Alverde

Alverde maseczka do twarzy w płachcie Bio-opuncja i Bio- wanilia.

Miałam ją jeszcze z kalendarza, sprzed 2 lat, a gdzieś mi się ta maska zawieruszyła.
Termin dobiegał końca i w idealnym momencie wygrzebałam ją z zapasów.
Maseczka jest kremowa, o białym zabarwieniu.
Dobrze rozprowadza się ją na twarzy, mimo że nie była gęsta, to nie spływała, a nieco się tego obawiałam.
Zapach ma naturalny, nie jest intensywny, co akurat jest na jej plus.
Sporą jej część wchłonęła się w skórę, a resztki trzeba było usunąć.
Maska nie zastygała mocno na twarzy, więc zmycie jej nie było problematyczne. Skóra została odświeżona i wygładzona.
Nie zauważyłam większego nawilżenia czy regeneracji skóry. Może trochę oczekiwałam podobnego efektu, jaki dała mi też znaleziona maseczka w tym samym kalendarzu, a z tamtej żelowej byłam bardzo zadowolona. Tą też jest fajna, ale nie tak bardzo jak tamta.
Efekt fajny, ale nie na tyle, że chciałabym ją kupić. Jest po prostu przeciętną maską, o przyjaznym składzie, a to się bardzo ceni.

Zobacz post

Alverde maseczka do twarzy Bio-opuncja i bio-wanilia.

Opakowanie z grafiką świąteczną, a to dlatego że znalazłam ją w jednym z okienek zeszłorocznego kalendarza, ale dopiero teraz ją użyłam.

W środku znajduje się przezroczysty żel, konsystencja przypomina mi żel aloesowy. Dobrze się rozprowadza i nie spływa z twarzy. Nie wiem czy maska powinna się wchłonąć, zastygnąć, czy wyschnąć , bo mialam ją zaaplikowaną leżąc w wannie i cały czas była mokra. Później myjący włosy, zmyłam też maskę, dlatego nie mogę ocenić czy się lepiła itp.
Jeśli chodzi o zapach, to jest bardzo delikatny, ledwie wyczuwalny, w sumie jak większość kosmetyków tej marki, które dotąd używałam.
Skóra była bardzo fajnie nawilżona i chętnie sięgnęłabym w przyszłości po taką maskę jeszcze niejeden raz.

Zobacz post

Okienko nr 18 kalendarz Alverde znalazłam w nim maseczka do twarzy z bio opuncją i bio wanilią. Saszetka ma 5 ml i starczyła mi akurat na jedno użycie na całą twarz. Pachnie lekko zapach jest naturalny i ledwo wyczuwalny. Konsystencja jest gęsta i kremowa. Maseczkę zmyłam woda skóra była po niej cudnie mięciutka i świetnie nawilżona. Nie pojawiły się żadne niespodzianki na twarzy.

Zobacz post

4 okienko kalendarza Alverde kryło w sobie maseczkę do twarzy. W składzie znajduje się wyciąg z bio-opuncji oraz bio-wanilii, co sprawiło, że zrezygnowałam z nałożenia jej na twarz. Może to zabrzmieć dziwnie, ale połączenie tych "zapachów" jest dla mnie na tyle złe, że nie było nawet opcji wypróbowania. ALE! jako, że postanowiłam, że wszystkiego wypróbuję, to maska trafiła na stopy. Konsystencja balsamu dobrze sunęła po skórze i pozostawiona na 15 minut prawie całkowicie się wchłonęła. Resztę wystarczyło rozsmarować.
Muszę przyznać, że jest to super opcja przy "spa stóp". Skóra była nawilżona i miękka.

Zobacz post