Opis produktu

Jeszcze nie ma opisu tego produktu :(

Produkt dodany w dniu 25.03.2024 przez gilgotka

Paczuszka urodzinowa od Justynki

Patrzę na te wszystkie cuda i nie wierzę nadal, że to wszystko jest dla mnie. Kochana @dastiina sprawiła mi ogromną, ale to ogromną radość na zbliżające się urodziny i podarowała mi tyle cudowności, że brak mi słów! Uwierzycie, że Justynka się bała czy paczka mi się w ogóle spodoba? No przecież tu jest tyle szczęścia, a ona zna mnie dosłownie na wylot! Jako pierwszą znalazłam prześliczną karteczkę urodzinową z życzeniami od serca od niej i jej partnera co mnie wzruszyło do łez. Sama karteczka jest minimalistyczna i tak boska! Uwielbiam króliczki, więc jestem nią zachwycona. Wszystkie produkty były pięknie spakowane w małe pakuneczki przez co otwieranie było jeszcze bardziej ekscytujące. No i jest tego tyle, że ciężko mi to było zmieścić na zdjęciu. Jako pierwszy odpakowałam zestaw 3 herbatek o przepięknych nazwach, zapachach i myślę, że każda z nich będzie pyszna. Mają przepiękne etykiety z kwiatami, a jedna z nich ma napis ,,Wszystkiego Najlepszego''. Trafiło do mnie kilka kosmetyków marki Soap & Glory w postaci uroczych miniaturek. 2 kosmetyki już znałam, a mianowicie kremowy żel pod prysznic Clean on Me oraz masło do ciała The Righteous Butter i sprawdziły mi się świetnie, więc bardzo się cieszę, że będę miała okazję używać ich ponownie. Zapach tych kosmetyków jest świeży, ale dość intensywny i mamy tutaj różę przeplataną z bergamotką i to połączenie bardzo mi odpowiada. Kolejne 2 kosmetyki tej marki to dla mnie nowość i są to dwa scruby. Pierwszy w uroczym pojemniczku to Sugar Crush, a drugi w tubce The Scrub of your life. Tutaj również zapachowo jest Cudownie. Dostałam również pełnowymiarowy peeling marki Palmer's Coconut Sugar Body Scrub, który obłędnie pachnie kokosem i zamknięty jest w wygodnej tubce. Myślę, że jego zostawię do zużycia bliżej lata, bo kokosowe nuty najbardziej podchodzą mi właśnie wtedy. Justynka wie, że ja uwielbiam miniaturki i znalazłam w paczuszce mini tonik,a dokładnie Glow Tonic marki Pixi! Tak bardzo marzyłam o przetestowaniu czegoś z tej marki, a tu takie cudeńko! Kolejny minisek to tusz do rzęs marki Sephora w wersji Love The Lift o właściwościach podkręcających i zwiększających objętość. Póki co już zachwyciła mnie szczoteczka i niebawem myślę, że ruszę z nim do testów. Znalazłam też sporo saszetek w postaci różnego rodzaju maseczek nowych dla mnie marek. Mamy tutaj Grace Day i dwie multiwitaminowe maseczki w wersji z grapefruitem, a druga z truskawką, a obie o właściwościach nawilżających. Pozostałe są marki IDC Intitute Beauty & Skincare i jest tutaj marchewkowa maseczka Carrot Sheet Mask, następni maseczka do stóp w postaci skarpetek Foot Sock Savage o właściwościach nawilżających i odżywczych w print uroczej panterki. Dostałam też 3 hydrożelowe maseczki tej marki, na usta, na skórę wokół oczu i płatki pod oczy! Jak one się przepięknie mienią! W środku mają zatopione gwiazdki i księżyce co wygląda obłędnie! Cudowności już tyle, a to przecież nie koniec. Justynka podpytywała co bym chciała i jedyne co zasugerowałam to, że kończy mi się płyn micelarny. Wybrała dla mnie Nawilżająco-wygładzający płyn micelarny Piwonia marki Iossi, który miałam na wish liście!! Zamknięty jest w szklanej butelce i nie mogę się doczekać jak go przetestuję. Jeden z pakuneczków krył kosmetyczkę, a w niej absolutna petarda! Zestaw miniaturek marki Sol De Janeiro w wersji Beija Flor ! Mamy tutaj żel pod prysznic, krem oraz mgiełkę do ciała o zapachu Cheirosa! No totalny obłęd! Miałam okazję używać kiedyś miniaturki balsamu tej marki o innym zapachu i przepadłam totalnie przez zapach i fantastyczną jakość, a teraz będę mogła testować cudowny, kwiatowy, idealny na wiosnę. Wszystko jest takie malutkie i zachwycające i z jednej strony nie mogę doczekać się użycia, a z drugiej troszkę mi szkoda. Przetestowałam póki co krem na ręce i jego intensywność i długotrwałość utrzymywania na ciele, to hit! Jestem tym zestawem totalnie oczarowana, a w dodatku kosmetyczka jest idealna na wyjazdy, do samolotu czy na basen! I ostatni produkt... Oh! no tu było wzruszenie max, bo Justynka spełniła moje marzenie! Jakiś czas temu wyświetliła mi się reklama primera rozświetlającego Nabli. Wysłałam go Justynce i napisałam, że będę polowała na jakąś promocję, bo czuję, że to produkt dla nie, mimo że z tej marki nigdy nic nie miałam. A tu otwieram paczkę i nie mogłam uwierzyć! To ten primer, który mi się marzył! Jak on cudownie wygląda! Jak on cudownie się mieni! Nie wiem jak się sprawdzi na twarzy, ale po testach na ręce totalnie mnie oczarował! Brak mi słów żeby wyrazić wdzięczność za te wszystkie cuda i to ile serca znalazłam w paczce. Jeszcze raz dziękuję i z wielką przyjemnością zabieram się za testy tych cudeniek, a mam przeczucie, że będzie tutaj naprawdę dużo perełek!

Zobacz post
1