Isana
Maseczka do twarzy w płacie, Hey Tiger, It’s spa time!
4 na 4 Użytkowniczek poleca ten produkt
Opis produktu
Jeszcze nie ma opisu tego produktu :(
Moje denko z listopada 2020. ❤️
Udało mi się zużyć całkiem sporo produktów, ale bywały dużo lepsze miesiące chociaż z tego tez jestem zadowolona.
Oprócz 14 produktów, które opisałam w chmurce z zużyciem produktów w jesiennej kolorystyce zużyłam jeszcze standardowo dwa płyny do płukania jamy ustnej marki Vitis, które są moimi ulubionymi. ❤️
Świeczkę od Kneipp Goodbye Stress o zapachu mięty oraz rozmarynu.
Jest fajny, delikatny, odświeżający i relaksujący zapach, który poznałam dzięki soli do kąpieli tej firmy i tak mi się spodobał, że postanowiłam kupić świece.
Świeca była naprawdę fajna i aromatyczna, ale wypaliła się krzywo i zostało sporo jej na brzegu szkła, ale będę sobie to wyskrobywać do kominka jako wosk. ❤️
Udało mi się zużyć trzy produktu z kanalarzy adwentowych z tamtego roku, a mianowicie serum nawilżające do twarzy oraz żel do mycia twarzy od Clinique oraz piankę do mycia rownież twarzy z Douglas.
Wszystkie trzy te produkty były okej, ale nie na tyle żebym chciała kupić je w wersji pełnowymiarowej.
Udało mi się zużyć rownież tonik na niedoskonałości od Mixy, który był moim kolejnym opakowaniem i bardzo go lubię i z pewnością jeszcze do niego kiedyś wrócę bo narazie chcę wypróbować coś nowego.
Zużyłam dwa płyny do kąpieli - jeden marki Balea, a drugi Tetesept i ona były naprawdę fajne. Ładnie pachniały i się pieniły więc naprawdę umiały czas kąpieli. ❤️
Do denka trafiło również trzy opakowania żeli pod prysznic.
Dwa marki Isana oraz jeden z Balea.
Tutaj byłam zadowolona z żelu Balea oraz niebieskim z Isany - fajne, dobrze się pieniły, oczyszczały i nowy bardzo ładne zapachy.
Niestety wersja z brzoskwinią od Isany nie podobała mi się, co prawda dobrze się pieniły i oczyszczała ciało, ale zapach był bardzo chemiczny i nie podobał mi się kompletnie.
Zużyłam rownież trzy maseczki - oczywiście moja ulubiona truskawkowa maseczka z peelingiem od Schaebens, a także dwie maseczki w płachcie, jedna marki Isana, która była naprawdę w porządku, a także marki Avif, którą miałam pierwszy raz, ale zrobiła na mnie pozytywne wrażenie i chętnie do niej wrócę. ❤️
* Na zdjęciu niechcący znalazło się puste opakowanie po soli do kąpieli od Fresh juice, którą zużyłam w tamtym miesiącu, ale zostawiłam opakowanie bo stwierdziłam, że może mi się przydać i jakoś się zawieruszyło i dopiero zorientowałam się pisząc te chmurkę, że nie powinno go tu być.
Moje podsumowanie zużyć w kolorach jesieni z dresscloudowego wątku.🍁
Udało mi się zużyć 14 produktów więc jestem zadowolona. Co prawda mam więcej produktów w takich kolorach, ale listopad miałam dość intensywny więc odbiło się to brakiem chęci na zużywanie kosmetyków, ale i tak nie jest źle.
Zacznę od tego, że wywaliłam jedną świeczkę o zapachu jesiennego deszczu oraz wosk od Yankee Candle o zapachu mandarynek w miodzie.
Świeczka była taka sobie natomiast wosk był całkiem fajny i nawet moja siostra szukała dużej świecy o tym zapachu, ale jest już niedostępna.
W dużych opakowaniach zużyłam odżywkę bananową z The Body Shop, która była całkiem fajna, ale dość droga więc raczej jej więcej nie kupie.
