Opis produktu
W 100% naturalny - W 100% smakowity. Certyfikowane organiczne masło shea, pozyskiwane w zrównoważony sposób oraz całkowicie naturalne smaki, ponieważ to, co dla ciebie dobre, może być również smakowite. Całkowicie naturalny Pomegranate Raspbbery przypomina soczysty granat i tartę malinową.
Produkt dodany w dniu 25.04.2018 przez Kicia124
EOS balsam do ust w sztyfcie granat i malina.
EOS można kochać, albo nienawidzić. Dla mnie są ok, ale uważam że ich regularna cena jest przesadzona.
Lubię ich opakowania. Są proste i estetyczne, wpada to bardzo dobrze w moje gusta.
Zapach jest bardzo ładny, owocowy. Nawilżenie jest fajne, ale utrzymuje się dosyć krótko.
Dlatego zazwyczaj kupuje je na promocjach.
Eos Apricot 🍑
Eos w kulce, wszystkim dobrze znany. Pomadka ochronna do codziennej pielęgnacji w wersji morelowej, której zapach jest identyczny do wersji Tropical Mango. Nie trzeba często smarować ust, jest wydajny, ma naturalny skład. Obecnie EOSy to moje ulubione balsamy. Pozostawia nawilżone i wygładzone usta.
Jest to dobra rzecz, ale nie warta swojej oryginalnej ceny (ja kupiłam na promocji).
Warta przetestowania, ale jeśli masz uczulenie na wosk pszczeli to ODRADZAM, ponieważ wiele osób, które były uczulone, dostawały wysypki.
Balsam do ust eos z masłem shea. Naturalny i organiczny, co mnie przekonało do jego zakupu. Wybrałam różową, która pachnie bardzo owocowo. Od kilku lat używałam pomadek eos, te takie kulki i pierwszy raz zdecydowałam się na pomadkę w sztyfcie. Nie wiem, czy trafiłam na jakiś wadliwy produkt, czy jest to problem każdej pomadki, ale właśnie ten sztyft mam popsuty, tzn wysuwa mi produkt, ale już nie chce go schować. Jest z tym niemały problem, ale to nie znaczy, że sam balsam jest zły. Dobrze się rozprowadza na ustach, mimo tego, że jest bardziej taki twardy a nie kremowy. Fajnie nawilża usta i pod warunkiem, że się go nie zje, to zostawia przyjemne uczucie nawilżenia ust na długo. Jestem zadowolona, ale uważam, że miałam już lepsze balsamy i pomadki do ust niż ten. Według mnie nawet to jajeczko z eos’a jest jednak lepsze.
Zobacz post
Dopiero ostatnio zorientowałam się, że w moich zapasach znajdują się dwa różne produkty eos z tej samej serii. Oba zawierają masło shea oraz ekstrakt z granatu oraz maliny.
❤ 100% naturalny balsam z masłem shea. Nie będę ukrywała, że jeszcze go nie zaczęłam używać. Nadal czeka na swoją kolej. Kiedyś używałam już balsamów do ust od eos zarówno w kulce jak i w sztyfcie. Były to dobre balsamy do ust ale bez szału. Uważam, że ich regularne ceny są bardzo zawyżone i jak już je kupuje to staram się na promocjach.
❤ Krem do rąk SHEA BETTER. Kupiłam go na ostatniej wyprzedaży w Rossmann. Nie spodziewałam się ponim zbyt wiele. Miałam do niego podejście jak do balsamów do ust. Jednak jak kilka dni temu rozpoczęłam jego używanie byłam bardzo zaskoczona! 😲
* Po pierwsze krem ma bardzo dziwny zapach. Pierwsze co pomyślałam "Krem do stóp".
Zapach zupełnie nie przypomina granatu czy maliny. Byłam tym zawiedziona ale po kilku minutach zapach zaczął coraz bardziej mi się podobać.
