Loving Eco

Rozświetlający olejek do ciała w żelowej formie to jest coś co pokochałam W szklanym słoiczku mamy tłustawą i zbitą konsystencje produktu, który nie wylewa się, ale podczas nakładania świetnie się wchłania w skórę. Zapach ma dość intensywny, ale tylko w opakowaniu, po rozsmarowaniu jest delikatny i przyjemny. Olejek zawiera pigment brązujący i na ciele ładnie podkreśla opaleniznę. Rozświetlające drobinki sprawiają, że można go używać jako rozświetlacza! Używam go głównie we wakacje, by podkreślić kości obojczykowe oraz na twarz jako rozświetlacza. Całość wygląda bardzo delikatnie ale robi wrażenie. Co najważniejsze - nie ma potrzeby używania dużej ilości produktu, ponieważ wtedy efekt jest przekombinowany.

Zobacz post

Brązująco-rozświetlający olejek do ciała, twarzy i dekoltu Loving Eco.
Ten produkt znalazłam w wrześniowej edycji Chillboxa, który wygrałam właśnie w swopie. Z użyciem olejku czekałam aż będzie ładna pogoda i będzie można pokazywać nogi. Bałam się też, że olejek raz dwa się skończy, jednak bardzo się myliłam. Produkt jest super! Wystarczy go odrobina na daną partię ciała i jest w stanie pokryć całą partię. Daje on piękny mieniący się blask skóry, w dodatku wygląda on bardzo delikatnie i trochę instagramowo. Olejek w dodatku nawilża skórę i delikatnie ją brązowi, jednak nie zrobi nam żadnej krzywdy, nawet gdy damy go za dużo. Jest to świetny produkt!

Zobacz post

Wrześniowy Chillbox! Udało mi się go wygrać w swopie. Bardzo się ucieszyłam, gdy już przyszedł do mnie i mogłam ujrzeć całą zawartość. W boxie znalazłam wiele nowych i fajnych kosmetyków oraz gadżetów. Część z nich już przetestowałam, jednak większość jednak czeka na swoją kolej. W boxie znalazłam brązująco-rozświetlający olejek do ciała, twarzy i dekoltu Loving Eco, ma on długą datę przydatności, więc myślę, że poczeka do lata. Kolejną ciekawą rzeczą jest naturalny lekki krem nawilżający do cery trądzikowej Mandarynka, krem jest zamknięty w małym słoiczku i już się nie mogę doczekać aż w końcu skończę mój krem i będę mogła wypróbować ten. Znalazłam też suchy szampon do włosów Ecocera, nie miałam pojęcia, że ta marka robi suche szampony, jednak chętnie go wypróbuję. Całkowitą nowością jest dla mnie suchy olejek do ciała, nie miałam nigdy do czynienia z suchymi olejkami, więc tym bardziej się cieszę, że mogę go przetestować. Olejek jest z żurawiną i różą z Naturologii. W boxie znalazłam jeszcze maseczkę do twarzy w płacie Lovercipe Acai Beery Sally's Box, maskę już użyłam i była całkiem ok. Z gadżetów znalazłam w pudełku kosmetycznym zestaw kiełków rzodkiewki Home&Kitchen Garden wraz z różowym zraszaczem. Od dawna już szukałam odpowiedniego zestawu do kiełków, ponieważ chciałam zacząć hodować własne. Akurat dziś udało mi się je zasiać. Jako przekąska znalazło się musli błonnikowe One Day More, jadłam już musli tej firmy i są dobre, jednak błonnikowe dopiero teraz poznałam. W zestaw wchodziła jeszcze książka lub kosmetyk niespodzianka, niestety żadna z książek, które mogłam wybrać mi nie leżała, więc stwierdziłam, że wolę kosmetyk niespodziankę, bo książki i tak bym nie przeczytała. Jako niespodziankę dostałam spray do dezynfekcji dłoni Orgaique Hand Sanitizer, w tych czasach bardzo przydatny gadżet. Z boxa jestem bardzo zadowolona.

Zobacz post

Nowe pudełko ChillBox, a w nim:
- Naturalny brązująco-rozświetlający olejek do ciała, twarzy i dekoltu - Lovingeco
- Naturalny lekki krem nawilżający do cery trądzikowej - Mandarynka
- Suchy szampon do każdego rodzaju włosów - Ecocera
- Suchy olejek do ciała Żurawina z różą - Naturologia
- Maseczka w płacie Berry - Sally's Box
- Kiełki rzodkiewki
- Zraszacz
- Muesli w kubeczku
- Książka

Olejek rozświetlający, krem mandarynkowy i suchy olejek z chęcią przetestuje, ale są to tak malusie produkty, że na długo nie starczą Maseczka jak zawsze na plus.
Muesli zjadłam i bardzo mi smakowało, więc zamówię sobie kilka opakowań.
Kiełki zasadzimy, ale zobaczymy jak to będzie, ponieważ nie mam ręki do roślin ;p
O książce nie słyszałam, ale przeczytam

Zobacz post

Brakło mi kategorii do tego cuda. UWAGA z najnowszej edycji chillbox! Sunny body Line. Naturalny brązująco - rozświetlający olejek do ciała, twarzy i dekoldu. W składzie tylko same perełki : Bio oleje, bio dermalfaktor, Masło shea, witamina E i drobiny miki. 100% vegan.
Olejek znajduje się w szklanym małym sloiczku, jest to tylko i aż 30ml. Mimo to jest mega mega mega wydajny! Tyle co rozsmarowalam na całej dłoni, nie widać by nawet ubyło z opakowania. Na początku myślałam, kurcze jaki ciemny kolor.. Napewno będzie go bardzo widać. No ale nie. Niby brązujący, ale bardziej działa jak rozświetlacz. Dzięki temu że ma w sobie masło shea, możecie sobie wyobrazić jak bardzo nawilża skórę. Jestem w wielkim szoku. Najpiękniej wygląda skóra pod słońcem oczywiście. Błyszczy się i mienią się drobinki miki. Wszystko ze sobą idealnie współgra i jeszcze niesamowicie przy tym pachnie. Olejek idealnie sprawdzi się latem. Ma bardzo długą datę przydatności, więc chętnie będę z niego korzystać. Jak dla mnie 10/10!

Zobacz post