6 na 6 Użytkowniczek poleca ten produkt


Opis produktu

Jeszcze nie ma opisu tego produktu :(

Produkt dodany w dniu 07.09.2018 przez hangled

Colgate Płyn do płukania jamy ustnej, Max White

Colgate Max white płyn do płukania ust. Płyn jest koloru ciemno niebieskiego pozostawia świeży miętowy oddech. Bardzo fajnie odświeża zęby po ich umyciu lecz do wybielania mu daleko po jego użyciu zostawia lekko niebieską poświatę na zębach. Nie liczę by jakikolwiek płyn do płukania ust dał efekt wybielania nie powoduje podrażnień jest bez alkoholu.

Zobacz post

kosmetyki do higieny jamy ustnej colgate

Płyn do płukania jamy ustnej marki Colgate. Uwielbiam go stosować ponieważ nie jest ostry w smaku ani teżmega ziołowy. Jest to wersja Max White, płyn ma delikatny i przyjemny zapach oraz smak i niebieski kolor. Po płukaniu pozostawia świeżość co poprawia konfort. Stosuję go nie tylko po myciu zębów ale też po każdym posiłku jedzonym w domu.



Zobacz post

Colgate Płyn do płukania jamy ustnej, Max White

Colgate. Płyn do płukania jamy ustnej. Max White.

Płyn kupiłam na promocji w Hebe, ostatni płyn, który pokazywałam w chmurce się skończył więc trzeba było kupić nowy. Butelka jest poręczna, ma 500 ml pojemności a po otwarciu zauważymy niebieski odcień płynu. Płyn nie jest za ostry, ma miętowy posmak a po jego użyciu czuć świeżość, jak dla mnie jest świetny, stosuje go od razu po szczotkowaniu.


Zobacz post

Colgate Płyn do płukania jamy ustnej, Max White

Płyn do płukania jamy ustnej od Colgate. Kupiłam go tylko dlatego, że był na wyprzedaży i kosztował tylko 3 zł! Tak czy siak musiałam kupić nowy płyn, bo mój poprzedni akurat się skończył. Płynu jest bardzo dużo - 500 ml. Opakowanie łatwo się otwiera i zamyka nawet jeśli ma się mokre dłonie. Płyn nie jest zły, ale nie jest też jakiś super. Nie do końca mi odpowiada jego smak. Spodziewałam się czegoś innego i bardziej orzeźwiającego. Mimo to, jest fajnym uzupełnieniem po umyciu zębów. Jest ok, ale nie kupiłabym go ponownie.

Zobacz post

Colgate max White płyn do płukania jamy ustnej

Płyn do płukania jamy ustnej Colgate Max White Expert to kolejny produkt od Colgate, który testuje. Produkt w składzie nie zawiera alkoholu. Moim zdaniem pachnie jak miętowa guma do żucia Orbit. Pozostawia po sobie również taki posmak w jamie ustnej - jak miętowa guma do żucia. Dodatkowym atutem produktu jest jego moc wybielania zębów. Tak jak wspominałam wcześniej, trochę nie wierzę w to wybielanie, no ale niech będzie. Prawie w ogóle nie zwracam na to uwagi. Płyn jest ok, zapewnia mi fajne odświeżenie jamy ustnej i dobrze mi się go używa.

Zobacz post

kosmetyki denko bebeauty

Przed przeprowadzką chciałam pozbyć się jak największej ilości zalegających kosmetyków. Może nie poszło mi aż tak dobrze, jak planowałam, ale i tak trochę pustych opakowań wylądowało w koszu. Zużyłam całkiem sporo pielęgnacji, niestety z saszetkami nie poszło mi tak dobrze, bo chciałam się pozbyć wszystkich starszych próbek.
Oliwkowy płyn do higieny intymnej z Ziaji był bardzo fajny, zazwyczaj sięgam po te produkty, bo są delikatne ale zarazem skuteczne, a do tego wielkie butelki starczają na długi okres czasu.
Czekoladowy żel pod prysznic Palmolive to cudowny produkt, ma prawdziwy, otulający zapach i kremową konsystencję. Za każdym razem, gdy go używałam, miałam ochotę go zjeść. Delikatnie nawilżał skórę, kąpiel z nim była prawdziwą przyjemnością. Gdybym nie miała tak ogromnych zapasów, chętnie kupiłabym go ponownie.
Płukanka do ust Colgate Max White. Lubiłam ją, miała miętowy smak, ale nie była tak mocna jak Listerine. Odświeżała, dbała o ząbki, a do tego faktycznie od razu po użyciu wydawały się bielsze.
Sanex Dermo Protector - ten żel zużył mój chłopak, ale nie byłabym sobą, gdybym go nie podkradała. Jak dla mnie jest to produkt uniwersalny, sprawdzi się i u kobiety, i u mężczyzny. Neutralny zapach, kremowa konsystencja która nawilża skórę, bardzo delikatny. Dobry dla każdej wrażliwej skóry.
Szampon Priorin Extra - dobrze oczyszczał włosy, ale zostawiał je przesuszone. Nie kupiłabym go ponownie, bo nie mam jakiś pozytywnych odczuć. Był po prostu okej.
Odżywka Color Vive L'Oreal. Całkiem fajny produkt, dobrze nawilżał i nabłyszczał włosy. Były gładkie i miękkie, fajnie się układały, nie mam zarzutów co do ich kondycji. Być może kiedyś do niej wrócę.
Z produktów w saszetkach opiszę tylko te, które mnie najbardziej zainteresowały. Płatki kosmetyczne BeBeauty to mój numer 1 od lat, nie rozwarstwiają się, nie zostawiają pyłku, są wytrzymałe i mięciutkie. Nie zmienię ich na żadne inne. Kremik z Vichy był całkiem okej, delikatny ale dobrze nawilżał skórę. Maseczka nawilżająca z Tołpy sprawdziła się świetnie, porządna dawka nawilżenia i odżywienia. I maseczka nawilżająca w płachcie z Garrneira, kolejny produkt który mnie oczarował. To moje pierwsze spotkanie z tego typu maseczkami, działanie zadowalające. Na pewno będę próbować nowych.

Zobacz post

-

Płukanka do ust Colgate Max White. Dostałam ją kiedyś w paczce z pracy, ale cierpliwie czekała aż wykończę Listeriny. I mówiąc szczerze, ta przypadła mi do gustu o wiele bardziej. Przed wszystkim za jej smak, który jest miętowy, ale łagodny. Bez problemu mogę nim przepłukać usta przez te kilkadziesiąt sekund. Produkty Listerine były dla mnie za mocne, a ten jest w sam raz. Czuć odświeżenie i oczyszczenie, ale nie stają mi łzy w oczach jak go używam. Mam wrażenie że świetnie wypłukuje te miejsca, do których nie dociera szczoteczka, a nasza jama ustna jest naprawdę czysta. Płukanka ma działanie wybielające, więc ma intensywny niebieski kolor, ale ja takiego działania nie zauważyłam. Jednak nie jest to dla mnie najważniejsze, ważna jest czystość a tu działa świetnie.

Zobacz post
1