* Krem jest bardzo gęsty. Bardzo fajnie się go rozprowadza. Wystarczy odrobina do rozprowadzenia po całych dłoniach.
* Bardzk dobrze nawilża i odżywia skórę dłoni i szybko sie wchłania. Nie pozostawia tłustego filtru.
* Dłonie po nim na długo są miękkie i aksamitne w dotyku.
* Bałam się że przy moich problemach ze skórą na dłoniach będzie podrażniał, ale wręcz przeciwnie. Łagodzi stany zapalne i przywraca do normalności bardzo mocno przesuszoną skórę dłoni.
Eos, Naturalny balsam do ust z masłem shea, granat i tarta malinowa. Ta cudnie pachnąca pomadka przywędrowała do mnie od Kochanej Sylwii @KosmeSylki w paczuszce urodzinowej. Zapach produktu jest obłedny, pachnie trochę słodko i trochę świeżo - a dla mnie nie ma chyba lepszej kombinacji aromatów. Konsystencja kosmetyku jest również idealna, śmietankowa masa jest twarda w sztyfcie, jednak tuż po zetknięciu się z wargami przyjemnie się rozpływa. Pomadka bardzo dobrze nawilża i odżywia usta, utrzymuje się długo na wargach. Dodatkowy plus za bardzo fajny, naturalny skład.
Zobacz post
💚 Matujący krem koloryzujący, SPF50 Clochee
Wspaniały produkt, jeżeli chce się połączyć ochronę przed UVA/UVB oraz wyrównanie kolorytu. Byłam zaskoczona po nałożeniu na twarz, że kolor tak się doskonale wtapia, mimo że dostępny jest tylko 1 odcień. Nakładania tego kremu trzeba się nauczyć, bardzo szybko zastyga, więc pomagałam sobie gąbeczką. Z biegiem czasu zaczął gęstnieć i coraz gorzej wyglądać na twarzy, ale pewnie gdybym go używała codziennie to nie doświadczyłabym tego. Niemniej, jak najbardziej polecam!
⭐Ocena: 4,5/5
💚Pomadka do ust EOS Malina, Granat.
Pięknie pachnie, świetnie nawilża, a do tego naturalny skład, czego chcieć więcej? Polecam
⭐Ocena: 5/5
Moje wczorajsze małe zakupu w Rossmanie. 😊
Parę rzeczy zostanie dla mnie, a parę myślę że znajdzie się w paczkach dla DC. 🤗
❤ Maseczki Dr. Mola, w których się ostatnio zakochałam. Tych akurat jeszcze nie używałam, ale z innych byłam bardzo zadowolona.
🖤 Balsam do ust Od BIELENDA, o którym robiłam osobną ☁️. Mi się bardzo do rzęs sprawdza. Usta są miękkie i delikatne nie tylko w trakcie noszenia na ustach produktu.
💜 EOS balsam do ust w sztyfcie - miałam jak dobrze pamietam malinowa wersje i byla calkiem fajna. Nie sa to fenomenalne balsamy do ust ale na promocji uważam że są warte sięgnięcia po nie.
💙 ISANA sól do kąpieli, nie miałam okazji jej używać ponieważ mam prysznic, ale kupiłam ja z myślą urodzinowych paczek dla DC. 😊
🧡 ISANA grejfrutowy peeling do ciala, o ktorym slyszalam wiele pozytywnych opinii zarowno na DC jak i na wizaż.
💛 Emoji #lemon confetti dezodorant, który ma mieć cytrusowe nuty.
💚 No i nie mogło zabraknąć czegoś na zjedzenie 🙈. Uwielbiam tę orzeźwiająco owocowe cukiereczki z Rossmann'a. 🤤
Eos, kupiony już jakiś czas temu w Rossmannie. Dorwałam go oczywiście przy okazji promocji. Ogólnie sprawuje się bardzo dobrze, ładnie pachnie i smak też jest przyzwoity. Fajnie nawilża usta, a to jest dla mnie bardzo ważne bo od balsamów do ust jestem uzależniona. Minusem jest opakowanie, bo ciężko go wydobyć pod koniec, a dodatkowo różne syfki lubią dostawać pod szczeliny nakrętki. Jeśli zdecyduję się na zakup kolejnego eosa to będzie to raczej sztyft, a nie jajeczko.
