OnlyBio

#DENKO 3/2024
Osiemdziesiąta druga chmurka z denkiem. Jest to denko z marca, udało nam się zużyć 33 produkty. W pierwszej części znalazły się:
1. Fashion Professional, Caring Shampoo, Keratin, miał on przyjemny zapach oraz żelową konsystencję. Włosy po jego użyciu są dobrze umyte, miękkie oraz trochę mniej się przetłuszczają. Włosy bez żadnych problemów rozczesują się oraz nie są splątane.
2. Hiskin, Spray do dezynfekcji rąk, Windy autumn, miał przyjemny arbuzowy zapachy, który utrzymywał się chwilę na dłoniach. Produkt nie wysuszał dłoni, nie podrażniał oraz szybko się wchłaniał.
3. Avon, Care Radiant Krem do rąk woda różana i masło shea, miał przyjemny zapach oraz lekką konsystencje. Wystarczyła niewielka ilość kremu, aby wykremować całe dłonie. Dłonie po jego użyciu były dobrze nawilżone oraz odżywione.
4. Neness, Perfumetka N111. Jadre (aktualna nazwa: Neness Culte), był on z kategorii kwiatowo-owocowej. Zapach ten idealnie sprawdził się na co dzień oraz na każdą porę roku. Był on dość trwały na skórze, wyczuwalny był na niej przez kilka godzin.
5. Carmex, Intensywnie nawilżający balsam do ust, miał on gruszkowy zapach. Balsam po nałożeniu na usta nie mrowił oraz nie powodował efektu chłodzenia. Bardzo dobrze nawilżał i wygładzał usta oraz doskonale radził sobie ze spękanymi ustami.
6. Paese, HydroBase, Nawilżająco-pielęgnująca baza pod makijaż, miała lekką, żelową konsystencję oraz przyjemny zapach. Dzięki tej bazie makijaż na twarzy utrzymywał się zdecydowanie dłużej oraz był trwalszy. Baza nawilżała cerę, wyrównywała koloryt oraz rozświetlała skórę.
7. Balea, Żel pod prysznic Wild Jungle, miał przyjemny zapach. Skóra po jego użyciu była miękka, gładka oraz dobrze nawilżona. Żel bardzo dobrze się pienił, więc wystarczyła jego niewielka ilość, aby dokładnie umyć całe ciało.
8. Action, Płyn do soczewek All-in-one, Normal, używałam go do przechowywania moich miesięcznych soczewek. Nie podrażnił ani mnie nie uczulił.
9. Silcare, Nappa Cream krem do stóp z mocznikiem 30%, miał przyjemny zapach oraz lekką konsystencję. Krem bardzo dobrze nawilżał, zmiękczał, wygładzał oraz koił stopy. Krem szybko się wchłaniał oraz nie zostawiał tłustej warstwy na stopach.
10. FLUFF, Pianka do golenia łagodzący, awokado i niacynamid, miała przyjemny zapach. Dobrze rozprowadzało się ją na skórze oraz maszynka dobrze z nią współpracowała. Skóra po jej użyciu była nawilżona, gładka oraz wypielęgnowana.
11. Avon, Planet Spa, Aromatherapy Beauty Sleep, Mgiełka do pościeli Aromaterapia z lawendą i rumiankiem, miała przyjemny lawendowo-rumiankowy zapach, który przez jakiś czas był wyczuwalny zarówno na pościeli, jak i na skórze. Nie zostawiała plam na ubraniach i pościeli oraz nie podrażniała ani nie uczulała.
12. Isana, Pure, Pianka do mycia twarzy z niacynamidem i pantenolem, nie ma ona zapachu. Pozwalała ona pozbyć się resztek makijażu oraz zanieczyszczeń ze skóry. Skóra po jej użyciu była oczyszczona, miękka oraz gładka.
13. Soraya, PROBIO CELAN Probiotyczny żel-peeling do mycia twarzy do cery tłustej i mieszanej, miał przyjemny zapach. Drobinki peelingujące zawarte w żelu dobrze złuszczały martwy naskórek oraz zanieczyszczenia ze skóry. Skóra po jego użyciu była wygładzona, nawilżona oraz dobrze oczyszczona.
14. OnlyBio x Wedel, Body in Balance, Peeling do ciała, E. Wedel, Inspirowany zapachem WW, miał przyjemny słodki zapach oraz dość lejącą konsystencję, w której znajdowały się małe drobinki peelingujące. Skóra po jego użyciu była dobrze oczyszczona oraz nawilżona
15. NaturalME, Karmelowy peeling solny z aktywnym węglem, miał przyjemny zapach. Peeling składał się z grubych ziaren soli, które dobrze złuszczały martwy naskórek. Skóra po jego użyciu była dobrze nawilżona, oczyszczona, wygładzona oraz zmiękczona.
16. Seyo, Pielęgnujący Krem do Rąk, Apple pie, miał słodki zapach oraz lekką kremową konsystencje. Dłonie po jego użyciu były dobrze nawilżone oraz odżywione.

