Davines

Zapewne zastanawiasz się dlaczego olejek ma być produktem uniwersalnym? Oh już mówię. Ta przeźroczysta butelka zawiera w sobie 140 ml lekkiego olejku zakręcanego na aluminiową bodajże zakrętkę.

Dobra walnę prosto z mostu.. to coś śmierdzi niemiłośnie. Ja nie wiem no nie mogę tego znieść. Dałabym radę gdyby zapach znikał. Wiecie, że skubaniec zostaje? Nie? To już przyszło powiadomienie. Czujecie sarkazm? Podobno ma pachnieć jak coś eterycznego.

Producent mówi, że olejek jest, uwaga tutaj bomba, do twarzy ciała i włosów. Zawiera w sobie olejek jojoba, olejek sezamowy, olejek z krokosza barwierskiego, olejek ze słonecznika - oczywiście wszystko organiczne.

Do włosów - nie udało mi się przetestować, ale na końcach dobrze sobie radził. Dzień po umyciu włosów nałożyłam trochę na palce i rozprowadziłam.

Do ciała - takim hardkorem nie jestem

Do twarzy - widzie na filmiku ten plaster na czole? Wczoraj użyłam go i już wyszedł mi ropny duży pryszcz, więc plasterek z kwasem salicylowym się pojawił.

Ogólnie nie uważam by był to zły produkt. Nie nie. Po prostu moja skóra nie lubi naturalnych rzeczy. Sprawdzi się większości z Was moje drogie. Myślę, że jako dzienny olejek czy esencja będzie geniuszem. Ja muszę poszukać komu to wydać.

Pozdrawiam
Mona

Zobacz post