Zobacz post
Eos - balsam do ust Pomegranate & Raspberry. Miałam już kiedyś balsamy eos jednak nie przypadły mi do gustu. Ten dostałam nie tak dawno. A co mi w nich nie pasuje? O ile zapachy są przepiękne to drażni mnie ich smak. Tak, nie lubię gdy jakaś pomadka ma smak. Fajnie nawilżają ale też nie jest to jakiś efekt wow. Uważam, że za taką cenę można mieć coś lepszego. Z braku laku pewnie tą od czasu do czasu będę używać. Ale pomadki nawilżające są mi potrzebne tylko w okresie zimowym.
Zobacz post
Moja mała kolekcja pomadek EOS
Sama nie wiem czemu aż tak je lubię. Sam design opakowania, zapach przyciągają. Tylko jedną z nich kupiłam w regularnej cenie. Skuszona zachwytami w internecie postanowiłam wypróbować to cudo. Pomadka jest nawilżająca, chociaż nie powala. Na pewno nie jest warta 25 zł. Ale kiedy kupowałam je za 10 czy 12 to ta cena jest według mnie ok. Najbardziej lubię te miętowe, przynoszą ulgę spierzchniętym i wysuszonym ustom
Pomadki ochronne/balsamy do ust - chyba każda z nas ma ich sporo i ciężko jest jej je zużyć. Ja staram się zużywać je wszystkie równomiernie, jednak sięgam po niektóre częściej a po inne rzadziej.
Balsam do ust Very Me Colour Mania - wariant Pink Menthol, dobrze nawilża usta, jednak nie daje uczucia komfortu na dłużej, powoli się już kończy.
https://dresscloud.pl/cloud/kosmetyki/blyszczyki-szminki-pomadki/464385-kosmetyki-blyszczyki-szminki-pomadki-oriflame/
Balsam do ust Lip Smacker Fanta - ten balsam również powoli się już kończy, dobrze nawilża usta, jednak zajmuje w torebce więcej miejsca niż zwykła pomadka ochronna. Ma truskawkowy smak.
https://dresscloud.pl/cloud/kosmetyki/blyszczyki-szminki-pomadki/594404-kosmetyki-blyszczyki-szminki-pomadki-fa/
Balsam do ust The ONE Lip Spa Care z Oriflame - odcień Nude, miałam już wszystkie odcienie z tych balsamów i bardzo chętnie do nich wracam, są one świetne i dla mnie łatwo dostępne.
https://dresscloud.pl/cloud/kosmetyki/blyszczyki-szminki-pomadki/606106-kosmetyki-blyszczyki-szminki-pomadki-oriflame/
Pomadka Sprite Lip Smacker - lubię ją głównie dlatego, że daje świetny posmak, usta nie są jakoś super po niej nawilżone, jednak i tak jestem z niej zadowolona.
https://dresscloud.pl/cloud/kosmetyki/blyszczyki-szminki-pomadki/521041-kosmetyki-blyszczyki-szminki-pomadki-lip-smacker/
Balsam do ust Minty Melon Balea - ten balsam jest bardzo fajny, daje delikatne odświeżenie ustom i bardzo dobrze je nawilża, sprawdza się dobrze pod matowe pomadki.
https://dresscloud.pl/cloud/kosmetyki/blyszczyki-szminki-pomadki/688458-balea-balsam-do-ust-minty-melon/
Balsam do ust Pomegranate Raspberry Eos - najlepszy balsam do ust jaki kiedykolwiek miałam, sprawdza się dobrze, od razu nawilża usta na dłużej, ma tłustą konsystencje, jednak szybko się wchłania.
