Bath & Body Works
Mydło w piance, Boardwalk Vanilla Cone
Opis produktu
Jeszcze nie ma opisu tego produktu :(
Moje najnowsze zamówienie z Bath & Body Works. Kiedy dostałam informację o promocji i cenach zaczynających się już od 9 zł to od razu rozpoczęłam buszowanie na stronie. Zamówienie złożyłam wspólnie z siostrami dzięki czemu wyszła też darmowa wysyłka. Oczywiście głównie zależało nam na mydełkach w piance i wszystkie są dla nas nowością. Do siebie wzięłam zapach Wild Berry & Plum i jestem nim absolutnie oczarowana to mieszanka soczystych śliwek z borówkami, z nutą cynamonu. Absolutnie idealny zapach na jesień. Uwielbiam śliwkowe zapachy właśnie w okresie jesienno zimowym, a ten jest cudowny! Słodki, ale i w pewien sposób rozgrzewający. Drugi zapach mydełka, które ze mną zostaje to Champagne Apple & Honey i tutaj również petarda. Przede wszystkim czuć tutaj szampańskie nuty z jabłkową nutą i otulającym miodem. Zapach jest słodki, a zaraz w pewien sposób łaskoczący nos dokładnie tak jak robią to bąbelki szampana. Przyznam, że jedno z bardziej niesamowitych połączeń! Z mydełek, które lecą do siostry mamy tutaj Sweet Mint & Rain. I tutaj przepiękna mieszanka powietrza po deszczu z ziołowo-miętowymi nutami, które zdecydowanie są tutaj wyczuwalne, ale nie dominują całkowicie zapachu. Kolejne dwa mydełka to bardziej wakacyjne nuty jak Coastal Watermelon będące połączeniem arbuza z morską bryzą, czyli słodko-rześkie połączenie. Wbrew pozorom morskie nuty podbijają tutaj zapach arbuza i świetnie mu akompaniują. I ostatni to Boardwalk Vanilla Cone, czyli typowy słodziak w którym czuć głównie pianki marshmallow połączone z karmelem. W moim odczuciu zapach jest niezwykle optymistyczny i przyjazny. Wszystkie mydełka w cenie regularnej kosztują 39 zł, a w promocji było 19 zł za sztukę. Mają specjalną formułę, która dzięki pompce zamienia ją w otulającą dłonie piankę. Dla mnie najlepsze mydła, które nie wysuszają skóry, dobrze myją iw dodatku na długo pozostawiają na nich swój zapach. Z kosmetyków mamy tutaj jeszcze mgiełkę do ciała Love Always Wins o zapachu tęczowych fal i oh co to za zapach! Słodki, owocowy, z nutami melona, który jest niesamowicie energetyzujący! Uwielbiam mgiełki tej marki, bo są idealne do odświeżania w ciągu dnia, a zapach na ubraniach trzyma się całkiem ładnie. To pojemność 236 ml i zamiast 79 zł kosztowała 42 zł. Ostatni z kosmetyków, który wzięłam dla siebie to mini balsam do ciała o zapachu takim jak mydełko czyli Champagne Apple & Honey. Ich balsamy również uwielbiam i kupuję kiedy tylko mam okazję. Tutaj pojemność 70 g w uroczej tubce za jedyne 15 zł. Kiedy zobaczyłam tego maluszka od razu wpadł do koszyka. Zapach jest cudowny, a skóra po nim miękka i dobrze nawilżona i oczywiście zapach pozostaje z nami na dłużej, co osobiście uwielbiam!
Z niekosmetycznych rzeczy wzięłam też na próbę perfum do pomieszczeń o zapachu Sun -Washed Citrus i wzięłam go i dla siebie i dla siostry. Polecała go kiedyś @martaako i od tej pory polowałam na niego na promocji aż w końcu się udało, bo kosztował jedynie 19 zł. Akurat ten zapach już dobrze znałam, bo miałam mydełko właśnie o tym zapachu. Zapach słodki, cytrynowy i byłam bardzo ciekawa jak się spiszę, ale po pierwszych testach jak najbardziej na plus. Nie dość, że pomieszczenie szybko wypełnia się odświeżającym zapachem, to jeszcze elegancko prezentuje się na półce. Z zakupów jestem bardzo zadowolona i oczywiście już czekam na kolejne promocje.
Podobne produkty