %. Mam mieszane uczucia, ale jedno jest pewne : nie kupiłabym ponownie, bo szampon tej firmy mocno mnie zachwycił, wcierka odwrotnie.