https://dresscloud.pl/cloud/kosmetyki/blyszczyki-szminki-pomadki/692039-eos--balsam-do-ust-lip-balm-pomegranate-raspberry/
Pomadki do ust to kolejna kategoria obok kremów do rąk, którą zużywam nałogowo. Moje usta są wymagające, wiecznie przesuszone, popękane i z masą suchych skórek przez co nie każda pomadka daje rade. Moimi ulubieńcami z tego zestawienia są zdecydowanie carmex i eos, na reszcie trochę się zawiodłam.Eos zaskoczył mnie bardzo pozytywnie, wersja w sztyfcie sprawdziła się u mnie znacznie lepiej niż słynne jajeczka. Dobrze nawilża, zmiękcza, a do tego super pachnie i w sumie też smakuje. Nie jest zbyt miękka, nie łamie się, sam sztyft pracuje jak należy. W carmexie jest trochę podobnie jak wyżej, z tym że wersja tubkowa wypada u mnie gorzej niż sztyfty. Przyjemnie chłodzi, koi, jakoś nawilża, ale bez rewelacji. Pomadka z ziaji była kiedyś moim ulubieńcem, a teraz kompletnie na mnie nie działa, nie mam pojęcia dlaczego, by,ćmoże straciła jakąś swoją właściwość. Pozostałe pomadki średnio sobie dają radę, właściwie to wcale. Jako tako radzi sobie pomadka z nivea, ale nie używam jej zbyt często przez kolor, podobnie jak pomadki z Baby lips. Lubię nakładać na usta grube warstwy pomadki, a w przypadku pomadek kolorowych niestety taka opcja nie przechodzi. Jak tylko zużyję część zbiorów to wracam do Blistexów, bo chyba jak do tej pory wypadają u mnie najlepiej.
Zobacz post
Balsam do ust Pomegranate Raspberry Eos.
Niedawno chciałam jakiś nowy balsam do ust i zdecydowałam się właśnie na ten. Czytałam dużo dobrych opinii o tej marce, więc wybrałam dla siebie balsam w sztyfcie. Balsam bardzo mi się spodobał, ma piękny zapach, czuć w nim granat. Ma on dość tłustą, masełkową konsystencję i jest bardzo wydajny. Usta od razu po posmarowaniu są nawilżone i miękkie. Dobrze się sprawdza jako baza pod matowe pomadki. Niestety nie mam porównania balsamu w jajeczku z tym w sztyfcie, jednak @ksanaru twierdzi, że właśnie w sztyfcie jest dużo lepszy.
Eos, pomadka do ust w sztyfcie, granat i malina. Jest to mój pierwszy eos w sztyfcie, ale mam podobne odczucia jak do carmexa - pomadki w sztyfcie sprawdzają mi się lepiej niż w innych wariantach.
Jest bardzo przyjemna. Fajnie nawilża, dobrze zmiękcza usta. Ma świetny zapach i w sumie smak też. Sztyft jest bardzo wygodny, pomadka nie jest zbyt miękka, nie łamie się, nie rozpuszcza nadmiernie.
Od dziś jajkowe eosy idą na bok i będę inwestować tylko w te, bez wątpienia sprawdzę inne warianty.
Moje zakupy z promocji -55% w Rossmannie. Wybrałam rzeczy, które najbardziej potrzebowałam i zrobiłam bardzo przemyślaną listę, kupiłam wszystko co chciałam. Zdecydowałam się na bazę pod makijaż z Lirene, już długo chciałam ją mieć i w końcu na promocji się zdecydowałam. Baza ma za zadanie zmatowić skórę i zmniejszyć widoczność porów. Wzięłam jeszcze tusz z Eveline, który polecała @naaatka. Ma on małą szczoteczkę i póki co wydaje mi się być w porządku. Wzięłam też korektor pod oczy z Miss Sporty, widziałam na YouTube, że bardzo dobrze się sprawdza to wzięłam do przetestowania, mam odcień 001 Radiant Light. Do tego wszystkiego wzięłam jeszcze balsam do ust z Eos, nigdy nie miałam niczego tej firmy, więc najwyższy czas wypróbować jakiś produkt tej marki. Z zakupów jestem zadowolona, zapłaciłam za wszystko około 33 złotych.