Zobacz post

1

Pierwsze okienko z kalendarza adwentowego OnlyBio x Wedel. W okienku znalazłam Body in Balance, Peeling do ciała, E. Wedel, Inspirowany zapachem WW. Peeling ma przyjemny słodki zapach, który jest wyczuwalny podczas używania go. Ma on dość lejącą konsystencję, w której znajdują się małe drobinki peelingujące. Skóra po jego użyciu jest dobrze oczyszczona oraz nawilżona. Nie przesusza skóry oraz jej nie podrażnia. Ma pojemność 50 ml.

Zobacz post

Peeling do ciała Onlybio x Wedel. Jest to produkt o zapachu kultowego batonika WW, którego zresztą jestem fanką. Zapach jest rzeczywiście świetny, lekko czekoladowy. Jednak sam peeling nie do końca przypadł mi do gustu. Jego konsystencja jest dość rzadka, przez co ciężko się go używa. Cząsteczki peelingu mam wrażenie, że są bardzo słabe i dosłownie nic nie ścierają. Skóra jest po użyciu taka jak była przed. A szkoda, bo produkt zapowiadał się fajnie.

Zobacz post

W chmurce pokażę peeling do ciała z kalendarza adwentowego marek Onlybio x Wedel. Wszystkie kosmetyki w tym kalendarzu inspirowane są zapachami słodyczy. Inspiracją dla tego peelingu został wafelek o nazwie "WW". Myślę, że każdy wie o jakim to wafelku mowa. Jest kultowy 😁! Sama wyczuwam w peelingu raczej czekoladę i trochę taką alkoholową nutę. Peeling ma dosyć lejącą konsystencję. Nie można nazwać go zdzierakiem jest naprawdę delikatny. Jest to bardziej taki peeling o właściwościach myjących. Trochę peeling trochę żel do mycia ciała! Spłukuje się łatwo nie zostawia wyczuwalnej warstwy na skórze. Za to bardzo ładnie wygładza oraz ją rozświetla! Bije z niej taki zdrowy blask a szczególnie ładnie wygląda ten efekt na nogach! Zapewne jest to zasługa cukrowych drobin, które znajdują się w tym produkcie. Przez swoją konsystencję jest dosyć mało wydajny. Mimo to tubkę 50 ml udało mi się wykorzystać na trzy użycia na całe ciało! Muszę przyznać, że sięgałam po niego z przyjemnością.

Zobacz post

Peeling do ciała z firmy OnlyBio we współpracy z Wedlem inspirowany batonem WW. Jest on średnioziarnisty, bardzo fajnie pozbywa się martwego naskórka i sprawia, że ciało staje się wygładzone. Do tego ma piękny zapach, który nie utrzymuje się jakoś super długo, ale zawsze to go czuć. Szkoda, że kosmetyk nie jest pełnowymiarowy i że nie da się go kupić.

Zobacz post