Maska z Garniera była naprawdę fajna i chętnie do niej wrócę, a balsam z Lirene był okej. Kupiłam go chyba za 4 zł na wyprzedaży w Rossmannie więc za te cenę byłam zadowolona.
Udało mi się zużyć dwie maseczki w płachcie obie były całkiem fajne chociaż ta z tygryskiem z Isany była lepsza oraz aż siedem produktów do kąpieli.
Dwa produkty z Manufaktury piękna, a mianowicie strzelaki, które nieprzypadły mi do gustu oraz puder do kąpieli o zapachu jagodzianki, który był naprawdę fajny. ❤️
Dwie sole marki Treaclemoon i tutaj zdecydowanie lepsza była wersja czerwona o zapachu ponczu. Ta druga natomiast mimo że połączenie zapachu wanilii i wiśni brzmi świetnie to był to dla mnie zbyt perfumowany zapach.
I na końcu zostały trzy saszetki z solami każda innej firmy.
Jedna Dresdner Essenz, druga Kneipp i trzecia Aveo.
Wszystkie te sole były całkiem okej i byłam z nich zadowolona, ale ich zapachy były dla mnie takimi średniakami i niekoniecznie chciałabym wrócić do nich bo wolę inne zapachy tych firm. ❤️
Isana - Odświeżająca maska do twarzy w płacie, Hey Tiger, It’s spa time!
Maseczka mieści się w uroczej saszetce z grafiką tygryska i szczerze się przyznam, że takie zwierzakowe motywy bardzo mi się podobają i przykuwają moją uwagę.
Sama płachta jest dość gruba z nadrukiem tygryska, która dobrze dopasowała się do mojej twarzy i fajnie do niej przylegała. Była dość dobrze nasączona kremową esencją o ładnym zapachu mango i kokosa.
Moja twarz po jej użyciu była faktycznie odświeżona, delikatnie nawilżona i przyjemna w dotyku.
Maska była całkiem w porządku, ale niestety u nas w Polsce jej nie widziałam, a szkoda bo mogłabym ją kupić ponownie.
Chmurka z podsumowaniem moich zakupów z niemieckiego Rossmanna.
Wybrałam tutaj dwa kremowe żele oraz cztery żele z drobinkami peelingujacymi w fajnych letnich zapachach.
Skusiłam się też na krem do rąk bo miał uroczę opakowanie z kotkiem i z tej samej serii wybrałam sobie jeszcze żel do higieny rąk z cudownym króliczkiem na opakowaniu i to jeszcze w moim ulubionym kolorze.
W moje ręce wpadł jeszcze płyn do kąpieli z makaronikami i jestem bardzo ciekawa jak się sprawdzi bo wcześniej nie miałam płynu do kąpieli tej marki.
Postanowiłam wziąć również kulę do kąpieli, którą widziałam w polskim Rossmannie oraz dwie sole ich marki i dwa pudry do kąpieli marki Tetesept, których nie widziałam w Dm.
Oczywiście nie mogło braknąć maseczek w moich zakupach.
Tutaj wybrałam głównie takie, które były na półkach oznaczone jako nowości.
Przy okazji buszowania w maseczkach wybrałam sobie jeszcze trzy maseczki pod oczy.
Tutaj pokładam duże nadzieje w tych marki Yeauty, które wyglądają na naprawdę solidne. 🙂
Ja w miarę lubię produkty marki Isana zwłaszcza żele pod prysznic, które dobrze się pienią i myją, a przy tym nie wysuszają mi skóry i mają ciekawe zapachy.
Z produktami do kąpieli i maseczkami jest różnie, niektóre są super, a inne już okazują się bubelkami, ale uważam, że są to na tyle tanie produkty, że warto je kupić aby samemu się przekonać o ich działaniu.
Oczywiście największe zakupy zrobiłam w Dm i podsumowanie ich pojawi się w osobnej chmurce, ale zawsze przy okazji wizyty w Dm zaglądam rownież do Rossmanna i zawsze coś ciekawego wybiorę. ❤️
Podobne produkty