Zobacz post
Eos ❤️
Pomadka do ust ❤️
Pomegranate raspberry ❤️
Już sama nie wiem ile ich mam. Chyba ok 6. Jakieś dostałam, jakieś kupiłam sobie sama. Jedna kupiłam w regularnej cenie 25 zł. Reszta kosztowała ok 10 na jakiś promocjach. Ta została kupiona w Douglasie za ok 9 zł. W tej cenie opłaca się je kupić. Uwielbiam je za opakowanie, zapach i smak 😃 U mnie sprawdzają się raczej wiosną i latem. Na zimę, niską temperaturę, mróz czy wietrzne dni polecałabym raczej coś mocno nawilżającego. Swoją drogą jeszcze nie znalazłam idealnej pomadki
W końcu i ja mam jajeczko na które tak długo się czaiłam! Myślę, że on teraz będzie obowiązkową częścią zawartości mojej torebki. Balsam do ust Eos granat-malina. Pachnie bardzo delikatnie i subtelnie, co jest dla mnie dużym plusem. Przy wyborze szukałam zapachu, który w razie czego by mi nie przeszkadzał, bo nie lubię intensywnych owocowych zapachów. Gdy otworzyłam pudełeczko byłam miło zaskoczona. Uważam, że sama forma tego balsamu jest bardzo urocza. Kolor jeden z moich ulubionych. Kształt tego jajeczka sprawia, że jest bardzo wygodne w użyciu. Kolejnym plusem jest to, że jest kosmetykiem naturalnym. Nawilża usta i sprawia, że się błyszczą. Najważniejszym jest to, że wargi po nim są natłuszczone, co zapewnia nam ochronę na tę porę roku. Na pewno nie rozstaniemy się tej jesieni oraz zimy!
Zobacz post
Denko #51
To już przedostatnie denko w tym roku, a w nim:
1. Syoss, Ceramide Complex, Intensywna maseczka regenerująca do włosów osłabionych i łamliwych, bardzo fajna maska, ładnie wygładziła i odżywiła moje mocno zniszczone włosy. Włosy pięknie po niej pachną, stają się miękkie i lśniące. Po 10 minutach ta proteinowa maska działa cuda!
2. Stenders Bath Bubble Ball, Morelowa musująca kula do kąpieli. Szczerze ją polecam https://dresscloud.pl/u/664297-stenders-morelowa-kula-do-kapieli/
3. Frudia, rozjaśniająca maseczka do twarzy. Bardzo fajna maska, polecam https://dresscloud.pl/u/665393-frudia-citrus-brightening-mask-maseczka-rozswietlajaca-w-placie/
4. Mineral Loose Powder od Lovely to silnie matujący puder, fantastyczny puder za niewielkie pieniądze i na dodatek pięknie pachnie https://dresscloud.pl/u/555601-kosmetyki-pudry-fa/
5. Aura, pomarańczowe świeczki zapachowe, rewelacyjny, mocno wyczuwalny, cytrusowy zapach
6. EOS Pomegranate Raspberry, balsam do ust bardzo fajnie odżywia usta, choć nie jest to mój ulubiony zapach, mimo wszystko wciąż testuje nowe
7. Be Beauty brokatowa maseczka wygładzająca peel-off z cynamonem i pomarańczą. Maseczka okazała się bublem i mocno poparzyła skórę mojej córce, nie mam ochoty próbować jej na sobie. Żałuję, że to nie ja testowałam ją pierwsza
8. Isana Clean Care, łagodne chusteczki oczyszczające, bardzo fajnie się spisały, dobrze oczyszczały i nie podrażniały
9. Kredka do oczu Avon True Colour, diamentowa w kolorze Black Bioux, uwielbiam je i kupuję na okrągło
