MIYO
Paleta cieni do powiek, Five Points Palette, nr 17 Welcome to Miami
Znam już kilka tanich i świetnych jakościowo cieni jak np. moje ulubione KOBO czy mysecret, ale gdy tylko dotknęłam cieni Miyo i je zeswatchowałam to dosłownie opadła mi szczena! 😮
ZESTAW 5 CIENI MIYO - CZY SIĘGNĘ PO NIE PONOWNIE?
Znam już kilka tanich i świetnych jakościowo cieni jak np. moje ulubione KOBO czy mysecret, ale gdy tylko dotknęłam cieni Miyo i je zeswatchowałam to dosłownie opadła mi szczena! 😮
Prezentowana przeze mnie paleta to seria "five points palette" (nr 17: welcome to miami). Idealne kolory na letnią przygodę w tropikach! Chociaż i w jesienny wieczór nas nie zawiedzie
Opakowanie wykonane z plastiku jest solidne i poręczne jeśli chcemy zabrać je ze sobą w podróż Mocne zamknięcie gwarantuje, że cienie nie rozsypią się w kosmetyczce.
Jeśli chodzi o sam produkt... Cienie są cuudoownee! Mocno napigmentowane kolory bosko się ze sobą łączą! Podczas aplikacji mogą lekko się osypywać, ale zupełnie mi to nie przeszkadza...
Cienie ładnie się rozcierają w chmurkę. Formuła matów nie jest sucha, a cienie błyszczące są miękkie jak masełko. Bardzo dobrze mi się z nimi pracuje.
Jestem zachwycona jakością tych cieni i ich ceną! Dobra robota Miyo!
Często słyszę, że ktoś poszukuje dobrze napigmentowanej żółci... Szukasz i Ty? Ta z Miyo jest super napigmentowana - ja ją uwielbiam
A Wy znacie już cienie Miyo? Przyznaję, że ja długo zwlekałam z ich zakupem, ale już to naprawiłam
Wykonałam nimi kolorowy makijaż, który możecie podpatrzeć na moim Instagramie... Zapraszam 😊
Podobne produkty