10. Too Faced tusz do rzęs Better Than Sex, bardzo go lubię , okazał się moim hitem, na pewno kupię ponownie
11. Sylveco, odżywcza pomadka z peelingiem, cudownie pielęgnuje moje usta, wciąż do niej wracam
12. Próbki Benton, Erborian, Fitocomfort i Ampułki Janssen Cossmetics
Wszystkie produkty w tym denku bardzo lubię i na pewno do nich wrócę. Jedynym bublem okazała się maseczka z Be Beauty. Odechciało mi się ich kosmetyków
Moje pierwsze i jedyne jajeczko eos. Dostałam je w prezencie od przyjaciółki, wcześniej jakoś nie miałam okazji go wypróbować więc ucieszyłam się, że wreszcie mam możliwość. Ponieważ słyszałam na temat tego maleństwa mnóstwo pozytywnych opinii, nie powiem, byłam lekko podekscytowana . I co? I nic. Ani nie pachnie jakoś szczególnie, ani nie smakuje, konsystencja też taka raczej sobie. Nie szczególnie rozprowadza się na ustach a i efekt po jego użyciu nie szczególny. Słyszałam kiedyś, że ten błyszczyk można albo pokochać albo nienawidzić. Żebym go nienawidziła to nie, ale do miłości to też nam raczej daleko - jest mi raczej obojętny i raczej nie sięgnę po następny .
Zobacz post
💄Pewnie większość Was zna kultową pomadkę Eos.❤️ Ja jestem posiadaczy ą dwóch wersji:
❤️ Jagody acai
❤️ Maliny.
Są bardzo wygodne w użytkowaniu, mimo nietypowego opakowania. Już nieraz w mroźne zimowe dni ochroniły moje usta przed wysuszeniem. Posiadam je już od ponad roku, a dopiero, zużyłam około połowę każdej z nich.
Chętnie sięgnę po kolejne smaki pomadek Eos ze sklepowych półek. ❤️
Tak prezentuje się moja kolekcja balsamow do ust Eos. Są to różne kolory i smaki. Uwielbiam te małe balsamiki maja cudowne opakowanie. Są małe i poręczne nie zajmują dużo miejsca. Są wydajne i praktyczne. Świetnie nawilżają usta maja fajny smak i zapach. Niektóre pachną jak ciasteczka, cukierki czy owoce. Balsamy starczaja na dosyć długo. Balsamy które posiadam to :
-Eos activite Pink grapefruit.
-Eos visibly soft vanilla Mint.
-Eos visibly soft coconut milk.
-Eos activite z aloesem.
-Eos pomegranate raspberry.
-Eos strawberry sorbet.
-Eos summer fruit.
Siedem cudownych balsamów. Opakowanie zawiera 7 g produktu. Usta po wymalowaniu są gładkie, nawilżone przez długi czas wyglądają zdrowo i naturalnie.Te balsamy stały się już moim uzależnieniem.
EOS - zamknięty w małym, siedmio-gramowym opakowaniu w kształcie jajeczka balsam do ust o smaku/zapachu Pomegranate Raspberry Granat i Malina.
Nie marze się i świetnie nawilża - nie zostaje za dużo na ustach.
Urocze, okrągłe pudełeczko z fajnym odkręcanym zamknięciem.
Nie trzeba wkładać palcy do pojemniczka, żeby nawilżyć usta i się brudzić i tłuścić.
Jest świetny i cieszę się z niego i z wybranego zapachu granatu i maliny.
Dostępne cenowo 18-23 zł w różnych wersjach smakowo-zapachowych.
Pozdrawiam,
Janettt
P.S. Nie kradnij zdjęć!
